Decyzje powinniśmy podejmować „na chłodno”. W końcu ten proces wymaga od naszego umysłu naprawdę wiele
Przepisy na analizowanie informacji przed podjęciem decyzji to strategie decyzyjne. Niektóre z nich, tzw. strategie kompensacyjne, wymagają bardziej złożonych operacji umysłowych jak mnożenie, dodawanie. Jednak stan wysokiego pobudzenia i silne negatywne emocje, takie jak strach czy wstręt, powodują, że zaczynamy się posługiwać uproszczonymi strategiami decyzyjnymi (niekompensacyjnymi).
Dlatego też trudno o racjonalny sposób myślenia, gdy jesteśmy zdenerwowani lub przestraszeni. Podejmowaniu decyzji nie sprzyja też wyższe tętno czy spocone dłonie. W takich sytuacjach lepiej odłożyć cały proces na inny czas. Dlaczego? Dlatego, że będąc w tym stanie analizujemy znacznie mniej danych i wydajemy zbyt szybkie osądy. Co więcej, nasze decyzje są bardziej uproszczone.
Wszystko za sprawą noradrenaliny w naszym mózgu, która jest nie tylko neuroprzekaźnikiem, ale również hormonem. Właśnie on sprawia, że analizujemy znacznie mniej danych. Co ciekawe, zaznacza on swoją obecność nie tylko w mózgu, ale w obrębie całego ciała.
Analizy całego procesu pozwalają wpłynąć na wiele ważnych kwestii w życiu każdego z nas. Można bowiem monitorować reakcje fizjologiczne u tych, którzy są narażeni na stres, na przykład w swoim miejscu pracy. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują z pewnością ratownicy medyczni, strażacy czy żołnierze. Dzięki wcześniejszym analizom będzie im można pomóc i w razie wystąpienia stresowej sytuacji wskazywać, że w danym momencie, na przykład podczas akcji ratunkowej, mają mniejszą zdolność przetwarzania danych i podejmowania właściwych decyzji.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Facebook
RSS