Trzeba jasno stwierdzić: nie do końca ufamy ludziom, którzy są dla nas obcy. Co innego jeżeli mowa o naszych bliskich. Spoglądamy na nich przychylnie i nie obawiamy się z ich strony niespodzianek. Są jednak pewne wyjątki
Okazuje się, że z rodziną dobrze wypada się nie tylko na zdjęciu. Badani pokazują , że Polacy największym zaufaniem darzą osoby z najbliższego kręgu. Takie, z którymi przebywają na co dzień. Bliskiej rodzinie ufa aż 98% respondentów. Sporo zawierza także znajomym, jest to dokładnie 92%. Gorzej jest z dalszymi krewnymi, ale nadal są oni w czołówce osób, którym po prostu ufamy.
Ponad 80% badanych ufa swoim współpracownikom. Sporo jest także tych, którzy w ten sam sposób odnoszą się do sąsiadów. Jeżeli jednak ktoś myśli, że istnieje wyłącznie bezwarunkowe zaufanie to jest w błędzie. Owszem, w przypadku najbliższej rodziny zaufanie to jest raczej naturalne. Do bezwarunkowego zaufania przyznaje się 81%. Co z resztą? Reszta wskazuje natomiast na zaufanie warunkowe.
Zaufanie w sferze prywatnej w pewnej mierze koresponduje z ogólnym nastawieniem do ludzi. Jednak zakres oddziaływania zgeneralizowanego nastawienia do innych na zaufanie w sferze prywatnej jest dosyć ograniczony. Najsilniej te dwa wymiary połączone są w przypadku zaufania do sąsiadów, najsłabiej w kontekście zaufania do najbliższej rodziny. Zaufanie do najbliższej rodziny wyrażane jest bowiem niemal powszechnie, niezależnie od ogólnego nastawienia do innych ludzi.
Co może wpływać na poziom zaufania poszczególnych osób? Przede wszystkim religijność. Istotne jest także wykształcenie i stan materialny.
Trzeba jednak jasno stwierdzić, że Polacy niezmiennie cechują się dużym zaufaniem do osób należących do ich otoczenia, z którymi utrzymują codzienne relacje – z reguły im bliższe są te relacje, tym większe zaufanie.
Źródło: CBOS
Facebook
RSS