Zima – jedni ją uwielbiają, a inni z niecierpliwością czekają na to aż za oknem zrobi się nieco cieplej. Ta pora roku może być jednak naprawdę piękna, a jej niezwykłość warto utrwalać nie tylko w swojej pamięci, ale i używając aparatu fotograficznego. Jak się do tego przygotować?
Zimowe sesje zdjęciowe z pewnością nie należą do prostych. Typowe dla fotografów czynności utrudnia chłód, zaparowane soczewki czy słabnąca w oczach bateria. Warto jednak sięgnąć po aparat i zatrzymać niezwykłość zimy na fotografiach. Aby takie zdjęcia powstały dobrze jest się jednak stosować do kilku zasad.
Każda sesja wymaga odpowiedniego przygotowania, jednak projekt realizowany zimą stawia przed nami najwięcej wyzwań. Gdy na zewnątrz jest zimno skupiamy się głównie na tym, aby nie wpłynęło to negatywnie na sprzęt, którym dysponujemy. Szukając najpiękniejszych zimowych widoków zapominamy natomiast o sobie. A od nas zależy to, jaki będzie efekt końcowy naszej pracy. Warto zatem pomyśleć o ciepłych ubraniach dla siebie. Takich, w których będziemy się czuli komfortowo i będziemy mogli skupić się na tym, co w danym momencie najistotniejsze – fotografowaniu.
Czy każdy jednak sprzęt będzie się nadawał do pracy w niskiej temperaturze? Tak, pod warunkiem, że odpowiednio o niego zadbamy, od czasu do czasu rozgrzejemy pod kurtką i nie zapomnimy o dodatkowych bateriach, które mogą się rozładowywać w zastraszającym tempie. Po zakończeniu pracy dobrze jest spakować wszystko do torby jeszcze na zewnątrz, żeby powoli „przyzwyczajać” aparat do wyższej temperatury.
Wspomniane chowanie aparatu pod kurtkę nie powinno się jednak odbywać zbyt często. Nagłe zmiany temperatury wcale mu nie służą. Dobrze jest używać go w stałej temperaturze. Nawet jeśli wymieniamy obiektyw nie chowajmy się, róbmy to również na mrozie, aby nie narazić matrycy na uszkodzenia. Zmiany temperatury mogą bowiem sprawić, że wilgoć kondensująca się w korpusie ją zniszczy.
Źródło: Tailors Group