Polacy są raczej niechętni płaceniu za ochronę przyrody np. za zachowanie w stanie niezmienionym terenów chronionych. Jeżeli już, to skłonni są zapłacić maksymalnie 30 zł rocznie na rzecz konkretnej fundacji – wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Badania przeprowadzone zostały na grupie 1204 osób. Część wyników została opublikowana w czasopiśmie „Sustainability”.
„Największa skłonność do zapłaty dotyczyła wspierania rekultywacji terenów zielonych i tworzenia nowych oraz utrzymania miejskich terenów zielonych. Natomiast tzw. dzika przyroda to temat trudniejszy. Tutaj respondenci chętniej deklarowali wsparcie ochrony lasów przed wycinką drzew niż ogólnie zachowanie w stanie niezmienionym terenów chronionych; uważają, że to zadanie władz publicznych” – powiedziała autorka badań dr hab. Agnieszka Lorek, prof. UE w Katowicach.
Dodała, że choć Polacy są świadomi wpływu przyrody na jakość ich życia i są za jej ochroną, to dzieje się to bardziej w sposób deklaratywny.
Maksymalną roczną kwotę, jaką skłonni są zapłacić to 30 zł, a główną przyczyną odmowy była opinia, że te zadania powinny być finansowane z podatków przez władze publiczne.
„Co ciekawe, jeśli chodzi o dysponenta tych deklarowanych środków, to najczęściej wskazywana była kontrolowana społecznie fundacja. Wśród możliwych do wyboru opcji odpowiedzi były również Lasy Państwowe, które wydawałyby się takim oczywistym wyborem, bo obecnie to one administrują lasami, ale okazało się, że były wybierane mniej chętnie. Po fundacji respondenci wybierali gminę, dalej organizację zajmującą się ochroną przyrody, a dopiero później Lasy Państwowe” – wskazała Lorek.
Naukowcy w ankietach pytali także o inne kwestie związane z wartością przyrody oraz jej postrzeganiem. Wśród nich był również stosunek do przydrożnych drzew. Prawie 70 proc. ankietowanych uważa, że są one ważne i powinny być pozostawione.
Inną kwestią była sprawa ogródków działkowych, w odniesieniu do ich ewentualnego przekształcenia własnościowego np. na rzecz budowy tam jakiejś nieruchomości. „Tutaj 42 proc. osób opowiada się za status quo, 17 proc. za prywatyzacją, ale za przeznaczeniem działek np. na cele inwestycyjne czy budowlane – tylko 2,2 proc.” – podała ekonomistka.
Jej zdaniem wyniki badań dają ważne informacje dla władz publicznych – w jakim kierunku prowadzić politykę środowiskową. „Mają one być również przyczynkiem do rozmowy na temat wartości przyrody, żeby uzmysłowić ludziom powiązania i prawidłowości, to, że straty ekologiczne zawsze będą wywoływały straty ekonomiczne” – oceniła Lorek.
PAP – Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik
akp/ ekr/
Facebook
RSS