Moda jest oznaką indywidualizmu lub przynależności do danej grupy. Znamienne w modzie jest to, że wszelkie próby „totalitarnej uniformizacji” społeczeństwa, celem jego zdyscyplinowania i „zrównania klasowego” oraz pozbawienia indywidualności – zawsze wyzwalały niezwykłą pomysłowość „jednostek”
Wszystko po to, by ten przymus zanegować, choćby na niewielką skalę – ale jednak. Co by nie powiedzieć o historii PRL-u, był to jednak ustrój zachęcający do indywidualizmu poprzez to, że go nie tolerował. Bunt wobec rzeczywistości dokonywał się w kręgach artystyczno-literackich oraz wśród młodzieży, która zawsze była bacznym obserwatorem zmian i bezbłędnie interpretowała nastroje społeczne.
Próba ujednolicenia społeczeństwa, w oparciu o sowieckie wzorce, naturalnie spowodowała atrakcyjność wszystkiego, co docierało do Polski „z zewnątrz” – czyli z Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. A docierało do nas w paczkach i było rozchwytywane w drugim obiegu na bazarach. W Warszawie był to słynny Bazar Różyckiego. W ten sposób można było się zaopatrzyć w odzież o innym fasonie płaszcza, innym kolorze marynarki, czy skarpet, w oryginalne dodatki i stworzyć wizerunek przeczący sztampie. I tak właśnie kontestował szarą rzeczywistość Leopold Tyrmand, Czesław Niemen, czy Kalina Jędrusik. Przy czym ta ostatnia występowała też „przeciw socjalistycznej moralności”.
A wśród młodzieży były także manifestacje zbiorowe: kolorowych bikiniarzy, długowłosych hipisów, czy nastroszonych punków.
Agnieszka Jelonkiewicz
konsultantka wizerunku, historyk sztuki, ekspert z dress code’u. Jedna z bohaterek książki „Sukces jest kobietą! Piękna twarz biznesu”. Szkoli Zarząd i naczelne kierownictwo firm z profesjonalnej autoprezentacji i etykiety w biznesie.
Przygotowuje wizerunek medialny ekspertów i rzeczników prasowych. Prowadzi zajęcia dydaktyczne dla młodzieży i grona pedagogicznego.
Facebook
RSS