Nowe Musso to typowy pickup oparty na ramie. Samochód użytkowy, praktyczny, może nie najbardziej urodziwy na świecie, ale też estetycznie niewiele można mu zarzucić.
Do testów otrzymaliśmy wersję z silnikiem diesla (2.2L), choć już w trakcie pierwszych kilometrów testów w trasie padło pytanie z tylnego fotela, jaki to motor. Przyczyna? Po pierwsze, auto jest bardzo dobrze wygłuszone, biorąc pod uwagę spore gabaryty, i słychać tylko lekki pomruk, dlatego pomylenie diesla z benzyną nie jest niespodzianką.
Gumowe mocowania silnika zostały zwiększone, aby zredukować hałas i wibracje podczas pracy na biegu jałowym lub w podróży. Potrójne uszczelnienia na górze i na dole drzwi oraz wokół okien blokują hałas wywoływany przez drogę oraz wiatr.
Po drugie, system stereo jest nie tylko niczego sobie, spisuje się wręcz świetnie. Po trzecie wreszcie, silnik nawet przy automatycznej skrzyni jest bardzo dynamiczny, może nie pozwala na uczucie wgniecenia w fotel przy wyprzedzaniu, jednak bardzo śmiało się zbiera i braku zwinności zarzucić mu nie sposób – pierwsze wyprzedzanie i niecałe 12 sekund do setki to całkiem przyzwoity wynik. Jeśli dodamy do tego średnie zużycie paliwa na poziomie poniżej 7 litrów w trasie (jeden odcinek drogi postanowiliśmy jechać bardzo ekonomicznie i okazało się, że takie spalanie na 100 km jest możliwe), otrzymujemy całkiem sympatyczny obraz pick-upa nie tylko do ciężkiej pracy, ale i dobrego nawet na dłuższą wyprawę.
Zanim jednak ruszymy w trasę, czeka nas jazda po mieście, bo trzeba doprowadzić auto z salonu do redakcji. Do nowych warunków za kierowniczą przyzwyczaić się można szybko, producent to ułatwił. Regulowane siedzenie kierowcy (bardzo sympatyczne rozwiązanie, choć jak dla mnie siedzenie mogłoby być jeszcze nieco niżej), wspomaganie kierownicy dające poczucie stabilności i panowania nad autem, kamera cofania i czujniki z przodu auta pozwalają przyzwyczaić się do tego, że jeździmy i parkujemy całkiem dużą bestią, a nie jakąś „miejską miniaturką”. Ba, pomimo znacznej długości – 5095 mm – auto o dziwo parkuje się bardzo sprawnie, nawet w mieście.
Test jazdy po mieście moje nowe auto przechodzi i zdaje na piątkę. Szóstki nie dajemy, bo nie można tak od razu. Parkowanie jest proste i przyjemne (a nigdy nie byłam jego fanką). Wbrew swoim gabarytom, auto mieści się wszędzie, gdzie powinno i w dodatku zwraca uwagę (to w końcu mało znany w Polsce model, a bardzo wyględny ten pick-up). O regulacji lusterek, ułatwieniach w postaci wbudowanej nawigacji i całkiem dobrego nagłośnienia nie będę się rozpisywać, bo te rzeczy są dla mnie standardem w autach tej klasy, powiem tylko, że w MUSSO działają bez zarzutu.
Ogólnie, kabina auta jest bardzo przestronna i komfortowa. Duży wyświetlacz z wbudowaną, całkiem sprawną nawigacją, prostota i mnóstwo przestrzeni. Nie tylko dla pasażerów podróżujących z przodu auta, ale i dla tych na tylnej kanapie. Nieco twardszej co prawda niż przednie fotele, ale z dość dużym kątem nachylenia, pojemnymi kieszeniami bocznymi, podłokietnikami. Kilkugodzinna podróż nie sprawia kłopotu i nie powoduje zmęczenia ani kierowcy, ani pasażerów, również tych usadowionych na tylnych siedzeniach.
Po wycieczce miejskiej, w związku z tym, że auto trafiło do mnie na weekend, pora zabrać je na prawdziwą przygodę, czyli w teren! To też czynię, wybieram się na 2 dni na Mazury, aby sprawdzić, czy ten model poradzi sobie z drogami, które z asfaltem nie mają wiele wspólnego. Pierwszą przejażdżkę po dotarciu do miejscowości Mikołajki, wybieram trasą popularnych rajdów firmowanych przez markę stacji paliwowych, które każdego roku latem rozgrzewają miłośników czterech kółek na bezdrożach do czerwoności. Trasa mojego przejazdu ma jakieś 30 kilometrów więc jest ułamkiem rajdu, ale proszę mi wierzyć, więcej taryfy ulgowej tu nie ma. Ruszam więc przez wspaniałe Mazury, jadąc po lokalnych drogach i wykorzystując wszystkie swoje umiejętności manewrowania autem tak, by jechać jak najszybciej (co w tych warunkach (auto testowane było w styczniu 2019 roku – przyp. red.) oznacza maks 50 km na godzinę, no w porywach 70), jak najbezpieczniej – tak, bym czuła się najbardziej komfortowo. Ja i mój towarzysz podróży, który po pierwszych 5 kilometrach przekonał się do auta w 100 procentach. Okazało się, że MUSSO daje radę na może nie najtrudniejszej, ale bardzo wymagającej trasie. Po jej zakończeniu, przepięknie obłocony, przedefilował przez miasto z dumą, a ja wraz z nim, gdyż nie spodziewałam się tak przyjemnej jazdy po tak nieprzyjemnych drogach. Samo zawieszenie nie najgorzej wybiera nierówności, ale przy lekkiej pace ma tendencję do podskakiwania. Auto jednak trzyma się nawierzchni dość pewnie. Choć na zakończenie tej części testu wybrałam bardzo górzyste pole, przypominające fragmentami ulice cudnego San Francisco i – proszę sobie wyobrazić – auto dało radę bez najmniejszych problemów. Trochę co prawda w tym „polowym, górzystym terenie” irytowały te czujniki parkowania, ostrzegające przed przeszkodą, ale na szczęście (dla nich i dla auta), nie spotkały się z prawdziwą.
Żeby jednak nie było tak idealnie, bo, jak wiadomo, ideały nie istnieją, pora na wytknięcie kilku niedociągnięć. Główne i podstawowe to brak rolety/pokrywy części ładunkowej, co znacznie utrudnia funkcjonalność auta przy złych warunkach atmosferycznych. No i sama skrzynia załadunkowa jest stosunkowo mała, co widać gołym okiem – krótsza niż „paki” konkurentów. Chociaż sprawniej i wygodniej się z niej wyciąga (mniejsze) towary. Nie mogą być one zbyt ciężkie, gdyż ładowność MUSSO to ok. 700 kg.
Minusy jednak nie są w stanie przysłonić plusów tego auta. Podsumowując, MUSSO lekko i przyjemnie się prowadzi, dobrze wygląda, silnik działa tak, jak powinien, na trasie przyspieszając w odpowiednich momentach bez zarzutu, w terenie zdaje dość trudny egzamin i nadal przyjemnie się prowadzi. Tyle mojej opinii, resztę potwierdzają techniczne fakty od producenta:
*** Tył wyróżnia się charakterystyczną linią skrzydła i obramowaniem zespołu tylnych świateł. Czarny tylny zderzak stanowi przeciwwagę dla przedniego. Reflektory odblaskowe zapewniają dodatkową widoczność pojazdu, czym zwiększają jego bezpieczeństwo.
*** Przyciągająca wzrok kratka chłodnicy z chromowaną linią pośrodku tworzy niepowtarzalną tożsamość. Przód i boki oferują uderzającą mieszankę muskularnych linii i zakrzywionych powierzchni. Okrągłe lampy przeciwmgielne dodają odrobiny wyrafinowania.
*** Użytkownicy mogą podłączyć swój smartfon do wyświetlacza, aby wykonywać połączenia telefoniczne, sprawdzać wiadomości i słuchać muzyki podczas podróży.
*** Musso jest wyposażony w aktywne systemy ostrzegania i kontroli, aby zminimalizować ryzyko, które jest nierozłącznie związane z jazdą.
*** Musso posiada wykrywanie martwego pola (BSD). Wykrywa pojazdy nadjeżdżające z martwego pola za samochodem lub obok niego i ostrzega miganiem lampki ostrzegawczej w lusterku bocznym.
*** Nowy Musso dzięki sprawdzonemu silnikowi wysokoprężnemu e-XDi220 o mocy 181KM @4,000obr/min. i maksymalnym momencie obrotowym 400Nm w zakresie 1400-2800 obr/min. przystosowany jest do ciągnięcia przyczepy o masie do 3 ton (z hamulcami – wersja 6AT), a wielowahaczowe zawieszenie tylne zapewnia doskonałe prowadzenie i najwyższą jakość jazdy.
*** Szeroki zakres współczynników przełożenia automatycznej przekładni AISIN optymalizuje jakość zmiany biegów w różnorodnych warunkach drogowych. Precyzyjna kontrola zmiany prędkości umożliwia utrzymanie płynnej zmiany biegów. Tryb ręczny (zmiana w górę i w dół) zapewnia szybką reakcję i gwarantuje dynamiczną jazdę.
*** Dołączany napęd na cztery koła pozwala kierowcy aktywować system w zależności od zmieniających się warunków na drodze lub bezdrożach. Bezpieczeństwo i wydajność pracy są zatem lepsze niż te, które zapewnia stały napęd 4WD.
*** Musso jest stworzony do ciężkiej pracy – nie tylko codziennie sprawnie dowiezie do pracy, ale też sprawdzi się w wielu różnych środowiskach: w gospodarstwie, w magazynie czy na polu. Dołączany napęd na cztery koła pozwala kierowcy zdecydować kiedy aktywować system, w zależności od zmieniających się warunków na drodze i bezdrożach. Z tego względu system ten zapewnia większe bezpieczeństwo i wydajność niż stały napęd 4WD.
*** Skrzynia pokryta jest wykładziną ochronną, a w celu umożliwienia lepszego zabezpieczenia ładunku, w każdym rogu umieszczono składany zaczep mocujący. Ponadto w pobliżu wzmocnionej tylnej klapy zamontowano gniazdko, zapewniające narzędziom oraz innym urządzeniom zasilanie elektryczne.
*** Nowa koncepcja ramy quad służy także utrzymaniu hałasu od nawierzchni drogi oraz silnika poza kabiną. Rama została jednocześnie zaprojektowana tak, aby zminimalizować możliwość obrażeń u podróżujących podczas kolizji.
*** Zawieszenie wielowahaczowe umozliwia idealne prowadzenie kół w każdych warunkach drogowych. Wstrząsy spowodowane nierównościami są rozprowadzane pomiędzy wahacze, niewiele wibracji przenosi się na kabinę, dzięki czemu komfort jazdy jest znakomity.
*** Musso wyposażony jest w sześć poduszek powietrznych, w tym kurtyny powietrzne. Elektroniczny system stabilizacji toru jazdy stale monitoruje warunki na drodze oraz stan pojazdu, dostosowując moc silnika i siłę hamowania za każdym razem, gdy kierowca może stracić kontrolę nad pojazdem. Nowy Musso jest również wyposażony w blokadę mechanizmu różnicowego, który zapewnia lepszą trakcję na stromych i śliskich pochyłościach oraz zwiększa wydajność holowania.
*** Na błotnistych lub zaśnieżonych nawierzchniach jedno koło może wpaść w poślizg lub unieść się w powietrze. W takim przypadku blokada mechanizmu różnicowego zmusza oba koła osi do jednakowej rotacji, umożliwiając tym samym pojazdowi odzyskanie przyczepności.
*** System ESP jest platformą dla wielu funkcji aktywnego bezpieczeństwa, które przeciwdziałają dachowaniu (ARP), najechaniu na inny pojazd (ESS), ułatwiają awaryjne zatrzymanie pojazdu (BAS) i ruszanie pod górę (HSA).
*** Systemy, które poprawiają bezpieczeństwo i komfort jazdy: Sygnał awaryjnego hamowania (ESS), kontrola zjazdu ze wzniesienia (HDC) oraz asystent ruszania pod górę (HSA).
DOSTĘPNE WERSJE:
Facebook
RSS