Nadciśnienie tętnicze na ogół kojarzymy z tym, że powoduje udar mózgu, zawał serca, przedwczesny zgon. Warto jednak wiedzieć, że długotrwałe nadciśnienie znacząco zwiększa ryzyko otępienia i zaburzeń funkcji poznawczych, a jego leczenie jest skuteczniejszym zapobieganiem demencji niż reklamowane interwencje dietetyczne łącznie z suplementami diety.
W ostatnim czasie prowadzonych jest coraz więcej badań naukowych, które pozwalają lepiej zrozumieć na czym polega to zjawisko. I na przykład w dużym opracowaniu opublikowanym w czasopiśmie Lancet dotyczącym wpływu wszystkich dostępnych leków na otępienie, wykazano, że zapobiega mu stosowanie leków na nadciśnienie tętnicze u osób w średnim wieku.
Liczy się wysokość, czas trwania i zmienność ciśnienia
Właściwie nie powinno to dziwić: im wyższa wartość ciśnienia tętniczego, tym bardziej uszkadzająco wpływa to na mózg. Liczy się również czas narażenia na zbyt wysokie ciśnienie – a więc im dłużej ktoś ma podwyższone wartości ciśnienia, tym większe uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego. Nie bez znaczenia jest także jego zmienność – im bardziej zmienne wartości ciśnienia tętniczego, tym większe uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego.
– Mając na myśli zmienność ciśnienia nie mówimy wahaniach w granicy 10-20 mm Hg, bo to jest naturalne w codziennym funkcjonowaniu. Niektórzy jednak narażeni są na bardzo duże zmiany wartości ciśnienia tętniczego – i to już działa destrukcyjnie. Zmienność ciśnienia wynika z różnych rzeczy – z poziomu stresu, osobistych predyspozycji i sposobu reagowania na stres, nieregularnego stosowania leków na nadciśnienie lub w ogóle braku leczenia. Czasami to są przyczyny hormonalne lub rzadkie, wtórne postaci nadciśnienia tętniczego które powodują większą zmienność. Ale najczęściej to wypadkowa różnych czynników – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Aleksander Prejbisz z Kliniki Nadciśnienia Tętniczego Narodowego Instytutu Kardiologii.
Niszczycielska moc nadciśnienia w mózgu
– Zbyt wysokie ciśnienie tętnicze powoduje powstawanie mikrowylewów, uszkodzeń istoty białej, przyśpiesza również rozwój miażdżycy – tak więc jest to mieszany mechanizm, w wyniku którego powoli dochodzi do zmian otępiennych. Często są to zmiany opisywane w rezonansie magnetycznym jako „liczne i rozsiane”. Dotychczas nie wiązaliśmy tego z nadciśnieniem tętniczym, ale okazuje się, że osoby, które mają przez dłuższy czas niekontrolowane nadciśnienie, u których poziomy ciśnienia są zmienne – mają więcej zmian w rezonansie – mówi hipertensjolog.
Na skutek długotrwałego nadciśnienia dochodzi do bezpośredniego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
– Mózg jest bardziej niż inne narządy narażony na podwyższone wartości ciśnienia tętniczego. Nie ma bowiem tak sprawnych jak inne narządy mechanizmów autoregulacyjnych, które pozwalają zmniejszyć przepływ krwi w związku z tym wysokie wartości ciśnienia tętniczego przekładają się w znaczącym stopniu na uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
Należy również pamiętać, że jedną z głównych przyczyn otępienia jest udar mózgu – a nadciśnienie tętnicze to główny czynnik ryzyka udaru mózgu. Każdy wzrost ciśnienia tętniczego o 10 mm słupa rtęci powoduje wzrost ryzyka wystąpienia udaru mózgu. Co ważne działa to w dwie strony – a więc każde obniżenie ciśnienia tętniczego o 10 milimetrów słupa rtęci powoduje, że ryzyko udaru maleje.
– A więc jesteśmy w stanie zapobiegać! Dlatego tak ważne jest wczesne wykrycie nadciśnienia tętniczego i szybkie rozpoczęcie leczenia. Ale leczenia skutecznego, dającego stabilną kontrolę ciśnienia, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie zapobiegać występowaniu zaburzeń funkcji poznawczych – przekonuje specjalista. Przypominam, że każdy powinien przynajmniej raz w roku zmierzyć ciśnienie tętnicze – nie musi to odbyć się gabinecie lekarskim, może to być pomiar w domu.
Z wiekiem coraz trudniej, ale wciąż warto
Musimy też pamiętać, że u osób w wieku podeszłym mamy dużo mniejsze możliwości zapobiegania otępieniu. Na ogół są to bowiem osoby, które nadciśnienie mają już jakiś czas i rozwinęły się już u nich zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym.
– Dodatkowo w podeszłym wieku dochodzi do zwiększonej sztywności naczyń, co w połączeniu z uszkodzeniem naczyń w ośrodkowym układzie nerwowym, daje nam dużo mniej możliwości działania w kwestii prewencji. Warto jednak podkreślić, że leczenie nadciśnienia tętniczego nadal jest skuteczne – podkreśla specjalista.
Nie zapominajmy też, że bardzo ważną przyczyną zaburzeń poznawczych – jedną z głównych – jest udar mózgu, a leczenie nadciśnienia tętniczego, niezależnie od wieku, a zwłaszcza w wieku podeszłym, zapobiega takiemu rozwojowi sytuacji.
– Zastosowanie leczenia u osób starszych powoduje bardzo dużą redukcję ryzyka, w związku z tym nasza korzyść w wieku podeszłym jest bardzo duża – procentowo nawet względnie większa niż w wieku młodym. Oczywiście u młodych osób sumarycznie na przestrzeni całego życia mamy większe możliwości zmniejszenia ryzyka, ale na przestrzeni 5 lat redukcja ryzyka u osób w wieku podeszłym jest zdecydowanie najwyższa. Dlatego również w tej grupie warto kontrolować ciśnienie tętnicze – przekonuje specjalista.
Lepiej zapobiegać
Czy to oznacza, że unormowanie nadciśnienia u osoby, u której zauważamy objawy otępienia może spowodować poprawę?
– Niestety, na to może być już trochę za późno. Badania, które zainicjował prof. Andrzej Januszewicz, które prowadziliśmy we współpracy z z Klinik Neurologii Szpitala MSWiA (zespół pani prof. Marii Barcikowskiej) pokazały, że osoby z zaawansowaną postacią Alzheimera, które były pod opieką Poradni Zaburzeń Pamięci mają już najczęściej niższe ciśnienie tętnicze. Dzieje się tak dlatego, że bardziej zaawansowana forma demencji najczęściej jest związana już z niskimi wartościami ciśnienia tętniczego. U tych osób musimy raczej dbać o to, aby utrzymywać ciśnienie na w miarę stałym poziomie i nie doprowadzać do jego spadku. Zwłaszcza, gdy jest to otępienie naczyniowo pochodne i gdy są już zmiany miażdżycowe. W przypadku zbyt niskich wartości ciśnienia tętniczego można doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia chorego – tłumaczy profesor.
Nie mając skutecznego leczenia w sytuacji gdy dojdzie już do uszkodzenia i zaburzeń funkcji poznawczych musimy przede wszystkim kłaść nacisk na prewencję i zapobieganie nadciśnieniu.
– Zawał serca jesteśmy w stanie uleczyć – osiągamy ponad 90-procentową skuteczność, praktycznie nie zostawiając żadnych śladów w organizmie. Coraz lepiej leczymy udar mózgu – mamy nowe metody rewaskularyzacji, zabiegi trombektomii mechanicznej. Natomiast w przypadku zaburzeń funkcji poznawczych możliwości cofnięcia tych zmian są zdecydowanie mniejsze – mówi prof. Prejbisz.
Modyfikacja stylu życia nie wystarczy
Wiadomo, że dieta ma bardzo duże znaczenie w leczeniu nadciśnienia. Niestety nie oznacza to, że właściwa dieta wystarczy, by zapobiec konsekwencjom nadciśnienia.
– Z zasadzie odstąpiliśmy już od leczenia nadciśnienia tętniczego samą modyfikacją stylu życia. Takie zalecenia proponujemy tylko w przypadku osób, które mają nieznacznie podwyższone ciśnienie. Najczęściej są to młode osoby, które nie mają wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego i innych czynników ryzyka. Ale i u nich próbę obniżenia ciśnienia poprzez modyfikację stylu życia możemy stosować tylko przez trzy miesiące. Potem zalecamy włączenie leczenia farmakologicznego od razu równolegle do kontynuacji zmiany stylu życia. Co więcej, kładziemy nacisk, by zaczynać leczenie już nie od jednego, ale od dwóch leków, choć w preparacie złożonym, czyli w jednej tabletce. Chodzi o to, żeby leczyć skutecznie już od początku rozpoznania, bo liczy się każdy dzień kontroli nadciśnienia – tłumaczy hipertensjolog.
Od dawna wiadomo już bowiem, że w nadciśnieniu obserwowany jest tzw. efekt kumulacyjny – im dłużej jesteśmy narażeni na wyższe wartości ciśnienia tętniczego, tym gorzej wpływa to na rokowanie. Dbanie o właściwe ciśnienie to jest suma składowych: genetycznie uwarunkowany poziom ciśnienia plus nasz styl życia, w skład którego wchodzi dieta, wysiłek fizyczny, zmniejszenie masy ciała, które będą dodatkowo obniżać ciśnienie.
– Ja mówię swoim pacjentom, że leczenie nadciśnienia to jest umowa dwustronna: ja ze swojej strony daję panu czy pani skuteczny lek, ale z drugiej strony pan czy pani obiecuje mi modyfikację w swoim stylu życia. Liczą się nawet drobne zmiany, które wprowadzimy na początku, ale takie, żeby stopniowo doprowadzać do istotnych zmian – mówi prof. Aleksander Prejbisz.
Warto jeszcze dodać, że Amerykanie zmienili w ostatnim czasie tzw. Szczęśliwą Siódemkę na Szczęśliwą Ósemkę, czyli osiem wykładników zdrowego stylu życia w prewencji zdarzeń sercowo-naczyniowych, a więc również wystąpienia otępienia. Do prawidłowego ciśnienia, prawidłowego stężenia cholesterolu, prawidłowej glikemii (poziomu cukru we krwi) i pięciu elementów stylu życia: niepalenia tytoniu, aktywności fizycznej, zmniejszenia masy ciała i prawidłowej diety dodali zdrowy sen.
Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl
Facebook
RSS