Uznana modelka, fotograf, wykładowca Warszawskiej Szkoły Filmowej, prywatnie mama zdolnej studentki Aleksandry i żona Bogusława Lindy. Uważa, że piękno jest w czynach i oczach człowieka, inspiruje ją życie, bo pisze najlepsze historie.
Opowiedz proszę naszym Czytelniczkom, jak to jest, kiedy tak młoda dziewczyna rozpoczyna karierę zagraniczną i wyjeżdża z Polski sama do obcego kraju po ukończeniu szkoły za propozycją modelingu?
Lidia Popiel: Każdy powinien spróbować swych sił w zawodzie, albo po prostu popróbować smaku życia na innym terenie. Idealnie, jeśli byłyby to różne kultury. Daje to dystans, którego nie sposób nabyć siedząc w jednym miejscu. Nie zawsze jest łatwo. Miałam bardzo ograniczone środki, kiedy wybrałam się w świat pierwszy raz, ale dostałam sporo wsparcia od rodziny i przyjaciół. Mając dostęp do najlepszych wzorów w świecie mody, nauczyłam się widzieć różnice w jakości. Obserwacja organizacji pracy była nadzwyczaj ciekawa. Również traktowanie się nawzajem, praca w zespole – nawet po prawie 40 latach ciągle w naszym kraju mamy z tym kłopoty.
Czy uważasz, że jest kobieca i męska „szkoła” fotografii? Kobiety fotografują tylko portrety lub dzieci a mężczyźni to fotografia reporterska, itd.?
Nie lubię dzielenia na męski i kobiecy świat. Większość sytuacji zależy od osobowości, ale niestety kobiety z powodów kulturowych i schematów, które są powszechne, często znajdują się na gorszej pozycji, ustępują miejsca, nie podejmują ryzyka. To nie oskarżenie, to wina systemów i standardów, klisz zachowań po jednej i po drugiej stronie. Jednak daje się zauważyć przywiązanie mężczyzn do techniki, ustawień, a u kobiet większą zawartość emocjonalną w pracach.
Kim się inspirujesz w fotografii?
Moje inspiracje pochodzą z obserwacji życia, ludzi i przyrody, częstych wizyt w muzeach i galeriach. Uwielbiam kino i literaturę. Jestem fanką albumów, a oglądanie prac i wnikanie w koncepcje wielu fotografów jest moim ulubionym zajęciem. Nie mam jednego mistrza. Nie przejdę obojętnie koło Antonego Corbijna, Rogera Ballena, Salgado, LaChapella.
Czy są techniki, których nie lubisz?
Nie ma.
Czy praca w Warszawskiej Szkole Filmowej, z mężem, który czasem tam wpada ułatwia czy utrudnia pracę?
Miło mieć przyjaciół w pracy (śmiech).
Co mogłabyś doradzić z własnego doświadczenia dziewczętom, chcącym wejść w świat modelingu/fotografii?
Paul Bowles napisał, że nie ma bardziej nieszczęśliwych istot, niż piętnastolatki (tak mniej-więcej) i zgadzam się z tym stwierdzeniem. Nawał oczekiwań, ocen, niepogodzenie się ze sobą, brak oparcia, akceptacji i wiary dorosłych, daje poczucie osamotnienia, mocno obniża samoocenę. A wtedy wszyscy mogą po nas jeździć bez umiaru. Chciałabym te wszystkie dziewczyny przytulić i powiedzieć, żeby były spokojne i robiły swoje.
Czy jako mama mogłabyś czegoś córce kategorycznie zabronić typu: „Nie zgadzam się, byś została zawodową kaskaderką”? Co byś doradziła matkom, których dzieci dorastają?
Trudno pozbyć się lęków wobec swojego dziecka. Trzeba je w jakiś sposób zagospodarować. „Smutno ci? Wspaniale, to normalne, przerób to na smutny wiersz, piosenkę, rysunek”. „Jesteś zła? Doskonale, porąb drewno”. „Chcesz zrobić coś niebezpiecznego, żeby się sprawdzić? Co jest za? Co przeciw? Po co? Co się stanie?”. Zawsze trzeba stanąć po stronie dziecka i powściągać swoje emocje, być oparciem i autorytetem. To trudne.
Jak to jest być żoną Bogusława Lindy, aktora i przystojniaka?
Fajnie. Fajnie, że podoba się innym kobietom. W domu nie jest aktorem, ale przystojniakiem tak.
Jaką radę dałabyś kobietom w wieloletnich związkach? Jak podtrzymać tę iskrę uczucia po latach wspólnego życia?
Podstawą jest przyjaźń. Po wielu latach pojawia się pewnego rodzaju rozczulenie, co nie wyklucza bardzo emocjonujących chwil.
Czy zdarzyło ci się kiedyś, że w trakcie sesji fotograficznej popsuł się jakiś sprzęt? Co wtedy zrobiłaś? Jakie wypadki/wpadki mogą się zdarzyć fotografowi i jak im zapobiec?
Wszystko może się zdarzyć. Od wpadek pogodowych po techniczne i braki ludzkie. Nie przypominam sobie dramatycznego przerwania sesji, bo zawsze wszystko można naprawić. Trzeba tylko chcieć. „Robię, aż zrobię to, co chciałam” jest podejściem zadaniowym i warto pamiętać, że skutecznym.
Czy to tylko kwestia dobrej organizacji, że jesteś tak aktywna i tak wiele robisz czy jednak trzeba się z tym czymś urodzić? Co byś mogła doradzić kobietom, które też żyją szybko, podróżują, mają domy i dzieci i skarżą się, że nie dają rady?
Dobra organizacja i zarządzanie czasem, to podstawa. Pytanie, co jest nam niezbędne, co pracuje dla nas i naszej rodziny. Możemy trwonić sobie czas, ale miejmy tego świadomość, że tego chcemy. Nie jest istotne, czy przesiedzimy pół dnia gapiąc się na drzewo. Ważne, co nam to daje. Czy mamy z tego radość, czy nas to inspiruje do czegoś. Czy warto przemierzać galerię handlową zbierając punkty, czy coś tam? Kobiety są świetnymi organizatorkami z natury, warto korzystać z tego talentu.
Gdyby nie sytuacja polityczna czy wróciłabyś do kraju czy zostałabyś we Francji jeszcze/na zawsze? Wyjechałaś tam za młodych lat, nie chciałaś tam zostać?
Lubiłabym dłużej pomieszkać. Na zawsze nigdzie bym nie została. W swoim kraju czuję się u siebie. Zależy mi na życiu pełnym niuansów, które jestem w stanie odczytywać w kraju, w którym się wychowałam. Lubię często wyjeżdżać, oddychać innym powietrzem, gdzie w cenie jest kultura, ludzie są dla siebie uprzejmiejsi, gdzie miasta są bardziej zadbane, a plaże słoneczne.
Którą z sesji, jako modelka i jako fotograf wspominasz do dziś z ciepłem w sercu? Czy teraz coś byś w niej zmieniła, by była inna?
Każda sesja jest inna, mam wiele wspaniałych wspomnień. Spotkałam cudownych, inspirujących ludzi. Ale zawsze jest coś do poprawienia więc po zdjęciach staram się nie myśleć obsesyjnie o tym, co mogłabym zrobić lepiej.
Gdyby nie modelka, nie fotograf i nie wykładowca to kim byś, z równie wielką pasją zawodowo, mogła być? Czy „testowałaś” swoje pasje i osiągnięcia, by dojść do tego etapu, co teraz czy raczej wiedziałaś od dawna, że chcesz robić tylko to?
Po aparat sięgnęłam intuicyjnie, z wewnętrznej potrzeby, ale już parę lat wcześniej zapowiadałam, że będę fotografowała. Jeśli miałabym robić coś innego, to mogłoby to być cokolwiek. Jestem przekonana, że to, czy coś robimy z pasją zależy tylko od podejścia do wykonywanego zadania. Wszystko można polubić. A jak się lubi, to wszystko jest łatwiejsze. Dużo też zależy, jak współpracownicy, zespół jest zdeterminowany, żeby nawzajem się szanować.
Opowiedz proszę o swoich studentach. Czy czujesz instynktownie, że ktoś może wiele osiągnąć jako fotograf czy każdy z nich jest „białą kartką” i tylko pracą, i konsekwencją może coś osiągnąć a pasja to tylko miły dodatek?
Każdy jest inny i zdarzają się sytuacje, że ktoś wspaniale rokuje, a po chwili gubi się. Wszystkich staram się traktować z jednakową atencją i pomagać, wspierać w wyborach. Udostępniam całe swe doświadczenie, mam sporo pomysłów, które im służą.
Twój sposób na harmonię życiową?
Pomaganie innym. Kontakt z przyrodą. Muzyka. Chwile ciszy. Dystans. Praca nad prawidłową oceną sytuacji.
Jak, będąc młodą dziewczyną, mając dostęp do tysięcy inspiracji, które można znaleźć w sieci, zbudować swój styl ubierania?
Nie bać się zmian i eksperymentowania. To, co siedzi w środku, zawsze znajdzie swoje ujście na zewnątrz. I to nie tylko w doborze ubrań, ale w sposobie chodzenia i noszenia się. Warto wchodzić do dobrych, stylowych sklepów, oglądać dobre projekty i staranne wykończenie. Zrobić selekcję przeglądanych stron w necie, żeby nie przyzwyczajać się do tandety. Kiczem można się bawić, ale raczej w świadomy sposób. Styl sam wyjdzie. Oczywiście, może się komuś nie spodobać. Tym lepiej.
Jaką masz poradę dla osoby, która nie lubi się na zdjęciach i nie lubi być fotografowana, bo jest przekonana że źle wychodzi na zdjęciach? Jakie są triki, aby zdjęcie dobrze wyszło Jak można rozluźnić spiętego człowieka, który marzy o tym, by zdjęcia się skończyły zanim się zaczęły?
Radziłabym tej osobie, żeby wyluzowała. Nie musi dobrze, czy ładnie wyglądać na zdjęciu. Musi wyglądać interesująco, a to już sprawa fotografa, światła, jakie ustawi i kompozycji, jaką zawrze w kadrze. Lepiej mieć też dobry dokument, niż po prostu ładnie wyglądać. Oczywiście, warto trochę kontrolować sytuację, ale też pamiętajmy, że to, co nam się może wydawać interesujące, dla innych zupełnie nie jest. Jeśli stajemy przed obiektywem, warto pamiętać, że zrelaksowane mięśnie twarzy zadziałają na naszą korzyść. Lepiej się nie uśmiechać, niż miałby to być uśmiech przyklejony. Często też warto odwrócić twarz w stronę źródła światła.
Otwarcie mówisz, że czujesz się pięknie i kobieco, i że zmarszczki pod oczami nie mają znaczenia. Czy to dlatego, że czujesz się dobrze sama ze sobą i masz akceptację i miłość swoją, i najbliższych?
Mam akceptację i miłość najbliższych, z wzajemnością. Zmarszczki mają swoje znaczenie, tylko zostało to ostatnio zinterpretowane w jakiś pokrętny, lękliwy sposób. Nie unikniemy tego, co oczywiste. Nie oszukujmy się. Nie unikniemy procesu. Aż głupio, o tym mówić. Wiadomo, że warto być zadbanym, bo ma to wpływ na jakość naszej egzystencji, postrzegania samego siebie. Chcę mieć wybór, bez wzbudzania sensacji i cenię sobie naturalny wygląd bez względu, czy się komuś to podoba, czy nie.
Czy można się „nauczyć” kobiecości od innych kobiet czy to sprawa własnych doświadczeń życiowych i wyznawanych wartości, które kształtują w nas kobiecość?
Podobno w każdym są pierwiastki i kobiece, i męskie, tylko w różnych proporcjach. Może to właśnie kwestia naturalnych odruchów i potrzeb? Pozwólmy się temu wyzwolić. Próbowanie różnych rzeczy, smaków, poznawanie nowych miejsc i ludzi również w jakiś sposób nas kształtuje i rozwija.
Gdybyś mogła określić jednym słowem, co chcesz, podczas sesji fotograficznej pokazać w danym człowieku, to co by to było?
Wolność bycia sobą.
Rozmawiała: Dagmara Wójcik – Jędrzejewska
Redakcja: Anna Chodacka – Penier, Aneta Zadroga