Coraz większe zainteresowanie Chinami i językiem tam obowiązującym sprawia, że kolejne instytucje organizują kursy dotyczące tego kraju. Co skłania jednak mieszkańców naszego kraju do wnikania w kulturę chińską?
Językiem chińskim zainteresowani są nie tylko studenci, próbujący odnaleźć swoją drogę w życiu, ale przede wszystkim osoby po studiach, które już pracują. Stąd też zaangażowanie jednostek edukacyjnych, by organizować różnego rodzaju kursy. Specjalizują się w tym Instytuty Konfucjusza. Pierwszy z nich powstał w 2006 roku, teraz jest ich już kilka. Poza zajęciami w swoich ośrodkach pracownicy prowadzą też spotkania poza swoimi placówkami, w przedszkolach, szkołach czy innych instytucjach. Praca takich Instytutów opiera się nie tylko na organizowaniu kursów języka chińskiego, ale i prowadzeniu wykładów, przygotowywaniu wystaw czy spotkaniach poświęconych kulturze. Ich pracownicy mówią, że zainteresowanie Chinami z roku na rok rośnie.
– Wzrost jest znaczny. Zaczynaliśmy od 5-6 studentów na roku, teraz jest ich po 20 i grupa po roku nauki zmniejsza się tylko do np. 15 osób – mówiła Aneta Marchewka z Instytutu Konfucjusza w Poznaniu
To zainteresowanie ma różne źródła. Wiele osób angażuje się w tego typu zajęcia z powodów zawodowych. Firmy widzą, że na rynku chińskim można sporo zdziałać, dlatego też postrzegają uczestnictwo w takich kursach, jako szansę na lepszą przyszłość dla swojej organizacji. Nie brakuje również i tych, którzy chcą się nieco podszkolić przed wyjazdem do Chin. Na ten trend z pewnością wpływa też to, że Chiny na arenie międzynarodowej ciągle rosną w siłę.
Rocznie około setki osób przechodzi kursy języka chińskiego w poznańskim Instytucie Konfucjusza. Dwa razy w roku organizowane są tam również egzaminy ze znajomości tego języka. Przystępuje do nich zazwyczaj ok. 100-130 osób. Motywacją przy ich zdawaniu jest też to, że uprawniają one do starania się o stypendia językowe w Chinach – roczne, półroczne albo 4-tygodniowe.
Rodzice chętnie wykupują takie kursy również dla swoich dzieci. Widzą potencjał Chin i chcą w ten sposób ułatwić swoim pociechom pracę w przyszłości. Wydaje się, ze ten tren będzie się utrzymywał. Instytut Konfucjusza w dalszym ciągu może mieć zatem pełne ręce roboty.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Facebook
RSS