W drugim półroczu 2021 roku liczba ofert pracy w IT wzrosła o 13,1% w porównaniu z I kwartałem br. – wynika z raportu “IT Market Snapshot Q2 2021”. Mimo możliwości oferowanych przez ten sektor, w całej Unii Europejskiej nadal brakuje 600 tys. specjalistów. W Polsce natomiast niedobór ten szacowany jest na około 50 tys. osób. Czy aktualni 7 czy 10-latkowie uzupełnią deficyt programistów na rynku pracy? Rozwijająca się branża EdTech może w tym pomóc.
Pandemia sukcesywnie zmienia rynek pracy, ale zainteresowanie specjalistami IT w Polsce nie słabnie. Jak wynika z danych portalu pracuj.pl z maja 2020 roku, stanowią oni trzecią najpopularniejszą grupę zawodową w naszym kraju. Jednak pomimo rozkwitu tej branży, na rynku nadal pozostaje ogromna luka, a największe wyzwanie stanowią nie problemy ekonomiczne pracodawców, lecz trudności ze znalezieniem pracowników.
Palący problem kwitnącej branży
23. miejsce na ówcześnie 28 państw członkowskich – w 2020 r. Polska zyskała dwa oczka w unijnym indeksie gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego DESI 2020. Pomimo awansu, nasze postępy w zakresie cyfryzacji pozostawiają wiele do życzenia. Jak wskazuje przygotowująca raport Komisja Europejska, coraz lepiej radzimy sobie z infrastrukturą, jednak nadal czeka nas ogrom pracy w zakresie samej edukacji. Jak wynika z raportu, blisko połowa Polaków nie posiada podstawowych umiejętności cyfrowych. Jedynie 44% osób w wieku od 16 do 74 lat posiada je w co najmniej podstawowym stopniu, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi prawie 60%. To nie tylko wpływa na pozycję Polski w rankingach, lecz także bezpośrednio przekłada się na niedobór na stanowiskach związanych z nowymi technologiami w naszym kraju.
Nadzieja w najmłodszych?
Aktualne statystyki związane z branżą IT w Polsce nie prezentują się najlepiej. Optymizmem napawa jednak rosnący rynek technologii edukacyjnych dla najmłodszych, który według szacunków do 2027 roku może osiągnąć wartość nawet 61 250,6 mln USD w porównaniu z 20 571,2 mln USD w 2019 roku. Dzięki branży EdTech (education technology) dostęp do różnego rodzaju zajęć, w tym m.in. z programowania, jest bardziej powszechny. W Polsce funkcjonuje coraz więcej szkół oferujących tego typu usługi skierowane dla dzieci już od 7 roku życia, czyniąc programowanie jedną z najczęściej wybieranych alternatyw dla innych zajęć dodatkowych. Poza pewnym zawodem w przyszłości, do udziału w szkoleniach zachęcają angażujące metody nauczania dające możliwość rozwoju logicznego myślenia, kreatywności, cierpliwości czy umiejętności rozwiązywania problemów. W rosnącym zainteresowaniu kursami programowania z pewnością pomaga także wzrost popularności mediów społecznościowych i osób w nich funkcjonujących.
Pandemia przyspieszyła demokratyzację technologii i wzrost świadomości cyfrowej, jednocześnie demaskując wiele luk w polskiej gospodarce cyfrowej. Był to, kolokwialnie mówiąc, kubeł zimnej wody, z którego na szczęście udało się wyciągnąć cenne wnioski i pobudzić do rozwoju rynek EdTech. Naszym celem jako szkoły oferującej kursy programowania dla najmłodszych jest wychowanie pewnych siebie i swoich umiejętności młodych ludzi. Wierzymy, że jest to ogromna inwestycja w przyszłość – zarówno dla naszych kursantów, jak i całej branży IT w Polsce. Prowadzone przez nas zajęcia przyczyniają się do tego, aby najmłodsi bez kompleksów funkcjonowali w cyfrowym środowisku, a w przyszłości mogli konkurować z najlepszymi specjalistami na świecie – mówi Dawid Leśniakiewicz, współzałożyciel Gigantów Programowania.
Jak podają Giganci Programowania, rocznie w prowadzonych przez nich kursach bierze udział ponad 10 tysięcy dzieci, które od najmłodszych lat rozwijają w sobie analityczne umiejętności. Dodatkowe 40 tysięcy uczestniczy w organizowanych przez nich bezpłatnych warsztatach. Rosnące pokolenie cyfrowe, które nie tylko na co dzień funkcjonuje w tym środowisku, ale także chętnie pogłębia wiedzę z zakresu nowych technologii, to realna szansa na szybkie wypełnienie luki na polskim rynku IT.
Facebook
RSS