Państwo Dominika i Marcin Ponikowscy, Bohaterowie naszego cyklu „Biznes się nie poddaje” są właścicielami klimatycznego obiektu „Folga Centrum Floatingu” w Warszawie. Folga Centrum Floatingu to nowoczesny ośrodek odnowy psychicznej i fizycznej. Powstał z potrzeby szybkiego i skutecznego poradzenia sobie ze stresem i przemęczeniem. W tym ośrodku, pod okiem doświadczonych specjalistów, z pomocą najnowszych technologii, można zaznać głębokiej relaksacji i szybkiej regeneracji. W ofercie jest szeroki wachlarz zabiegów, które skutecznie niwelują skutki stresu, poprawiają ogólne samopoczucie, odprężają ciało i wyciszają umysł.
Proszę opowiedzieć nam o działalności Pani firmy. Jak znalazła się Pani w tym miejscu swojej kariery zawodowej, w którym jest obecnie?
To musiałaby być bardzo długa opowieść, tak jak długa była moja droga. Powiem więc tylko tyle, że w życiu zawodowym zawsze kierowałam się ku temu, co mnie fascynowało, co było dla mnie wartościowe i do czego czułam, że mam predyspozycje. W ten sposób w moim życiu pojawiła się psychologia, pedagogika, praca z dziećmi, rozwój osobisty, metody relaksacji, medytacji i wyciszania umysłu… W tym momencie mojej „drogi” prowadzę Przedszkole i Ośrodek Floatingowy, a prywatnie jestem mamą dwóch niezwykłych córek, żoną i całkiem zadowoloną kobietą.
Co było najtrudniejsze w dążeniu do sukcesu zawodowego?
Oj, wcale nie brak pieniędzy, umiejętności czy sposobności. Chyba najbardziej przeszkadzał mi w życiu (nie tylko zawodowym), brak wiary we własne możliwości. Mimo licznych sukcesów i ogólnie wysokiej samooceny, przez wiele lat doskwierał mi brak pewności siebie i brak odwagi w kontaktach z ludźmi. Wiele udało mi się już wypracować w tej kwestii, ale ciągle jeszcze nad sobą pracuję.
Jak radziła sobie Pani z trudnościami i przeszkodami?
W najtrudniejszych chwilach i kryzysach pomagała mi myśl, że zawsze jest, raz lepiej, raz gorzej. Tak wygląda życie – ciągła sinusoida, sukcesy gonią porażki, a po „dołkach” przychodzą „górki”. Gdy nadciąga trudniejszy czas, pozwalam sobie na gorsze chwile i na przeżycie smutku, lęku czy zwątpienia. Przyjmuję to, że czasem bywa gorzej i trudniej. Wierzę, że będzie lepiej, muszę tylko zastanowić się, co mogę w danej sytuacji zrobić. Próbuję wykonać pierwszy krok, potem drugi, i tak krok po kroku, wychodzę z kryzysu. Staram się nie koncentrować na trudnościach, a na możliwych rozwiązaniach.
Dlaczego nigdy nie warto się poddawać? A jeśli już się poddać i zacząć coś nowego, to kiedy?
Myślę, że nie tyle „nie warto się poddawać”, co warto walczyć. Kiedyś usłyszałam słowa prof. Bartoszewskiego: „są w życiu rzeczy, które warto, są rzeczy, które się opłaca. Nie zawsze to, co warto się opłaca, nie zawsze to co się opłaca – warto”. Często jest tak, że np. nasz biznes nie ma sensu z finansowego punktu widzenia (zwyczajnie się nie opłaca), ale jednak czujemy, że daje nam wiele innych wartości (poznawanie ludzi, zdobywanie nowej wiedzy, umiejętności, itp.). Myślę, że w takiej sytuacji można jeszcze zawalczyć, na przykład o to, żeby zaczęło się opłacać. Natomiast w chwili, w której przestaje się opłacać i czujemy, że już nie warto, należałoby zakończyć walkę i zrobić miejsce na nowe pomysły.
Co poradziłaby Pani Kobietom, które obecnie znajdują się w trudnej zawodowo sytuacji?
W każdej trudnej sytuacji, proponowałabym najpierw zatrzymać się na chwilę, wyciszyć umysł i emocje. Zwyczajnie dać sobie chwilę na odpoczynek, a wręcz nudę. Podładować „swoje akumulatory”, odzyskać trochę energii. Wtedy powstanie miejsce na kreatywne myślenie. Łatwiej też będzie skupić się na rozwiązaniach i możliwościach, jakie podsunie nasz własny, genialny umysł.
Po więcej informacji o działalności naszych Bohaterów zapraszamy tutaj:
https://www.centrumfloatingu.pl/
https://www.facebook.com/FloatingCentrum/
https://www.instagram.com/folga.floating.wola/
Zdjęcia: Madam Miko, Małgorzata Tymińska, zdjęcie kabiny: Adam Stań, modelka: Monika Jakubowska
Materiał powstał w ramach projektu BIZNES SIĘ NIE PODDAJE!
Facebook
RSS