Fot. Katarzyna Widmańska
– Panie Oskar – babcia mojej przyjaciółki Meli była lekko przygłuchawa – pan mnie zrobi na Merlin Monroł albo jeszcze lepiej na Edytkę Górniak. Tak, żeby do kolczyków pasowało – wyciągnęła długie kolczyki, widać że robione chałupniczym sposobem. Były duże, okrągłe i przeźroczyste. W środku miały jakieś paprochy. Uznałem babcie Meli za lekką wariatkę, ale że Mela jest moją przyjaciółką, więc chciałem, żeby jej babcia czuła się najlepiej jak może. Czekałem na opowieści znudzonej emerytki o tym, jak PO kradnie, jak in vitro zabija ludzi, a tabletka antykoncepcyjna to jawny holocaust.
– To kogo Pani woli? Merlin czy Edytkę? – zagadałem myjąc cieniuteńkie włosy staruszki.
– Panie Oskar, tak naprawdę to najbardziej to ja lubię Carycę Katarzynę. Ta to miała ogień pod spódnicą
Myślałem, że się przesłyszałem. Caryca zamiast Radia Maryja?
– Ale że co? – nie dowierzałem – że co miała pod spódnicą?
– Panie Oskar, aż tak pan nic z tego świata nie rozumiesz. Czekaj pan, panie Oskar – ubrała okulary – przecież pan jesteś kompletnie łysy.
– Tak, gole się, tak wygodniej.
– Wygodniej, wygodniej tylko pozbawia się pan mocy. Mam nadzieje, że chociaż tam – chichrając się wskazała na moje krocze – pan tego nie robi? Chyba że wybrał pan życie ascetyczne, mnisie. Ja w moim wieku powinnam już tak żyć – spojrzała na nożyczki, które wziąłem w ręce – ale wie pan, na Edzie. Jezu, kolczyki muszę ściągnąć – starsza pani budziła we mnie coś pomiędzy rozczuleniem a zniecierpliwieniem. Kolczyki położyła na stole. Dopiero teraz zauważyłem, że coś dziwnego jest w środku. Przesunąłem je ręką. – niech pan nie dotyka, bo stracą swoją moc
– Moc? Czy Pani oszalała?
– Panie Oskar, w moim wieku i przy moich lichych co tu kryć włosach, muszę się jakoś wspomagać, żeby te orgazmy przyzwoite były.
– Że co?
– Że to, Panie Oskar, się pan wygoliłeś na zero, to Pan nic nie rozumiesz. Seks leży w naszych włosach. A jak ich mamy mniej, to trzeba ich nie marnować. Tylko niech pan nie pyta – tu zaczęła znowu chichrać – z której części mnie te w kolczykach są.
Fot. K. Widmańska