Mgr Monika Więcek Specjalista Kosmetolog. Właścicielka MW CLINIC i główny trycholog placówki. Wieloletni wykładowca w Społecznej Akademii Nauk w Warszawie i szkoleniowiec branży Beauty&Med na terenie całego kraju. Członek Krajowej Izby Kosmetologów. Studentka GWSP na wydziale Naturoterapii. Z zamiłowania i pasji diagnosta skóry. Szanowany terapeuta prawidłowej pielęgnacji kosmetologicznej oraz twórca autorskich programów naprawczych i indywidualnych wysoko spersonalizowanych kuracji zabiegowych.
Pani Moniko, jakie były reakcje w Pani klinice na ogłoszenie stanu epidemii w Polsce? Jak przyjął to zespół, a jak Pani Klienci?
MW CLINIC to zespół specjalistów, cechujący się fachowym podejściem do klienta i swojej pracy. Jesteśmy zakochane w naszym zawodzie i jest on naszą absolutną pasją. MW CLINIC to Specjalistyczna Gabinet Kosmetologi Estetycznej i Trychologii Stosowanej, który istnieje na rynku od 2016 r. W tym czasie stworzyliśmy swoją stałą bazę klientów, z którą w pewien sposób kreujemy pewien rodzaj społeczności. Ja, jako właścicielka MW CLINIC, osobiście znam większość naszych klientów, a prawie wszystkich z imienia i nazwiska. Jesteśmy otwarci na potrzeby klientów, a nasze relacje z nimi są zdecydowanie bardziej przyjacielskie niż służbowe. Wiemy, jakie są oczekiwania i potrzeby odbiorców naszych usług i zawsze stajemy na wysokości zadania, aby im sprostać. Byliśmy gotowi do pracy do samego końca, zanim ustawowo zakazano nam świadczenia usług.
Ja, jako odpowiedzialny pracodawca, zdecydowałam jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemii, abyśmy zamknęli gabinet, jednak mój zaangażowany zespół, pełen determinacji, nie chciał przestać pracować. Mamy pacjentów w terapiach trychologicznych, terapiach naczyniowych, także tych, którzy walczą z hirsutyzmem i trądzikiem pospolitym, których przerwanie wiązałoby się z utratą efektywności i małą skutecznością. Moi kosmetolodzy zdawali sobie z tego sprawę i z myślą o naszych podopiecznych, nie chcieli przerwać praktyki zawodowej. Byłam z nich dumna. Jednak 1 kwietnia 2020 r. padła decyzja odgórna, która uniemożliwiła nam dalsze świadczenie usług w takim zakresie jak dotychczas, mimo iż opracowaliśmy bardzo skuteczne procedury bezpieczeństwa. Każdy pacjent po wejściu do kliniki miał mierzoną temperaturę ciała termometrem bezdotykowym, dezynfekował ręce i otrzymywał maskę ochronną na usta, oraz okulary zabezpieczające oczy i rękawiczki.
Nasi klienci byli bardzo wdzięczni, że staramy się znaleźć rozwiązanie, aby dalej móc im pomagać. W dalszym ciągu często odbieramy telefony z prośbą o wykonanie zabiegów, jednak w zamian za terapię gabinetową, przygotowaliśmy odpowiednio dopasowane pielęgnacje domowe, które na czas stanu epidemii podtrzymają efekty naszych kuracji i pozwolą na zachowanie pełnej skuteczności dotychczasowych naszych działań. Mieliśmy również telefony wsparcia od naszych wdzięcznych i stałych klientów z zapytaniem: „Jak sobie radzimy w tym trudnym czasie?” i „Czy nie potrzebujemy wsparcia finansowego?”. Klienci sami pytali, czy pomogli by nam, gdyby dziś wykupili usługi z terminem realizacji w późniejszym czasie. Były to dla mnie chwile wzruszające i dające poczucie satysfakcji, bo to oznaczało, że jesteśmy dla naszych odbiorców WAŻNI, a nasze losy i fakt, czy utrzymamy się na rynku w dobie takiego kryzysu nie był im obojętny. Za co serdecznie dziękuje tym wszystkim wspaniałym ludziom i w sercu wysyłam ogromną wdzięczność wobec takiego wsparcia.
Jak ocenia Pani straty swojej firmy na tę chwilę? Jakiej pomocy i wsparcia od polskiego państwa oczekiwałaby Pani jako przedsiębiorca, co najbardziej by Pani pomogło?
Straty finansowe, które poniosło MW CLINIC na tę chwilę są w moim odczuciu zagrożeniem dla dalszej działalności mojej firmy. Nasza branża to taki segment usług, w których oprócz prawidłowej diagnostyki, nierzadko o skuteczności terapii decyduje technologia, która pozwala nam na osiągniecie zamierzonych efektów. Specjalistyczna aparatura kosmetologiczna, posiadająca certyfikację medyczną i potwierdzoną skuteczność w terapiach konkretnych schorzeń to niewyobrażalny koszt dla tak małych przedsiębiorstw, jak moja firma. Pozyskanie takich sprzętów do zasobów kliniki wymagało ode mnie wielkiego ryzyka i inwestycji, które wiązały się z zaciągnięciem kredytów, uzyskaniem leasingów i pożyczek.
Zdecydowałam się na te kroki w nadziei, że moi klienci poczują bezpośrednio na sobie: jakość, skuteczność i bezkompromisowość oferowanych usług przez MW CLINIC, a moje technologie będą na siebie zarabiać codziennie i pozwolą mi spłacać zobowiązania finansowe, jakie zaciągnęłam. Niestety, w obecnej sytuacji, moja firma nie zarabia w ogóle. Nasze obroty nie spadły o 50%, 80%, czy 90% co też by było tragiczne, ale my nie zarabiamy wcale. To oznacza, że straciliśmy 100% swoich przychodów i nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów prowadzenia naszej działalności. Uważam, że w obliczu sytuacji, w której moja firma zasila budżet państwa najwyższym z możliwych podatków VAT tj. 23%, daje zatrudnienie grupie ludzi i utrzymuje kilka rodzin, napędza gospodarkę i pomaga ludziom, należy się nam odpowiedni szacunek.
Pomoc, jaką zaoferowało państwo w sytuacji, w której pozbawiło nas całkowitej możliwości zarobku, jest po prostu karygodna. Powołując się na standardy panujące u naszych sąsiadów w Niemczech – gdzie każdy pracodawca otrzymał 15 tys. euro, nasze jednorazowe 5 tys. złotych zapomogi jest po prostu kpiną. Byłabym uradowana z jakiejkolwiek pomocy od państwa. Niestety, takiej pożyczki, pomocą nazwać się nie da. Myślę, że sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby dofinansowanie takich placówek, jak moja, w sposób proporcjonalny do obrotów, jakie generowała. Każdy z nas, w segmencie BEAUTY&MED, ma inne zobowiązania finansowe, odrobinę inną ofertę usług i inne obroty.
Jednorazowe 5000 zł dla wszystkich, niezależnie od sytuacji ich firmy, jest absolutnym brakiem świadomości osób, które rządzą naszym krajem. Dodatkowo, moim marzeniem byłoby, aby państwo polskie przestało wreszcie zabierać nam tyle pieniędzy w podatkach (wówczas może bardziej bylibyśmy przygotowanie na takie kryzysowe sytuacje) i obniżyło podatek VAT do 8%, tak jak jest to w przypadku usług fryzjerskich lub medycznych. To są właśnie moje oczekiwania, które pozwoliłyby wrócić nam do pracy, po okresie pandemii, na normalnych warunkach. W innym przypadku, może być to niemożliwe dla wielu właścicieli gabinetów kosmetologicznych, a także dla MW CLINIC.
Wiemy, że z uwagi na obecną sytuację, zmieniła Pani nieco zakres działań. Co Pani zmieniła w funkcjonowaniu firmy?
Z uwagi na obecną sytuację tj. panujący stan pandemii, brak pomocy ze strony państwa, mój osobisty stres, wynikający z odpowiedzialności za moich pracowników i ich rodziny, których nie mogłabym zostawić bez środków do życia, postanowiłam się nie poddawać i znaleźć inne rozwiązania na własną rękę. MW CLINIC szybko uruchomiło sprzedaż detaliczną przez internet wszystkich produktów kosmetycznych, suplementów diety i probiotyków już znajdujących się w naszej ofercie, a także, co jest absolutną nowością: dezynfekujących płynów do rąk i powierzchni, które sprzedajemy obecnie i to już hurtowo. Postanowiliśmy rozpocząć dystrybucję preparatów, posiadających certyfikacje na działanie bakteriobójcze, grzybobójcze i przede wszystkim wirusobójcze.
Co ciekawe, jako kosmetolog i perfekcjonistka, chciałam dostarczyć naszym klientom produkt o najwyższej jakości z możliwością zastosowanie także tych osób, które cierpią na choroby skóry takie jak: atopowe zapalenie (AZS), łuszczyca, egzemy czy alergie kontaktowe. Nasz produkt jest bezpieczny, bezwonny, nie uczula i nie działa drażniąco. Nie wykazuje właściwości wysuszających, jak 90% dostępnych płynów do dezynfekcji na rynku i może być stosowany zarówno do dezynfekcji rąk, jak i wszelkich powierzchni i urządzeń w przemyśle spożywczym. Obecnie wyposażamy w nasz płyn nie tylko hurtownie medyczne czy kosmetyczne, ale także stacje benzynowe, markety i apteki.
Substancja czynna ADBA (INCI: Benzalkonium chloride) użyta do produkcji naszych roztworów jest rekomendowana przez światowe organizacje zwalczania chorób zakaźnych (ECDC i WHO) w walce z otoczkowanym wirusem korona – wywołującym SARS – Covid 19. Otoczkowany wirus korona jest zabijany już przy stężeniu 0,5 g/1 l. W naszym produkcie gotowym jest 2g/1 l. Są badania potwierdzające skuteczność tej substancji w walce z koronawirusami w stężeniu 0,05%. Nasz produkt posiada stężenie substancji czynnej AŻ 0,2%. To naprawdę środek wysokiej jakości, z którego jestem bardzo dumna i z pewnością na stałe pozostanie w naszej ofercie. W najbliższym czasie planujemy rozpocząć produkcje własnych mydeł dezynfekujących oraz preparatów do aromaterapii o właściwościach odkażających i oczyszczających powietrze.
Co dobrego dla zdrowia i piękna można zrobić we własnym domu?
Pozostając w domu, w czasie kwarantanny, powinniśmy obecnie przede wszystkim dbać o naszą odporność. W swojej ofercie posiadamy wiele nutrikosmetyków, które stymulują układ immunologiczny i działają wzmacniająco na organizm. Codzienne przyjmowanie witamin oraz mikro i makroelementów może znacząco zmniejszyć ryzyko zachorowań na wirusa – COVID19, a skutkiem ubocznym będzie przy okazji piękny wygląd naszej skóry. Jako kosmetolog i specjalista promocji zdrowia, zalecam oprócz zdrowego żywienia i właściwej suplementacji, przede wszystkim świadomą pielęgnacje kosmetyczną w warunkach domowych. Co to oznacza? No właśnie… i tu zaczynają się schody (śmiech). Nasi klienci od pierwszej wizyty w naszym gabinecie, zaczynającej się profesjonalną diagnostyką skóry, natychmiast włączani są w proces edukacyjny na temat ich własnej skóry i prawidłowych zasad postępowania z nią. Każda skóra jest inna i posiada swój indywidualny „kod genetyczny” i wymaga nieco innej pielęgnacji. Nasi klienci są uczeni od samego początku, jak właściwie dbać o swoją skórę.
Eliminujemy stare nawyki i obalamy mity, wyczytane przez pacjenta w internecie. Czasami to, co jest dobre dla jednej skóry, nie będzie wskazane dla drugiej. Należy o tym pamiętać przy układaniu profesjonalnej pielęgnacji domowej. Nasze programy pielęgnacyjne składają się zwykle z 3 etapów. Pierwszy etap to etap terapeutyczny, przywracający naturalne procesy biologiczne skóry i stymulujący skórę do regeneracji. Drugi etap to czas stabilizacji i odzyskania homeostazy – czyli swego rodzaju równowagi parametrów czynnościowych, które wpływają na ogólny stan skóry.
W trzecim etapie takiej pielęgnacji naszym zadaniem jest podtrzymywanie efektów i utrzymywanie skóry w dobrej kondycji i zdrowiu, a więc działania prewencyjne i profilaktyczne. Dla każdego z osobna, nasi kosmetolodzy, po konsultacji diagnostycznej wybierają indywidualny system naprawczy z użyciem przeróżnych preparatów kosmetycznych, w różnych etapach terapii. Natomiast są pewne elementy uniwersalne, wskazane dla każdego rodzaju skóry jak gimnastyka mięśni SMASH (a więc tych mięśni, które odpowiadają za prawidłowy owal twarzy i opadające „chomiki” w okolicy linii marionetek) lub delikatny peeling enzymatyczny raz w miesiącu, a dokładnie mówiąc 1x na 28 dni – jest to pełen cykl odnowy biologicznej naskórka. Wiele skór wymaga mocniejszych peelingów lub konieczności ich wykonania z większą częstotliwością. Jednak, bez konsultacji ze swoim kosmetologiem, nie powinno się samodzielnie zwiększać częstotliwości wykonania peelingu i sięgać po mocniej złuszczające produkty.
Wynika to możliwości uszkodzenia takim działaniem płaszcza hydro-lipidowego skóry, a tym samym osiągnięcia efektów wręcz niepożądanych i destabilizacje parametrów czynnościowych skóry (nawilżenia, natłuszczenia, keratynizacji i wielu innych). W tej chwili jedyną radę, jaką mogę udzielić każdemu to uważność w MYCIU NASZEJ SKÓRY. Wydaję się to dosyć banalne, jednak zdziwiłaby się Pani, jak mało ludzi prawidłowo myję twarz lub nie myje jej wcale! Oczyszczanie skóry powinno być zawsze dwuetapowe i przy udziale wody. Osoby, które zmywają twarz tylko przy użyciu płatków kosmetycznych i produktów przeznaczonych do demakijażu czy tonizacji – tak naprawdę skóry nie myją wcale. Bardzo ważną rzeczą jest, aby umyć twarz obficie wodą, najlepiej dwukrotnie, nie pozostawiając resztek piany, której pH na stałe może uszkodzić naturalną barierę ochroną skóry. Warto wycierać twarz w jednorazowe ręczniczki poprzez przyłożenie ich do delikatnej skóry twarzy, bez wykonywania ruchów tarcia. Czysta skóra to zdrowa skóra.
W jaki sposób dba Pani o zdrowie własne i rodziny w tym czasie? W jaki sposób dba Pani o równowagę i pogodę ducha?
Moim szczęściem jest to, że należę do tych osób, które pogodę ducha wyssały z mlekiem matki (śmiech). Nigdy nie tracę wiary i zawsze z entuzjazmem patrzę w przyszłość. Jestem urodzoną optymistką, a to pozwala mi zawsze myśleć pozytywnie. Psychologowie twierdzą, że ta umiejętność ułatwia życie nie tylko dlatego, że przez większość czasu pozwala cieszyć się i radować każdą chwilą, ale co ciekawe, również z powodu tzw. teorii przyciągania. Jest wiele książek, które zachęcają: „ZMIEŃ MYŚLENIE, A ZMIENI SIĘ CAŁE TWOJE ŻYCIE”. Prawo przyciągania doczekało się nawet swoich naukowych badań, które mówią o tym, że jeśli 1% populacji myśli w ten sam sposób, to dochodzi do zmiany (stąd, jak można wnioskować – większa skuteczność zbiorowych modlitw). Moje motto życiowe brzmi: „Nie narzekaj, że jest pod górkę, jeśli idziesz na szczyt”. Życie jest nieprzewidywalne i bywa bardzo przewrotne. Nigdy nie wiadomo, jakiego psikusa nam wywinie.
Dlatego warto zachować pogodę ducha, nawet w najbardziej kryzysowych chwilach. Nadmierne zamartwianie się niczego nie zmienia, a może jedynie zdestabilizować wszystko to, na co pracowaliśmy przez lata. Kiedy widzę smutnych, przerażonych ludzi, zadających sobie pytanie „Czy ja sobie poradzę? A jak sobie nie poradzę?” mam ochotę im powiedzieć: „Nie martw się. Czy z czymś sobie do tej pory w życiu nie poradziłeś? Ufaj sobie! Jak się przewrócisz, to się podniesiesz, a jak się nie podniesiesz, to sobie poleżysz, ale dasz radę!”.
Każdy z nas czasem musi poleżeć, ale wstaje i idzie dalej, Ty też! Nie poddawaj się. Wszystko układa się dobrze, a jak nie.. .to znaczy, że jeszcze wciąż się układa (śmiech). Mimo to rozumiem, że wszyscy znaleźliśmy się w trudnych czasach i konieczność siedzenia w domu nie pomaga w zachowaniu pogody ducha i zdrowia psychicznego. Dlatego moją receptą na sukces jest realizacja siebie na wszystkich możliwych płaszczyznach życia. Osobiście jestem uzależniona od samorozwoju i w celu zachowania równowagi oraz harmonii duszy, umysłu i ciała staram się w tym czasie stanu epidemii, nauczyć się jak najwięcej nowych rzeczy i powrócić do rzeczy, które kiedyś kochałam, a tak dawno nie mogłam im poświecić czasu.
Przede wszystkim, przypomniałam sobie czym jest relaks i odpoczynek. Długa kąpiel w wannie z dużą ilością piany, okraszona aromatem świec i doskonałą muzyką to lekarstwo na wszystkie zmartwienia. W domu, staramy się gotować przeróżne, wymyślne potrawy, na naukę których nigdy nie było czasu. Gramy w gry planszowe, układamy puzzle i rozwiązujemy łamigłówki, przy których świetnie się bawimy, poznając swoje nowe talenty. Ja zaczęłam znowu czytać książki, malować obrazy i w końcu – wysypiać się (śmiech). A także, co jest dla mnie chyba najważniejsze: odświeżyłam zaległości w kinematografii, której jestem ogromnym fanem.
Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tu:
https://www.facebook.com/MWClinicSkierniewice/
Fot. materiały własne Bohaterki
Facebook
RSS