Sofa może stać się łóżkiem – to nic niezwykłego. Ale czy znacie sofę, która pełni rolę amfiteatru, domowego kina czy wręcz stadionu dla grupki przyjaciół czy dużej rodziny? No to już znacie!
Znany z zabawy formami włoski projektant Emanuele Magini znów sięga po sport jako inspirację dla codziennego życia. Po krzesłach do gry w piłkę i koszykówkę przyszedł czas na sofę, która staje się nie tylko łóżkiem, ale i stadionem. Może nie dosłownie, ale to szalone z pozoru rozwiązanie ma całkiem praktyczne walory.
Która z nas nie była nigdy w sytuacji pytania: „jak tu pomieścić wszystkich gości?!” Magini wpadł na pomysł sofy audytoryjnej, a więc takiej, która oferuje miejsce nie na jednym, a na trzech poziomach. Pod standardowym sufitem można wcisnąć tylko tyle, więcej się nie da. Efekt i tak jest spektakularny, gdy z 3-osobowej sofy powstaje całkiem wygodne miejsce do spotkania dla 8-10 osób.
Wszystko dzięki ruchomemu środkowemu poziomowi. W wyjściowej konfiguracji stanowi część wysokiego oparcia. Jednak wysunięcie dolnego i środkowego poziomu tworzy trzy stopnie, a więc mały amfiteatr. Nazwa, stosowna do kolorystyki, to Maracana, a więc nawiązanie do najbardziej znanego stadionu Brazylii.
Oczywiście tak wyrazisty i spory gabarytowo mebel nie będzie pasował do każdego wystroju, jednak nie znamy innego produktu oferującego opcję zgromadzenia tak licznego grona znajomych na tak małej powierzchni. Do tego sofa zachowuje klasyczną „funkcję spania”, a więc można ją całkowicie rozłożyć, by dwie lub nawet trzy osoby mogły się wygodnie przespać.
Na razie Maracana jest niestety tylko prototypem.
Zdjęcia: Emanuele Magini