Choć bankowość elektroniczna jest wykorzystywana przez coraz więcej osób to nadal nie wszyscy wiedzą, w jaki sposób powinni się bronić przed zagrożeniami z nią związanymi. Niejednokrotnie obawiamy się, że nasze dane nie są bezpieczne, a samo hasło może zostać wykorzystane przez kogoś innego. Nie dokładamy jednak żadnych starań, aby faktycznie przeciwstawić się takim niebezpieczeństwom. Co zrobić, aby poczuć się bezpieczniej?
Istotne będzie w tym przypadku zabezpieczenie używanego sprzętu przed ewentualnymi atakami. Chodzi o to, aby regularnie sprawdzać aktualizacje systemów operacyjnych i oprogramowania antywirusowego na swoim komputerze, tablecie i smartfonie. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim urządzenia z dostępem do internetu.
Nie zawsze pamiętamy o tym, aby systematycznie i stosunkowo często zmieniać hasło czy też nie stosować jednego z nich do wielu paneli logowania. To jednak bardzo ważne. Przy wycieku danych logowania z jednego serwisu, oszuści często próbują użyć tych samych danych dostępowych na innych portalach. Równie ważne jest to, aby nie zachowywać automatycznie haseł do naszych kont na urządzeniach mobilnych.
Tak jak w rzeczywistości, tak samo w sieci – trzeba uważać komu powierza się swoje dane. Nie wolno podawać nikomu swoich haseł ani innych wrażliwych danych, zwłaszcza jeśli nie ma się pewności kto o nie prosi. Dotyczy to zarówno maili i powiadomień z sieci, jak i rozmów telefonicznych. Podszywanie się pod pracowników banków i telefoniczna prośba o dane poufne to dość częsty proceder ze strony oszustów finansowych. Jeśli tylko coś zacznie wzbudzać podejrzenia, zawsze można zgłosić wątpliwości do swojego banku.
Ważne jest również to, aby reagować na wszystkie zmiany, które wpadną nam w oko w trakcie logowania. Jeśli coś funkcjonuje inaczej niż zwykle to należy niezwłocznie poinformować o tym nasz bank, a wcześniej sprawdzić czy logujemy się na tej samej stronie co zwykle. Niepokojącymi zmianami, o których mowa może być np. prośba wysłana z systemu o wpisanie dodatkowych danych, np. numeru telefonu czy PESEL. Jeśli zazwyczaj tego typu dane nie musiały być przez nas wpisywane to znak, że dzieje się coś niedobrego.
Mail od banku nie zawsze musi nim być, choć może wyglądać podobnie. Jeśli bank prosi mailowo o zainstalowanie czegoś na Twoim komputerze, odesłanie kopii jakichkolwiek dokumentów bądź podanie hasła należy sprawdzić dokładnie, z jakiego adresu została wysłana wiadomość. Banki nigdy nie proszą o podawanie jakichkolwiek haseł i danych wrażliwych drogą mailową. Jeśli dalej nie ma pewności najlepiej skontaktować się z przedstawicielem telefonicznie i potwierdzić z nim czy taka wiadomość faktycznie została wysłana. Gdy okaże się że nie, najbezpieczniej jest usunąć wiadomość ze skrzynki (w tym z kosza) i przeskanować urządzenie.
Naszą zmorą jest również automatyczne kopiowanie i wklejanie numerów kont. Robimy to niemal bezmyślnie, a tym samym narażamy się na spore ryzyko. Znacznie lepiej jest je wpisywać ręcznie. Sprawdzenie poprawności po wklejeniu to niezbędne minimum. Najbezpieczniejsze jest sprawdzanie dokładnie wszystkich powiadomień, jakie otrzymuje się celem autoryzacji danej transakcji – czy numer konta, na który wysyłane są pieniądze jest zgodny z tym, który wpisany został w przeglądarce, czy zgadza się numer powiadomienia i nazwa odbiorcy. Oprócz tego należy uważnie i regularnie sprawdzać wyciągi z konta – każdą podejrzaną transakcję można zgłosić w banku.
Źródło: Publicis Consultants
Facebook
RSS