Po raz pierwszy w historii 2 na 5 ankietowanych przedsiębiorców deklaruje, że w ciągu najbliższego półrocza zamierza zwiększyć zatrudnienie. W porównaniu do zeszłego kwartału ten odsetek wzrósł o 6 procent
Pracowników czekają też podwyżki. 29% firm deklaruje, że zamierzają zwiększyć wynagrodzenie w najbliższym półroczu – pokazała analiza Instytutu Badawczego Randstad (IBR). To oznacza, że firmy zaczynają rywalizować o pracownika i nie wykluczone, że będą ich także „podbierać”.
– To co ciekawe to na ile uda się zrealizować tak duże apetyty pracodawców biorąc pod uwagę, że bezrobocie osiągnęło w tej chwili w Polsce minimalny poziom. Takie kraje jak Holandia mają obecnie wyższy wskaźnik bezrobocia. Dlatego pojawia się pytanie czy te plany będą zrealizowane, w jakim zakresie, bo kandydatów jest coraz mniej. To w efekcie doprowadza do tego, że pracodawcy podbierają sobie nawzajem kandydatów z firm. Kto będzie miał lepszą ofertę, bardziej atrakcyjne wynagrodzenie, czy może sam typ zatrudnienia, lokalizacje, podwiezie pracownika do pracy zaproponuje jakiś dodatkowy bon, czy dopłaty do posiłków w trakcie dnia, ten tak naprawdę wygrywa – mówi Katarzyna Gurszyńska, IBR.
Deklaracje zwiększenia zatrudnienia składają chętniej firmy z branży budowlanej (45%), przemysłowej (44%) oraz handlu i napraw (40%). Nie słabnie też zapotrzebowanie na pracowników w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu (44%). W ciągu najbliższego półrocza nowych miejsc pracy mogą spodziewać się częściej mieszkańcy największych polskich miast (46%) oraz pracownicy z terenów wiejskich – zarówno tych w obrębie aglomeracji miejskich (45%), jak i poza nimi (45%). Znacznie częściej tworzenie nowych miejsc pracy deklarują przedsiębiorstwa z regionów zachodnich (45%) i północnych (41%).
Po spadkach deklaracji o planowanych podwyżkach w ostatnich dwóch kwartałach, liczba respondentów, którzy zamierzają zwiększyć wynagrodzenie w najbliższym półroczu wzrosła o 5 proc. (z 24% do 29%). Jest też wyższa w porównaniu do III kwartału 2016 roku (25%), ale daleko jej do rekordu z grudnia (44%). Podwyżki zapowiadają najczęściej firmy specjalizujące się w pośrednictwie finansowym (34%), obsłudze nieruchomości i firm (31%) oraz centra nowoczesnych usług dla biznesu (31%).
– Co ciekawe to właśnie centra usług dla biznesu, obok sektora motoryzacyjnego, mimo coraz większych wyzwań na rynku pracy najczęściej przyciągają do Polski poważnych inwestorów zagranicznych. Obecnie ponad 1/3 projektów obsługiwanych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu wiąże się z możliwością inwestycji w ten sektor – to łącznie 62 projekty o wartości 150 mln EUR. Ich zakończenie pozytywną decyzją inwestycyjną przyniosłoby Polsce 19,5 tys. miejsc pracy. W tym roku już 16 inwestorów z branży usług nowoczesnych zdecydowało się na ulokowanie swojej działalności w Polsce, inwestując 33 mln EUR i tworząc 4,6 tys. miejsc pracy – wylicza Agata Mężyńska, ekspert Departamentu Rozwoju Gospodarczego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
W znacznej większości ankietowani przedsiębiorcy doceniają rolę starszych pracowników w zespole. Dla 76% osoby w wieku powyżej 50 lat chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z młodszymi pracownikami. 47% pracodawców deklaruje, że zależy im na zatrudnieniu starszych pracowników, bo są bardziej lojalni. Firmy nie dostrzegają jednak jeszcze potencjału tej grupy wiekowej w kontekście coraz większych trudności z zapełnianiem wolnych etatów. Tylko 36% w pracownikach w wieku powyżej 50 lat widzi szansę na uzupełnienie braków kadrowych.
57% ankietowanych pracodawców mniej lub bardziej zdecydowanie popiera obniżenie wieku emerytalnego. Najczęściej przedsiębiorcy argumentują swoje poparcie trudnościami, z jakimi starsi pracownicy, mogą mierzyć się przy wykonywaniu niektórych prac np. fizycznych (26%), dla 16% to już najwyższy czas na odpoczynek i emerytura w tym wieku po prostu się należy. Na niską efektywność starszych pracowników uwagę zwraca 15% respondentów.
1/3 ankietowanych przedsiębiorców to przeciwnicy reformy wieku emerytalnego, 12% nie ma zdania. Wśród tych respondentów największe obawy budzą potencjalnie niższe kwoty emerytur (20%), braki na rynku pracy (14%) i koszty reformy z punktu widzenia budżetu państwa (11%).
Źródło: Newsrm.tv
Facebook
RSS