Do dziś mało znana na świecie, ta genialna badaczka w pojedynkę sprawiła, że idąc do sklepu możesz dziś kupić w nim sushi. Że jak, że kto? Spytaj o nią w Japonii, gdzie ma pomnik i festiwal na swoją cześć!
To nie jest jedna z historii o wielkiej sławie, blichtrze i estradzie. Nie, tym razem przedstawiamy Wam niestrudzoną badaczkę, która dowiodła, że jedna kobieta może zrewolucjonizować styl życia milionów ludzi niczym innym, jak tylko własną pracą. W dodatku przedmiot tej pracy wydaje się tak mało ekscytujący i seksowny, jak tylko można to sobie wyobrazić: cykl życia alg morskich.
Urodzona w Lancashire w 1901 roku, Kathleen była wyróżniającą się uczennicą już w szkole, dzięki czemu już w liceum otrzymała stypendium na wydziale botaniki Uniwersytetu w Manchesterze. Ciężką pracą również tam wspinała się na wyżyny i ukończyła studia z wyróżnieniem. Z uczelni nie odeszła, lecz rozpoczęła badania nad roślinami zarodnikowymi zaledwie parę miesięcy po otrzymaniu dyplomu.
Ponieważ mówimy o czasach, gdy kobiety wciąż mogły jedynie marzyć o równości, Kathleen nawet ze sławą sięgającą USA straciła pracę na uczelni po 6 latach. I to z powodu, który dziś trudno sobie wyobrazić: wyszła za mąż. Tak, uniwersytet nie dopuszczał zatrudniania kobiet zamężnych. Marnym pocieszeniem było więc, że w wielu innych krajach kobiety nie mogły pracować na uczelniach nawet przed ślubem, skoro straciła kontakt ze światem nauki. Jej małżonek, również naukowiec – bynajmniej nie miał podobnych problemów.
Po zmianie polityki wróciła i doktoryzowała się na tej samej uczelni, a jej praca naukowa o czerwonych algach (porphyra umbilicalis) z 1949 roku okazała się przełomowa dla światowego przemysłu spożywczego. Opisała cykl życia tych niezwykłych organizmów lepiej niż ktokolwiek przed nią, a także wskazała, jakie są warunki konieczne dla rozwoju alg.
Bo choć algi były elementem diety wielu narodów od prawie 2 tys. lat (a komercyjnie już od XVII wieku), to ich przemysłowa hodowla była bardzo prymitywna i zależna od wielu czynników zewnętrznych. Na przełomie lat 40. i 50. XX wieku doszło do zapaści japońskich hodowli alg, znanych w postaci suszonej jako nori, przez co ich uprawa mogła upaść na lata.
Jednak praca Drew-Baker dotarła do japońskich badaczy, którzy natychmiast zaczęli przygotowywać metody siania i rozrostu alg czerwonych na podstawie jej wytycznych. Cały przemysł odżył na nowo, a możliwości produkcji zyskały wreszcie przemysłową skalę. W dużym uproszczeniu, choć wcale nie bez przesady, dzięki ciężkiej pracy Kathleen Drew-Baker (w sumie opublikowała 47 prac naukowych, głównie o algach czerwonych) dziś możemy zajadać się sushi, w dodatku za rozsądne pieniądze.
Gdyby nie ona, uprawa alg z całą pewnością nie miałaby dziś takiej skali, a produkty oparte na nich nie byłyby dostępne dla każdego. Kiedy więc będziesz zawijać domowej roboty sushi w suche plastry nori, pomyśl o niestrudzonej bohaterce, która – pomimo czasowej utraty pracy i wychowania dwójki dzieci – prawie połowę swojego życia poświęciła badaniu alg czerwonych i umożliwiła pojawienie się ich na Twoim stole.
Na ironię zakrawa niestety fakt, że sama badaczka nie dożyła swojego sukcesu. Widziała jego zaczątki w latach 50., ale nigdy nie zobaczyła na oczy rosnących z roku na rok akwakultur i skali zmian, jakie jej praca przyniosła światu. Zmarła na raka w 1957, nigdy nie odwiedziwszy Japonii. Jako osoba skryta, przed śmiercią spaliła swoje prywatne zapiski, dlatego nie doczekała się obfitych biografii i pozostała postacią dość tajemniczą.
Dla Japończyków wcale jednak nią nie jest. W prefekturze Kumamoto stoi jej pomnik i jest tam nazywana dosłownie Matką Morza. Co roku w kwietniu odbywa się festiwal na jej cześć. Zasłużenie!
Facebook
RSS