Rozmowa rekrutacyjna to w pewnym sensie walka. Walka zarówno z samym sobą, jak i z rekruterem. Naszą bronią są słowa. Jeżeli zostaną źle dobrane to może to źle wpłynąć na efekt tej dyskusji. Oto kilka rzeczy, o których z pewnością nie należy wspominać podczas spotkania rekrutacyjnego
To, że dana firma zaprosiła nas na rozmowę kwalifikacyjną może świadczyć tylko o jednym – jest nami zainteresowana. Kolejny krok należy do nas. Musimy pojawić się na tym spotkaniu i zaprezentować od jak najlepszej strony. Jedyne, co nam podczas niego grozi to to, że niefortunnie dobierzemy słowa lub popełnimy gafę, która może zaważyć na dalszym procesie kwalifikacyjnym.
Chcesz właśnie tę pracę
Większość rozmów zaczyna się od podania przyczyn, dla których zdecydowaliśmy się szukać pracy. Rekruter ma w ten sposób nadzieję na lepsze poznanie potencjalnego kandydata. Nie ukrywajmy, że w tej sytuacji najlepiej jest odnieść się do konkretnej firmy, w której aktualnie się znajdujemy i zaznaczyć, że nasza obecność tam nie jest przypadkiem. Zdarza się jednak, że kandydat, zgodnie z prawdą, stwierdza, że rozesłał wiele aplikacji, a tylko od przedstawicieli tej organizacji otrzymał informacje zwrotną. Rekruter słysząc tę odpowiedź może stwierdzić, że tak naprawdę osoba, z którą rozmawia nie jest szczególnie zainteresowana tą właśnie firmą. Podobnie jest, gdy kandydat mówi, że szuka jakiejkolwiek pracy. Firmy nie chcą bowiem inwestować w kandydata, który nie jest pewny swojej przyszłości i nie ma wyznaczonej ścieżki zawodowej.
Nie mów źle o byłym szefie
Ważnym pytaniem jest także to odnoszące się do poprzedniego szefa. Nawet jeśli motywacja kandydata do zmiany pracy wynikała ze złych relacji z pracodawcą bądź przełożonym, taką informację powinien zachować dla siebie. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej w żadnym wypadku nie należy wypowiadać się w negatywny sposób o swoich dotychczasowych pracodawcach, szefach czy nawet współpracownikach. Otwarcie krytykując innych, kandydat tworzy obraz siebie jako osoby konfliktowej, która nie potrafi odnaleźć się w trudnej sytuacji i nie umie znaleźć konstruktywnego rozwiązania, co w naturalny sposób może przenosić się na efekty jej pracy. Potencjalny szef może się też obawiać, że w przyszłości i on zostanie potraktowany przez tego pracownika w ten sposób.
Bez stresu
Nie da się pominąć tego, że podczas rozmów rekrutacyjnych zazwyczaj jesteśmy zestresowani. W końcu od tego zależy nasza przyszłość. Każdy chce wypaść jak najlepiej przed tym, kto przeprowadza rozmowę. Rekruter jest tego świadomy. Mimo wszystko powinniśmy starać się zachować spokój. Jeżeli będziemy powtarzać, że jesteśmy zestresowani i się boimy jest to jasny sygnał, że w przyszłości również możemy nie wytrzymywać sytuacji stresowych. A takie pojawiają się w każdym chyba zawodzie. Trzeźwe spojrzenie i opanowanie są zatem wielkim atutem kandydatów.
Dużo potrafię
Podobnie rzecz się ma z doświadczeniem potencjalnego pracownika. Rekruter doskonale zdaje sobie sprawę ze stażu pracy kandydata i rodzaju posiadanego przez niego doświadczenia, ponieważ przed rozmową przeanalizował zgłoszoną aplikację. Mówienie o tym, że ma się niewielkie doświadczenie, może zostać odebrane przez rekrutera jako rodzaj asekuracji i przyszła wymówka dla popełnionych błędów. Nie mówmy zatem o tym, czego jeszcze nie potrafimy, a o tym, na czym się znamy i co już w życiu zrobiliśmy. Nie obawiajmy się tego, co nastąpi po zatrudnieniu nas. Jeżeli mamy jakieś braki to firma zazwyczaj stara się, abyśmy je szybko nadrobili. Robi to na przykład organizując dla nas dodatkowe szkolenia.
Potrafię wszystko?
Rekruter może zapytać zarówno o nasze mocne strony, jak i o te słabe. Trudno jest się przyznać do wad, w końcu chcemy wypaść jak najlepiej. Żadna odpowiedź nie wydaje się wtedy właściwa – w końcu rekruter wymaga od kandydata, aby przyznał się do czegoś, co może zaważyć na jego dalszym udziale w procesie rekrutacji. Odpowiedź na to pytanie należy przygotować sobie jeszcze przed pójściem na spotkanie. W tym celu dobrze jest przeanalizować obowiązki, jakie należy wykonywać na danym stanowisku, aby nie okazało się, że przykładowo kandydat aplikujący na stanowisko wymagające biegłej znajomości języka angielskiego i wiedzy o technologii informacyjnej, jako swoje słabości wskazuje słaby angielski i małą wiedzę z zakresu IT. Wystrzegajmy się jednak przedstawiania naszych zalet jako wad, a więc mówienia o tym, że jesteśmy zbyt dokładni czy zbyt perfekcyjni. Coraz częściej jest to źle odbierane.
Sprawdź sobie w CV!
Rekruter z pewnością będzie chciał porozmawiać o doświadczeniu czy wykształceniu kandydata. Jeżeli zada pytanie dotyczące tego, co już opisaliśmy w aplikacji to nie odpowiadajmy mu, że już o tym pisaliśmy w swoim CV. Jeżeli o to pyta to nie oznacza, że się źle przygotował, ale chce się od nas dowiedzieć czegoś więcej. Nawet jeżeli mielibyśmy powielić informacje zawarte w CV to opowiedzmy mu o tym. Na każde pytanie rekrutera najlepiej odpowiadać jednak w możliwie szczegółowy i precyzyjny sposób.
Nie mam już czasu!
Aktualnie większość rekruterów mówi ile czasu powinniśmy sobie zarezerwować na rozmowę rekrutacyjną. Jeśli jednak tego nie zrobi, kandydat sam powinien dopytać o przebieg spotkania i o to, ile czasu ma na nie zarezerwować. Zadanie pytania, już podczas spotkania, o to, ile jeszcze potrwa rozmowa, jest zdecydowanie nie na miejscu i może zostać odebrane jako brak szacunku wobec osoby rekrutującej oraz lekceważące podejście do nowej pracy.
Źródło: ManpowerGroup
Facebook
RSS