Choć kobiety angażują się w coraz więcej sfer życia i są bardzo aktywne w różnych dziedzinach zawodowych to ciągle jest ich mało w naukowym świecie
Kobiety określane mianem profesora stanowią tylko 10% wszystkich osób posiadających ten tytuł. W przypadku doktorów habilitowanych jest nieco lepiej, tam jest ich 23%.
Minęły już czasy, w których kobiety ze względu na swoje życiowe role nie miały aż tylu możliwości zaangażowania się w życie naukowe. Skąd zatem wynika ten ich brak zainteresowania tą dziedziną?
Na studiach liczba kobiet znacznie przewyższa liczbę mężczyzn. Kobiet, które są studentkami jest 60%. Jednak w typowym środowisku naukowym jest ich już 40%. Wynika to głównie z historycznego opóźnienia w budowaniu karier naukowych kobiet. Prawo do studiowania na uniwersytetach uzyskały bowiem dopiero trochę ponad sto lat temu.
Jeszcze wyraźniej widać to w kluczowym dla rozwoju cywilizacyjnego obszarze nauk technicznych, gdzie studentek – w ogólnej liczbie studentów na uczelniach technicznych – jest około 37% Bronią one co trzeci doktorat, uzyskują co piątą habilitację i tylko co dziesiątą profesurę. Im wyższy poziom kariery naukowej, tym mniejszy udział w nim kobiet.
Niezrozumiałe jest ich postępowanie także dlatego, że stanowią one ponad połowę użytkowników nowych technologii. Mówimy tu oczywiście o wymiarze ogólnoświatowym. Wydawać by się mogło, że ich wkład w powstawanie tego, co je dotyczy powinien być atrakcyjnym rozwiązaniem. Wcale tak jednak nie jest. Co więcej, ich działania wpływają na rozwój całej nauki. Badania pokazują bowiem, że nauka, która wzrasta w homogenicznym środowisku nie ma szans na pełny rozwój.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl