Okazuje się, że dyskusje dotyczące naszego pojmowania nudy i samego jej definiowania mogą być naprawdę interesujące. Co ciekawe, nudzić możemy się także, gdy mamy jakieś zajęcie
Czym jest nuda? Z jednej strony każdy to wie, bo przynajmniej raz w życiu jej doświadczył, z drugiej jednak, podobnie jak każde inne zjawisko, wymaga zdefiniowania. Tu z kolei dowiadujemy się, że nuda tych definicji ma naprawdę sporo. Potocznie kojarzy się ona z bezczynnością, utratą zainteresowania i poczuciem beznadziei. Niektórzy filozofowie traktują ją jako rodzaj oczekiwania na to, co ma się wydarzyć. Psychologowie twierdzą, że jest to subiektywny stan relatywnie niskiego pobudzenia odczuwany w monotonnej sytuacji, który mobilizuje nas do podjęcia innej aktywności. U wielu osób faktycznie tak to funkcjonuje jednak uczniowie mają co do tego inne zdanie. Podczas gdy inni szukają bodźców, które pomogłyby im wyjść z nudy, uczniowie i studenci twierdzą, że w szkole czy na uczelni jest ich jak na lekarstwo.
Zacznijmy jednak od nudy w szkole. Nuda z pewnością nie sprzyja efektywnej nauce – rozprasza uwagę, zwiększa ryzyko nieodpowiedniego zachowania. Nuda w szkole nie jest wcale taką zwykłą nudą. Można bowiem wyróżnić jej kilka rodzajów. Warto tu wspomnieć między innymi o nudzie krótkotrwałej (chwilowy stan umysłu) i długotrwałej (ogólną postawę). Do kategorii nudy krótkotrwałej można zaliczyć na przykład nudę sytuacyjną, wywołaną uczestnictwem w mało interesującej lekcji, czy nudę nadmiaru, która jest wynikiem stosowania zbyt wielu metod aktywizujących. Z takimi typami nudy stosunkowo łatwo sobie poradzić. Dużo trudniej wygrać z nudą długotrwałą, na przykład nudą pomiędzy czynnościami, czyli celowym włączaniem się tylko w te działania, które wydają się atrakcyjne; nudą odwlekania związaną z ciągłym odkładaniem na później w obawie przed porażką; czy tak aktualną w dzisiejszych czasach nudą przestymulowania – potrzebą odbierania coraz silniejszych bodźców w celu utrzymania wysokiego stopnia pobudzenia.
Nie jest lepiej również na uczelniach. Tam też nuda wygląda z każdej sali wykładowej. Tak przynajmniej wynika z badań. Młodzi ludzie, pomimo dobrych chęci, wyłączają się z zajęć i przekierowują swoją uwagę na inne aktywności. Jak pokazują jedne z badań około 60% z nich deklaruje, że w trakcie nudnych wykładów przygotowuje się do innych zajęć lub egzaminów, 55% znajduje oparcie w telefonie komórkowym; 45% pogrąża się w lekturze książki, a ponad 30% sprawdza, co nowego słychać w internecie. Inni wolą porozmawiać ze znajomymi, pograć w różne gry, bądź sporządzić listę zakupów, czy odpisać na zaległe maile. Trzeba też zauważyć, że wielu z nich z góry już zakłada, że będzie nudno, więc wcześniej planuje, co w tym czasie będzie robić.
Czy istnieje jednak uniwersalny sposób na nudę?
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Facebook
RSS