Rozmowa rekrutacyjna wielu ludziom kojarzy się nadal przede wszystkim ze stresem. Nic dziwnego, gdy bardzo chcemy dostać daną pracę to nie zachowujemy się naturalnie. Trzeba jednak pracować nad tym, by w tym ważnym momencie dać z siebie wszystko i osiągnąć cel
Gdy jesteśmy zestresowani wszystko może pójść nie tak jakbyśmy tego chcieli. Z drugiej jednak strony od tych kilkudziesięciu minut zależy nasza przyszłość. Warto zatem przygotować się możliwie jak najlepiej. Nie jesteśmy być może w stanie uniknąć zdenerwowania czy stresu, jednak możemy spowodować, że niepokój towarzyszący takiej rozmowie będzie znacznie mniejszy.
Nie zapomnijmy o tym, aby na rozmowie pojawić się choćby kilka minut wcześniej. Stresując się możemy na przykład mieć problemy ze znalezieniem miejsca, w którym się umówiliśmy czy zwyczajnie trafić na korki. Kilka dodatkowych minut może w takich sytuacjach naprawdę wiele zmienić. Kolejna kwestia to oficjalny strój biznesowy i informacje odnośnie tego z kim mamy się spotkać. Pamiętając o tych sprawach z pewnością oszczędzimy sobie nieco stresu.
Gdy rekruter już zaprosi nas do sali, pojawić się może pytanie „czego się Pan/ Pani napije?”. Nawet jeśli w danej chwili nie mamy ochoty na nic do picia, dobrze jest poprosić o szklankę wody. Rozmowa może potrwać około godziny. W tym czasie poruszane będą tematy wygodne i te mniej komfortowe. W przypadku pytania trudnego, kandydaci często, mniej bądź bardziej świadomie, rozładowują napięcie sięgając właśnie po coś do picia. Daje to kilkanaście sekund więcej na odpowiedź, a milczenie w tym czasie nie jest trudną ciszą.
Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała cała rozmowa. Warto jednak przygotować odpowiedzi na najbardziej typowe pytania rekrutera. Wśród nich są te dotyczące dotychczasowego zatrudnienia, zakresu obowiązków czy powody, dla których zakończyliśmy współpracę z poprzednimi pracodawcami. Przedstawiciel firmy może nas również zapytać, dlaczego chcemy pracować właśnie w tym miejscu, do którego przyszliśmy. Dobrze przemyślane odpowiedzi na te podstawowe pytania mogą się okazać potem bardzo pomocne. Pojawiają się też pytania dotyczące umiejscowienia pełnionej roli w strukturze firmy, którą reprezentowaliśmy, o zakres współpracy z innymi działami i relacje z bezpośrednim przełożonym. Warto w tym miejscu zaprezentować wszelkie sukcesy wynikające z pełnionej funkcji, a także dokumentujące je listy gratulacyjne, dyplomy uzyskane podczas uczestnictwa w wewnętrznych konkursach, certyfikaty zaświadczające o podnoszeniu kwalifikacji.
Wiele osób boi się także pytań o ich oczekiwania finansowe. Bardzo często nie chcemy o tym mówić między innymi dlatego, by podana przez nas kwota nie okazała się zbyt wysoka. Warto jednak podejść do tych tematów możliwie naturalnie i podczas podawania stawki dodać, że jest ona do negocjacji. W ten sposób nie tylko rozluźnimy dyskusję, ale i pozostawimy sobie otwartą furtkę. Warto jednak zapoznać się wcześniej z tematem i dowiedzieć, jakie stawki są typowe dla danej branży.
Pozostaje jeszcze kwestia dobrego wrażenia, a więc umiejętnego zakończenia rozmowy. Rekruter z pewnością zapyta, czy jest coś co nas nurtuje, czy mamy jakieś pytania. Jest to dla kandydata moment, w którym role poniekąd się odwracają, dając mu możliwość uzyskania ważnych odpowiedzi. Jeśli pojawiły się wątpliwości podczas weryfikacji przyszłego pracodawcy to je omówmy. Jeśli nie powiedziano nam co dalej, ile będzie etapów rekrutacji przed nami, kiedy możemy liczyć na informacje zwrotną – mamy prawo o to zapytać. Nie bójmy się pytać, by właściwie podjąć decyzję o wyborze pracodawcy.
Źródło: ManpowerGroup