Sylwia Petryna – mentorka, autorka książki i wielu publikacji, przedsiębiorczyni z wieloletnim doświadczeniem. Jako twórczyni marki PETRA CONSULTING dziś opowie naszym Czytelniczkom i Czytelnikom o konieczności wyznaczania celów i dlaczego warto rozmawiać na ważne tematy.
Proszę opowiedzieć nam o działalności Pani firmy. Jak znalazła się Pani w tym miejscu swojej kariery zawodowej, w którym jest obecnie?
Petra Consulting to moje drugie dziecko – choć chronologicznie patrząc, to syn jest młodszy (śmiech). Firma istnieje od 2003 roku. Jej początki to były głównie szkolenia z obszaru przedsiębiorczości i kompetencji miękkich, doradztwo i szeroko rozumiana asysta dla biznesu. W 2010 roku wprowadziliśmy do oferty coaching, mentoring. Umożliwiamy kompleksowy rozwój na poziomie organizacji, ale także jednostki, a nasz program mentoringowy i autorska Szkoła Mentorów to wisienka na torcie ponad 17 letniego doświadczenia na rynku.
Mentoring jako forma rozwoju wciąż jeszcze nie jest do końca zrozumiana i wykorzystywana, a w przypadku organizacji może być ogromną korzyścią zarówno dla kadry właścicielskiej, menedżerskiej, jak i pracowników. Od wielu lat systematycznie edukuję w tym obszarze, publikując m. in. artykuły w prasie, biorąc udział w konferencjach – na tegorocznym TEDeX we Wrocławiu miałam wystąpienie poświęcone oczekiwaniom różnych pokoleń i ich zrozumieniu, także w kontekście mentoringu.
Jestem osobą bardzo konsekwentną, jeśli wyznaczę cel – zazwyczaj go osiągam. Moja firma jest tego odzwierciedleniem (śmiech). Zakładając biznes trzeba działać z wizją i misją. A nasza misja to: Kompetencje wspierają rozwój!
Co było najtrudniejsze w dążeniu do sukcesu zawodowego?
Ja bym to odniosła ogólnie – co jest trudnego w prowadzeniu biznesu? WSZYSTKO. Przepisy prawa nie wspierają przedsiębiorczości, do tego dochodzą kwestie finansowe, konieczność ogromnego zaangażowania swojej energii, czasu – na czym oczywiście cierpi trochę rodzina. Ale jest to także ogromna satysfakcja, dlatego – na szczęście – nowe firmy wciąż powstają i będą powstawać. A co jest najtrudniejsze? Z punktu widzenia mentorki – określenie strategii i jej umiejętna realizacja i wszystko co się za tym kryje.
Z punktu widzenia coacha: konsekwencja w działaniu, nie poddawanie się porażkom, wiara we własne możliwości, nie rezygnowanie ze swojego rozwoju – na rzecz np. rodziny – to odnosi się przede wszystkim do kobiet, bo one wciąż najbardziej odczuwają skutki stereotypów zakorzenionych w naszym społeczeństwie. Niedawno został przygotowany raport pod nazwą „Siła kobiet”, w którym kobiety odpowiadały na pytania dotyczące różnych obszarów ich życia. Mnie szczególnie zasmuciła odpowiedź dotycząca właśnie osiągania sukcesu – 48% Polek w tym badaniu nie wierzy w swoje zdolności ani możliwości osiągnięcia sukcesu! Bardzo często dotyczy to młodych kobiet. Staram się te stereotypy zmieniać.
Jak radziła sobie Pani z trudnościami i przeszkodami?
Zawsze szukam rozwiązań. Jeśli coś nie działa – próbuję zrobić to inaczej. Nie można oczekiwać zmiany, jeśli stosujemy wciąż te same narzędzia i metody (śmiech). Jestem osobą konkretną, nie marnującą czasu na niepotrzebne działania i złą energię, także tę od ludzi.
Trudności staram się pokonywać, mam może ten komfort, że jako coach i wieloletni menedżer, znam mechanizmy działania organizacji i procesy zachodzące między ludźmi, sama przecież uczę pokonywania trudności i rozwiązywania problemów. Zawsze powtarzam, że warto rozmawiać i szukać wyjścia z sytuacji wspólnie z innymi – np. z zespołem. Jeśli czegoś nie wiem, nie umiem – pytam specjalistów, uczę się ciągle. Bez tego stoimy w miejscu.
Dlaczego nigdy nie warto się poddawać? A jeśli już się poddać i zacząć coś nowego, to kiedy?
Odpowiem przewrotnie – czasami należy się poddać w sensie – odpuścić. Nadmierna para w gwizdek, może nie przynieść spodziewanego efektu. W naszej kulturze przyjęło się, że o porażkach nie mówimy, bo porażka to coś wstydliwego. Uważam, że wcale tak nie jest, porażka uczy, czasami wzmacnia, często motywuje – czasami i często tylko tych, którzy świadomie podchodzą do tematu.
Od razu mam przed oczami bohaterkę serialu, który oglądałam – „Gambit królowej”. Wspaniała opowieść o motywacji, pokonywaniu trudności, samoświadomości, dążeniu do celu. To powinien być materiał szkoleniowy (śmiech). Wściekłość z porażki może przynieść zdumiewające, pozytywne efekty.
Co poradziłaby Pani Kobietom, które obecnie znajdują się w trudnej zawodowo sytuacji?
Napisałam ostatnio felieton o motywacji – bo wiem, że zwłaszcza kobiety tego potrzebują. My działamy w oparciu o emocje i potrzebujemy życzliwości, pozytywnych wibracji, dobrego słowa płynącego od drugiej osoby. Bez tego nie mamy często siły do działania. Często też nie mamy wiary we własne możliwości lub też samoograniczające nas przekonania. Prowadząc sesje coachingowe oraz warsztaty dla kobiet pokazuję, w jaki sposób należy wzmacniać siebie i dbać o swój dobrostan – w tym psychiczny. W różny też sposób docieram do kobiet. Jednym z nich jest książka, której jestem współautorką „My name is Woman…”.
Tam chciałam wspólnie z moimi koleżankami powiedzieć KAŻDEJ kobiecie:
TAK – możesz.
TAK – potrafisz.
Nie musisz być idealna we wszystkim, co robisz.
Masz doświadczenie i wiedzę, z której możesz zrobić użytek.
Jesteś taka, jak MY a my jesteśmy takie, jak TY.
Wiem, że książka wielu kobietom poukładała w głowie, dała „kopa” do działania. To dla mnie największa satysfakcja.
Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tutaj:
https://www.facebook.com/petraconsultingPL
https://www.linkedin.com/company/petraconsulting/
https://www.youtube.com/channel/UC0Zijr9Il8SCC2KrU6Hcm1g
Foto: Krysia Lemańska
Artykuł powstał w ramach raportu BIZNES SIĘ NIE PODDAJE!