Mała, duża, tradycyjna, ekstrawagancka, biała, beżowa, albo czerwona. Nie ważne, czym dysponujemy na wejściu do mieszkania, jeśli mowa o pomieszczeniu zwanym łazienką. Ważne, żeby czuć się w niej dobrze i wygodnie!
Jeśli komuś wydaje się, że łazienka nie może być czerwona, różowa, czy nawet czarna, jest w dużym błędzie. Otóż, od kilku lat w designie łazienkowym w dziedzinie kolorystki nie ma tematów tabu. Kolory do łazienki dobieramy oczywiście głównie ze względu na temperament domowników, ale warto wiedzieć, że każdy z kolorów ma wpływ na nasze zachowanie i samopoczucie. Warto też dowiedzieć się, co zrobić, żeby nasza łazienka nie miała rozmiaru „mini” i poznać najnowsze propozycje projektantów mebli do tego, jakże istotnego w każdym mieszkaniu, pomieszczenia.
Osoba lubiąca przestrzeń, zachłanna na życie, a jednocześnie nie lubiąca eksperymentować z barwami, wybierze do swojej łazienki biel, albo lekkie odcienie beżu, czy pomarańczy. Ten drugi pozwoli na zwiększenie harmonii w codziennym życiu, uspokoi, odpręży podczas długiej wieczornej kąpieli.
Powiecie, że zbyt odważne i mocne kolory, jak czerwony i czarny nie mają w łazience bytu? Błąd! Coraz więcej osób sięga po te barwy. Dlaczego? – Mam ogromną łazienkę, mieszkam w domu za miastem. Jest wielkości sypialni. Lubię się dobrze czuć w każdym pomieszczeniu i nie znoszę nudy. Dlatego wybrałam czerwień ze srebrnymi wstawkami. Dzięki temu nie zdarza mi się zasypiać w wannie, a po kąpieli, czy nawet szybkim prysznicu, mam energię na cały dzień – podkreśla Danuta, właścicielka restauracji w jednej z mazurskich miejscowości turystycznych. Sama jest kobietą niezwykle energiczną, aktywną, zarówno zawodowo, jak i fizycznie. Uprawia jogging, chodzi na kurs tańca, maluje, a, jak sama powtarza żartując, w wolnych chwilach, zarabia na życie pracą.
Monika Gołębiewska-Lipko, dekoratorka i projektantka wnętrz: – Obecnie barwom w mieszkaniu można przypisać takie funkcje, jak: pomoc w orientacji i działanie porządkujące, ułatwienie prac domowych, oddziaływanie na psychikę oraz umożliwienie subiektywnego przeżywania barw oraz oczywiście znaczenie estetyczno-artystyczne – wyjaśnia dekoratorka. – Jeśli użyjemy w pomieszczeniu koloru czerwonego, powinniśmy wiedzieć, że wzmacnia on pewność siebie, likwiduje chandrę, wzmaga apetyt. Żółty wzmaga komunikatywność, skłania do pośpiechu i pochopnych decyzji, ale również leczy anemię. W zasadzie w dzisiejszych czasach do przyjęcia jest wszystko. Tylko i wyłącznie od nas zależy, czy takie zestawienie kolorystyczne podoba się nam, czy lubimy takie kolory i najważniejsze, czy dobrze się w takich barwach czujemy – podkreśla.