Jej założenie było proste: wyglądać w telewizji tak, by nikt nie rozmawiał o jej wyglądzie. Niestety, srogo się myliła. A przecież do tak wielu innych rzeczy można się przyczepić…
Bardzo możliwe, że nie masz pojęcia, o kim jest ten tekst. Nie przejmuj się, nawet Amerykanie miewają czasami problem z rozpoznaniem jej na zdjęciu. I właśnie taki efekt Rachel Maddow chciała osiągnąć, gdy 9 lat temu zaczęła prowadzić The Rachel Maddow Show (TRMS) na antenie MSNBC. Dziś to jeden z flagowych programów dziennikarsko-publicystycznych w USA, z widownią idącą w miliony.
Gdy zaczynała w 2008, prosta fryzura z zawsze krótkimi włosami, grube okulary i uniseksowy strój miały być tak nijakie, by ludzie zwracali uwagę na to co mówi, a nie jak wygląda. Z jednej strony Maddow chciała złamać stereotyp kobiety w mediach informacyjnych – zawsze z perfekcyjnym makijażem, włosami i najlepiej z dekoltem cieszącym oko mężczyzn. Z drugiej strony tak po prostu się ubiera. Jest prawie idealnym uosobieniem „chłopczycy”, na co dzień nosi jeansy, koszule i sportowe obuwie.
Tak, jest lesbijką, pierwszą w historii amerykańskich ogólnokrajowych mediów informacyjnych. Nie, nie robiła wokół tego szumu, choć stosunkowo późno ujawniła orientację rodzicom, zresztą w bardzo niefortunny sposób . Jako wyzwalająca się studentka udzieliła wywiadu dla uczelnianej gazety Stanford University (wtedy była jedną z dwóch jawnie homoseksualnych osób w całym roczniku) i zapomniała, że ta informacja dotrze do nieodległego miejsca urodzenia.
Dziś o orientacji może mówić bez skrępowania, bo zarówno jej homoseksualizm, jak i prawie 20-letni związek z fotografką Susan Mikulą nie są żadną tajemnicą. Pozwala sobie więc na żarty na ten temat, jak podczas jednego z halloweenowych wydań programu: – Jak pewnie zauważyliście, mój tegoroczny kostium to znów lesbijka w średnim wieku i tanim żakiecie. Boo! – przywitała widzów 31 października 2012.
Autoironia jest jej mocną stroną. Jeśli koszmarnie wymówi trudne rosyjskie nazwisko, to przeprasza i porównuje swoją znajomość rosyjskiego do znajomości trendów w modzie. Takie żarty świetnie wplatają się w nietypowy sposób przedstawiania materiałów w TRMS. W dobie szybkiej konsumpcji obrazów, gdy materiały w telewizji trwają minutę lub dwie, ona tworzy barwne opowiadania na antenie, prawie słuchowiska. Przez 10, czasem 20 minut wprowadza do tematu, po czym okazuje się, że drobne szczegóły wprowadzenia były istotne i pomagają zrozumieć złożony problem.
Na co dzień ten model narracji sprawdza się bardzo dobrze, ale ma też swoje wady. Skoro widz czeka na pointę przez kilkanaście minut, to lepiej, żeby było na co czekać. W połowie marca Maddow strzeliła sobie w stopę, kusząc widzów zapowiedzią ujawnienia zeznań podatkowych prezydenta Donalda Trumpa. Tego samego Trumpa, który twierdzi, że zawsze jest obiektem audytu władz podatkowych i nie może ujawnić swojego majątku. Program na żywo śledziły wtedy 4 miliony osób (ba, powtórkę o północy obejrzało drugie tyle!), a finał był taki, że z zeznania podatkowego za 2005 rok nie wynikało nic, co szkodziłoby Trumpowi. Przeciwnie, efekt wizerunkowy był dla niego korzystny, ponieważ w 2005 roku zapłacił bardzo wysoki podatek.
Po tej wpadce Rachel Maddow trafiła na ruszt czołowych amerykańskich komików, ale to dla niej żaden problem. W Stanach nienawidzi jej tylu ludzi, że słyszała już wszystko. Radykalna prawica żałowała publicznie, że jej rodzice nie używali antykoncepcji, jest nazywana mutantem, dziwadłem, komunistką, lewaczką – do wyboru, do koloru. Jak przyznała w jednym z reportaży, średnio 3 z 20 maili do niej jest przesiąkniętych nienawiścią. Jak na ironię, ludzie najczęściej skarżą się na jej męski wygląd, który nie przystoi kobiecie. Nie na liberalne poglądy polityczne, nie na homoseksualizm. Niektórych najbardziej boli to, czego w jej założeniu ludzie mieli nie dostrzegać.
Jednak wielu rzeczywiście chce jej słuchać, niezależnie od wyglądu. TRMS otrzymał wiele nagród, jej dziennikarstwo śledcze w sprawie praw mniejszości, aborcji czy reformy zdrowia to tylko niektóre materiały dostrzeżone w USA i za granicą. Ba, była nawet nominowana do Grammy za audiobooka jej bestsellerowej książki „Drift”. To wszystko z depresją w tle, ponieważ od ponad 25 lat, a więc przez większość swojego 44-letniego życia, walczy z chorobą.
Dziś jak pies tropi afery wokół Donalda Trumpa, co wielu ludziom się nie podoba. Że zbyt uparcie, że czepia się nawet szczegółów. Jednak zwykle jej czepianie się szczegółów kończy się czymś znacznie większym, dlatego miliony co wieczór śledzą Rachel Maddow i jej opowiadania na antenie, jedyne takie w telewizji.
Zdjęcie dzięki uprzejmości MSNBC
Facebook
RSS