Jeśli komuś wydaje się, że marokańska Casablanka ma coś wspólnego z tą filmową, jest niestety w ogromnym błędzie… W tym największym i najbogatszym mieście Maroka nie powstało nawet pół sceny melodramatu wszech czasów z Humprey’em Boghartem i Ingrid Bergman w rolach głównych
Próżno szukać tu również klimatu z filmu sprzed ponad 60 lat. Casablanka wita upałem, palmami, zatłoczonymi ulicami i hałasem dla Europejczyka, przynajmniej na początku, nie do zniesienia. Wita też ogromnymi owadami (w większości na szczęście nieszkodliwymi) i błąkającymi się po ulicach kotami. To miasto kontrastów. Ruchliwe ulice pełne mini-motocykli, które są najpopularniejszym środkiem lokomocji, nieustający dźwięk klaksonów, nowe wieżowce przeplatające się z niskimi willami na obrzeżach centrum i strzeliste minarety, slumsy sąsiadujące z najbardziej luksusowymi osiedlami w mieście – tak wygląda biznesowe serce Maroka.
Facebook
RSS