Stresujemy się, ale nie jest to niczym nadzwyczajnym. W końcu wszyscy czymś się teraz martwią i denerwują. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, do czego może doprowadzić taki długotrwały stres
To, jak radzimy sobie ze stresem zapisane jest w naszym mózgu. Mówi o tym np. hipokamp, czyli część mózgu odpowiedzialna m.in. za proces uczenia się oraz regulację nastroju. Z tego też powodu może ona mieć znaczenie w powstawaniu depresji. W epicentrum naszego stresu zapisanego w mózgu znajduje się tez ciało migdałowate.
Wszystkie te części sprawdzali i nadal sprawdzają badacze. Uczeni zaobserwowali bowiem między innymi, że podczas sytuacji stresowych gorzej zapamiętujemy obiekty „zwyczajne”, a pamięć obiektów wzbudzających emocje utrzymuje się na wysokim poziomie. Dlatego też łatwiej przychodzi nam zapamiętywanie scen lub sytuacji, w których dochodzi do rozlewu krwi czy innych poważnych wypadków.
Naukowcy przeprowadzali także liczne doświadczenia na samicach i samcach szczurów. Chcieli w ten sposób sprawdzić, jakie negatywne reakcje może u nich wywoływać stres. Zaobserwowali, że niektóre jego rodzaje negatywnie wpływają na samice, a na samców pozytywnie lub nie wpływają wcale. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele codziennych zdarzeń może prowadzić do stresu chronicznego. Wywoływać go może np. stresująca praca lub traumatyczne przeżycie.
Stres niszczy neurony ludzkiego mózgu, zwłaszcza te zgromadzone w częściach odpowiedzialnych za emocje i pamięć. To jedna z przyczyn powstawania depresji, która może być następstwem wspomnianego długotrwałego stresu
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl