Jest poetką, artystką wizualną i botaniczką, adiunktem w Samodzielnym Zakładzie Botaniki Leśnej SGGW w Warszawie. Bada wzrost, anatomię i ruchy roślin, studiuje ich aerodynamikę oraz biomechanikę. Urodziła się w 1978 r. w Starogardzie Gdańskim, dziś jest związana z Wołominem, gdzie w tym roku powstał zainicjowany przez nią Gaj Pamięci Wołomińskich Żydów, upamiętniający mieszkańców, po których nie został żaden ślad.
Jej debiutancka książka poetycka „Atomy” (2014 r., wyd. Zeszyty Poetyckie) była nominowana do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w 2015 r. W 2016 r. stworzyła film „Metamorphosis of Plants”, powstały z inspiracji dziełem J. W. Goethego. Film wygrał Scinema Festival of Science Film w kategorii Najlepszy film eksperymentalny/ Animacja.
W 2017 r. Zajączkowska została finalistką FameLab, konkursu popularyzatorskiego dla naukowców, organizowanego przez Centrum Nauki Kopernik i British Council. Za kolejny tom wierszy „minimum” (Wyd. Warstwy) z 2017 r. otrzymała Nagrodę Kościelskich.
W swojej twórczości stara się zasypywać podziały między nauką i humanistyką, szuka też nowych języków opisu relacji człowieka z przyrodą. Tym się zajmuje też w zbiorze esejów „Patyki, badyle” (Wydawnictwo Marginesy), za który otrzymała nominację do Paszportu POLITYKI. To książka zupełnie inna niż opowieści o sekretnym życiu roślin czy rozmaite popularnonaukowe opracowania. Inna, bo Zajączkowska opowiada swoim stylem i ze swoją charyzmą, które sprawiają, że natychmiast chce się ruszyć podglądać chwasty i zagajniki.
„Zajączkowska – pisze Eliza Kącka – udziela nam swoich oczu, zmysłów i uczuć – dla wykazania, że do istot żywych (przy czym »istot« jest tu słowem najistotniejszym) należą także Osoby przynależne do świata roślinnego”. Kącka dodaje też, że „ta proza nie popularyzuje nauki – ona upowszechnia tajemnicę życia”.
Zofia Król doceniła ją właśnie „za poszukiwanie literackiego języka zdolnego opisać roślinne światy słabo dostępne ludzkiemu oku i słowu, a coraz bardziej współcześnie istotne wobec zbliżającej się ekologicznej katastrofy”.
Fot. ⓒ POLITYKA / Leszek Zych
Facebook
RSS