Czekając na koniec pandemii i pełne otwarcie granic, zaprosiliśmy Was do zabawy, w której nagrodami były firmowane przez ESKK kursy językowe. Dziś z ogromną przyjemnością ogłaszamy wyniki tej językowo – podróżniczej zabawy!
Przypomnijmy, że do wygrania były:
* Roczny kurs angielskiego dla średnio zaawansowanych (e-podręczniki i nagrania do lekcji, program do nauki słówek, materiały video, opieka nauczyciela, interaktywny kurs ONLINE, audiobook).
* Roczny kurs dowolnego języka obcego dla początkujących.
Poprosiliśmy, byście opisali nam krótko swoją wymarzoną podróż, w którą wybierzecie się, jak tylko będzie to możliwe i bezpieczne. Musimy przyznać, że zaskoczyliście nas zarówno zainteresowaniem konkursem, jak i Waszymi wymarzonymi destynacjami! Ostatecznie, po długich naradach podczas kolegiów redakcyjnych, wybraliśmy dwie zwyciężczynie.
Zwyciężczyni Aleksandra:
Nie mam jednej wymarzonej destynacji podróży, pozwolę więc napisać o pierwszej trójce. Bardzo, ale to bardzo chciałabym zobaczyć Nową Zelandię, Hawaje i Moskwę!
Nową Zelandię dlatego, że, jak wiadomo od lat, to kraina czarów, magii, wróżek, Hobbitów i cudownych zaklęć. A także niesamowitej i przepięknej przyrody, gór, zieleni, niezwykłych szklaków! No i jest praktycznie na końcu świata, a tam zawsze chciałam dotrzeć!
Hawaje dlatego, że jako dziecko oglądałam dużo filmów, gdzie wszyscy zakochani wyruszali tam na najpiękniejsze wakacje życia i chciałabym sprawdzić, czy rzeczywiście wyspy wulkaniczne należące terytorialnie do USA są aż tak warte grzechu.
A Moskwa? Chyba po to, by zobaczyć na własne oczy najbardziej skontrastowane miasto świata i poszukać w zaułkach, czy aby nie czai się tam gdzieś charakterny Bahemot w kraciastej marynarce w towarzystwie tajemniczego dżentelmena w meloniku, spacerującego ulicami tej niezwykłej stolicy. No i może spotkałabym gdzieś Małgorzatę z bukietem żółtych kwiatów?
Zwyciężczyni Dagmara:
Kraj, o którym marzę, aby go kiedyś odwiedzić to Australia. Zaczęło się od książek z Tomkiem Wilmowskim i wszelkiego rodzaju książek dziecięcych i młodzieżowych, bo kiedy moje marzenie się rodziło, to były czasy, gdy głównie z książek poznawałam inne kraje i ich kulturę. Wyobraźnią dziecka, a później nastolatki, przeżywałam to, co widziałam i czułam na kartach każdej z nich.
Zobaczyć kolorowe papugi, misie koala czy kangury, zobaczyć – już nie na filmie, ale na własne oczy, jak rośnie scrub czy eukaliptus…
Jedno z moich marzeń życiowych już spełniłam, była to wyprawa do Nowego Jorku prawie dwa lata temu. To miasto, jego wizja, legenda, urok – była to wielka miłość, która domagała się spełnienia od lat. W związku z tym, że to marzenie udało mi się spełnić, kolejne pojawiły się w kolejce.
Czekam na czas, gdy znów będzie można bezpiecznie podróżować i… może to będzie właśnie moja Australia. Bardzo w to wierzę, mimo, że wydaje się totalnie nierealne, tak jak ta podróż do NYC jeszcze 2 lata temu. A jednak, wtedy się udało, uda się i kolejny raz!
Wszystkim uczestniczkom i uczestnikom ogromnie dziękujemy za wspólną zabawę. Mamy nadzieję, że choć na chwilę daliście się porwać marzeniom o podróżach i że te marzenia pomogą Wam przebrnąć przez najbliższe, zapewne niełatwe tygodnie. Nagrodzonym serdecznie gratulujemy! Ze zwyciężczyniami skontaktujemy się mailowo!
Facebook
RSS