Monika Grzęda to kolejna Bohaterka zbliżającej się już dziewiątej edycji książki „Sukces jest kobietą” – „Łączy nas biznes”, Prezes firmy Vittex Sp. z o.o., która zajmuje się sprzedażą i wynajmem płyt drogowych, kompozytowych z polietylenu. Płyty są innowacyjnym i niezawodnym produktem skutecznie zastępującym dotychczas wykorzystywane płyty betonowe czy podkłady drewniane i stalowe. Dziś opowie o mitach w branży budowlanej i ile płyt budowlanych wchodzi na jednego TIRa.
Czy może Pani wymienić kilka szkodliwych mitów z Pani branży i jak się z nimi rozprawiać?
Monika Grzęda, Prezes firmy Vittex Sp. z o.o.: Największym mitem w tej branży jest przekonanie, że kobiety nie znają się na „budowlance”, że nie są techniczne. Na stronie internetowej w zakładce kontakt podane są dwie osoby: ja jako Prezes Zarządu i Matylda Mozer jako Dyrektor Handlowy a mimo to klienci dzwonią i kiedy słyszą kobiecy głos, proszą o przełączenie do działu technicznego, bo mają pytania.
Ci, którzy nas znają już wiedzą, że szpilki nie przeszkadzają nam twardo stąpać nawet po błocie.
Kolejny mit, który początkowo trudno było obalić to fakt, że używane dotąd płyty betonowe nie są najlepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o budowanie dróg tymczasowych. Sporo czasu zajęło nam przekonanie kierowników budów do naszego rozwiązania. Czemu nie beton?
Bo płyty betonowe są bardzo ciężkie i na jednego TIRa wchodzi ich maksymalnie kilkanaście, a zanim je położymy, musimy przygotować podłoże – utwardzić, podsypać. Ale co więcej, nie wszystkie płyty uda nam się odzyskać i często zostają w drodze. My układamy płyty bez większego przygotowania terenu, musimy jedynie zadbać o głębokie koleiny i głazy. Ale przede wszystkim, wygrywamy logistyką, ponieważ na jednego TIRa wchodzi 100 płyt budowlanych, z których układamy 200mb drogi albo plac manewrowy 600m2. Ta sama wielkość przy płytach betonowych to około 10 transportów. To wpływa bezpośrednio na cenę transportu więc patrząc globalnie mimo, iż sam wynajem jest czasami droższy od zakupu płyt betonowych, cena końcowa jest znacznie niższa.
Proszę opowiedzieć o swojej firmie i o historii jej założenia. Z jakich osiągnięć firmy jest Pani najbardziej dumna?
Nigdy nie myślałam, że zajmę się taką branżą. Oczywiście, jestem osobą „techniczną”, jestem licencjonowanym zarządcą nieruchomości, ale temat dróg tymczasowych był totalną nowością. Zaczęło się tak naprawdę od informacji, że kiedy Wojska Amerykańskie przyjechały na ćwiczenia do Polski to sami rozkładali na plaży drogi tymczasowe, po których jeździły samochody bojowe i czołgi. To było fascynujące i pobudziło wyobraźnię – skoro to taki prosty patent, trzeba to przełożyć na branżę budowlaną i eventową. To była szybko i dobrze podjęta decyzja.
Największy sukces i duma? Każda realizacja to mały sukces. Duma to fakt, że przebiłyśmy się przez beton, spłaciłyśmy duży leasing i zgromadziłyśmy środki, aby rozwijać dalej firmę.
Na czym zawodowo chce się Pani skoncentrować w 2023 roku? Dlaczego właśnie na tym?
Rozwój. W tym roku mamy zamiar dwukrotnie zwiększyć ilość płyt.
Fot. Archiwum prywatne Bohaterki
Facebook
RSS