Chciałbyś zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, ale nie masz stałej umowy o pracę? To nie problem – banki honorują dziś wiele różnych źródeł dochodu. Jest tylko jeden warunek – każde z nich musi być solidnie udokumentowane.
Nie ma co kryć – najłatwiej o kredyt hipoteczny, gdy ma się w ręku umowę o pracę na czas nieokreślony. To właśnie ta forma zatrudnienia najsilniej buduje, w oczach pracowników banku, naszą wiarygodność do spłaty finansowego zobowiązania. Ważne przy tym, by taka umowa z pracodawcą obowiązywała co najmniej od 3 miesięcy (a w przypadku kilku wybranych banków – 6 miesięcy).
A co z umową na czas określony?
– Taka forma zatrudnienia także stanowi dobrą podstawę do uzyskania kredytu, jeśli tylko zawarto w niej zapis gwarantujący pracownikowi zatrudnienie przez okres kolejnych 6 miesięcy – tłumaczy Marcin Tarasow, dyrektor regionalny firmy Alex T. Great. – Ponadto, bank może poprosić o dostarczenie promesy, w której pracodawca zobowiązuje się do dalszego zatrudnienia pracownika po zakończeniu obecnej umowy. Co ważne, nowe finansowe warunki zatrudnienia powinny być nie gorsze niż te, które obowiązywały do tej pory.
Jak zdobyć taki dokument? Uspokajamy – pracodawca powinien wystawić go bez żadnych obaw, bowiem tego typu promesa nie niesie ze sobą żadnych skutków prawnych i jest jedynie luźną deklaracją pracodawcy, z której ostatecznie nie musi się on wywiązywać. Należy za to uczulić potencjalnego kredytobiorcę – każdy kredyt trzeba spłacać, dlatego warto zawczasu zastanowić się, jak silna jest nasza więź z pracodawcą i czy rzeczywiście mamy pewność trwałego, stabilnego zatrudnienia.
Warto też pamiętać o wszelkiego rodzaju dochodach dodatkowych, takich jak nagrody pieniężne czy premie motywacyjne. Analitycy banku także wezmą je pod uwagę przy ocenie naszej wiarygodności. Dodajmy, że zyskują one na znaczeniu, jeśli mają względnie stały charakter, są przyznawane cyklicznie. Do powyższej listy warto doliczyć też wszelkiej maści diety i delegacje – one także mogą pozytywnie wpłynąć na naszą zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu.
Nieco surowiej traktowane są przez banki umowy cywilnoprawne: umowy o dzieło czy umowy zlecenia. Bank wymaga tu zawsze udokumentowania stałego dochodu z takiego źródła przez minimum 12 miesięcy. – Wysokość dochodu to w tym wypadku średnia ze wszystkich przedstawionych umów – wyjaśnia Marcin Tarasow z Alexa. – Pamiętajmy jednak, że na umowy tego typu banki patrzą mniej przychylnie, dlatego warto poprosić o pomoc fachowca z firmy doradztwa finansowego.
Coraz więcej osób prowadzi dziś własną działalność gospodarczą, która także może stanowić podstawę do ustalenia wiarygodności kredytowej. Podstawowa zasada – musisz prowadzić taką działalność co najmniej od 12 miesięcy. Dodajmy też, że najprzychylniej banki patrzą na tych przedsiębiorców, którzy prowadzą firmę w oparciu o książkę przychodów i rozchodów. To na jej podstawie analitycy bankowi szybko ustalą dochód brutto przedsiębiorcy (przychody minus koszty), a pozyskana w ten sposób wartość stanowić będzie podstawę do określenia zdolności kredytowej właściciela firmy.
Nieco gorzej rzecz się ma z ryczałtem czy działalnością opartą o kartą podatkową, ale i tu przedsiębiorcy nie są bez szans. – Oferta kredytowa jest dziś tak bogata, że z pewnością uda się znaleźć kilka banków, które rozważą skredytowanie osób, które rozliczają się z fiskusem na takich zasadach – zapewnia Marcin Tarasow z Alex T. Great.
Silnym atutem w drodze po kredyt hipoteczny mogą być też dochody uzyskiwane z tytułu najmu. Jeśli zatem posiadasz nieruchomość, którą wynajmujesz i jesteś w stanie udokumentować opodatkowane wpływy z tego tytułu, koniecznie pochwal się tym przed doradcą finansowym i bankiem! Pamiętaj tylko, by – prócz dochodów – przedłożyć także stosowną umowę zawartą z wynajmującym, która datowana będzie co najmniej na 12 miesięcy wstecz.
A emeryci i renciści? Oni także mogą liczyć na przychylność banku, emerytury i renty traktowane są bowiem jako wiarygodne i bezpieczne źródło dochodu. Trzeba tylko zastrzec, że w przypadku renty o kredyt mogą starać się wyłącznie te osoby, które otrzymały ją dożywotnio. Także aktywni zawodowo rolnicy mogą wystąpić z wnioskiem o kredyt hipoteczny – w ich wypadku bank będzie brać pod uwagę przede wszystkim wysokość dochodu pozyskanego z gospodarstwa (w przeliczeniu na 1 ha). Na łączną sumę składa się tu m.in. dochód ze sprzedaży płodów rolnych i zwierząt, na podstawie dostarczonych przez rolnika faktur za ich sprzedaż.
Na koniec ważna informacja dla osób, które pozyskują dochód za granicą: one także mają szansę na dobry kredyt hipoteczny. – Zgodnie z tzw. rekomendacją „S”, opracowaną przez Komisję Nadzoru Finansowego, kredyt takim osobom udzielony zostanie w tej samej walucie, w jakiej uzyskują one swoje dochody – wyjaśnia Tarasow. I dodaje: – Najłatwiej będzie pozyskać kredyt mieszkaniowy dla osób pracujących za granicą w oparciu o umowę o pracę lub na tzw. kontraktach. Ważne przy tym, by taka umowa lub kontrakt były nie krótsze niż 6 miesięcy.
Jak widać, banki zawczasu przyjmują do wiadomości, że kredytobiorca może pozyskiwać środki z różnorodnych źródeł, dlatego na rynku dostępne są oferty kredytowe zakładające niemal każdą ewentualność. Jak się w tym odnaleźć? Podpowiadamy – warto poprosić o pomoc doświadczonego doradcę finansowego, a wówczas droga do kredytu hipotecznego i własnego „M” jest już całkiem prosta!
Opracował:
Tomasz Kulpa
Alex T. Great Doradcy Finansowi
Facebook
RSS