Wielu kierowców stosuje kawę jako środek przeciwdziałający uczuciu zmęczenia wielogodzinną podróżą. Mimo to spożywanie jej w czasie jazdy stanowi potencjalne zagrożenie, ponieważ gorący napój może spowodować rozproszenie uwagi kierowcy, a także… ograniczać widoczność.
Kawa bardzo często jest pierwszym środkiem, po który sięga zmęczony kierowca. Podczas wielogodzinnych lub nocnych podróży zapewnia ona efekt szybkiego pobudzenia i pozwala kontynuować jazdę. Badania dowiodły nawet, że odpowiednie dawki kofeiny mogą do pewnego stopnia zniwelować negatywny wpływ braku snu na dyspozycję kierowcy. Należy jednak pamiętać, że kawa nie jest cudownym remedium na zmęczenie. – Nie każdy organizm reaguje na kofeinę w ten sam sposób, ale nawet jeśli napój faktycznie zmniejszy poczucie senności, to efekt ten jest krótkotrwały i nie może zastąpić prawdziwego odpoczynku – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor szkoły bezpiecznej jazdy.
Jeśli już kierowca postanowi wspomóc się kawą, powinien zrobić to podczas przerwy w podróży. To nie tylko okazja do rozprostowania nóg i odpoczynku, lecz także najbezpieczniejszy wybór, ponieważ spożywanie gorącego napoju w czasie jazdy może stać się przyczyną zagrożenia na drodze.
– Jeżeli kawa rozleje się w samochodzie, kierowca zamiast na prowadzeniu auta skupi się na tym, by zminimalizować ryzyko poparzenia oraz zniszczenia tapicerki, a wtedy niezwykle łatwo o tragedię – ostrzegają trenerzy szkoły bezpiecznej jazdy. Rozproszenie uwagi kierowcy należy do najczęstszych przyczyn wypadków, w których ktoś traci życie lub zostaje ciężko ranny.
Jest jeszcze jeden powód, by nie pić kawy w samochodzie – dotyczy to również pasażerów. Gdy na zewnątrz auta jest zimno, para z gorącego napoju może zwiększać wilgotność powietrza, które osiada na chłodnej szybie, a zaparowana szyba to gorsza widoczność. Lepiej więc unikać wsiadania do samochodu z gorącymi napojami, a także w mokrych lub pokrytych śniegiem ubraniach, które również wpływają na wilgotność powietrza w aucie.
Źródło: Newsrm.tv
Facebook
RSS