To przecież w kobietach siła i nie ma nic piękniejszego niż kobiecość. Kobiety piękne są w swojej naturalności.
Co Cię najbardziej fascynuje?
Marta Przybyła: Są dwie rzeczy, które fascynują mnie w życiu. Jest nim człowiek i piękne miejsca, wytwory natury na całym świecie. Fascynuje mnie osobowość człowieka, zachowania oraz to w jaki sposób kształtuje życie. Niesamowitym wytworem człowieka jest sztuka, którą tworzy: muzykę, obrazy, modę… Piękne miejsca dostarczają mi wiele energii i inspirują do działania.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Moje życie zawodowe zmieniło się na przestrzeni roku. Zaczynałam jako trenerka personalna na siłowni, gdzie przede wszystkim chciałam szkolić w tematyce dietetyki, treningów i w innych, pochodnych dziedzinach. To nie wystarczało i postanowiłam postawić sobie kolejny cel – jakim była praca stewardessy. Proces rekrutacji i szkoleniowy trwał przez długi okres czasu. Egzaminy, loty wprowadzające, to wszystko kosztowało wiele energii i stresu. Zrobiłam to i teraz wiążę z tym najbliższą przyszłość zawodową. Treningi personalne? Kiedy tylko jest czas, czemu nie, daje mi to wiele radości.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Aby nie stać w miejscu, stawiać sobie cele i dążyć do realizacji. Nie żyć marzeniami. Uśmiechać się, kiedy to tak ułatwia codzienne życie.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
To, że nie ma monotonii. Codziennie inna załoga, inne miejsca, gotowość w każdej chwili i brak żmudnej rutyny.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
To przecież w kobietach siła i nie ma nic piękniejszego niż kobiecość. Kobiety piękne są w swojej naturalności.
Największe marzenie przed Tobą to?
Kiedyś w jednym z wywiadów wspominałam o tym, że nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy. Stawiam sobie mierzalne cele i tak samo moje marzenia również nie są wygórowane. Chciałabym podróżować, odkrywać inspirujące miejsca, spotykać ludzi, którzy mają pasję, ale zawsze z tej podróży chcę wracać do swojego rodzinnego domu, rodzinnego miasta – Katowic, które najbardziej napędza mnie do działania i tutaj, na Śląsku, czuję się właśnie najlepiej. W moim zmaganiach chcę, aby towarzyszyła mi rodzina, chłopak i przyjaciele. Wiele im zawdzięczam.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Poczucie, że idę w dobrym kierunku, według własnych zasad i nie robię nic przeciwko sobie. Sukces odnajduję też wtedy, kiedy potrafię wyciągnąć pozytywy z niepowodzeń.
Zapraszam na: https://www.instagram.com/smartarsemarta/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Facebook
RSS