Odkąd zaczęłam ćwiczyć jogę, czuję, że to mógłby być mój sposób na życie. Marzy mi się założenie własnej szkoły
Co Cię najbardziej fascynuje?
Katarzyna Kaca: Moje fascynacje bardzo często się zmieniają. Kobieta zmienną jest! Aktualnie fascynuje mnie joga i zdrowe odżywianie. Ale nigdy nie przestanie mnie fascynować moja córka.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Marzy mi się całkowita zmiana branży. Owszem, uwielbiam blogowanie i myślę, że z tego nigdy nie zrezygnuję, a tematyka związana z macierzyństwem zawsze będzie obecna w moim życiu. Zawodowo zajmowałam się grafiką i reklamą, co chyba nie do końca mnie uszczęśliwiało. Odkąd zaczęłam ćwiczyć jogę, czuję, że to mógłby być mój sposób na życie. Marzy mi się założenie własnej szkoły, prowadzenie zajęć. Mam wiele pomysłów i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je zrealizować.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Na blogu staram się zamieszczać teksty, które pomogą przyszłym mamom w odnalezieniu się w nowej roli. Moi czytelnicy znajdą tam wiele porad, ale też testów produktów, które polecam. Natomiast na Instagramie lubię pokazywać rzeczy, które mnie interesują, sprawiają mi radość.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Aktualnie moją prawdziwą pracą jest bycie mamą i zajmowanie się domem. To ciężka praca i nie lubię, gdy kobiety mówią, że nie robią nic, tylko zajmują się domem. Nic bardziej mylnego! Jest to praca taka jak inna. A to co sprawia mi w niej największą radość to postępy, jakie czyni każdego dnia moja córka. Uwielbiam razem spędzone chwile, a lada moment będziemy je dzieliły z drugim maluszkiem.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Pamiętajcie, że po urodzeniu dziecka stajecie się mamami, ale nadal jesteście kobietami, żonami. Nie zapominajcie o sobie i swoich pasjach. Dajcie sobie pomóc i przestańcie być cierpiętnicami, bo to was zgubi. Weźcie życie w swoje ręce, bo jest ono jedno i tylko czeka aż będziecie z niego czerpać garściami.
Największe marzenie przed Tobą to?
Największych marzeń chyba nie powinno się zdradzać i zachowam je dla siebie. Ale to – prawie największe moje marzenie, to właśnie to o czym wcześniej wspominałam , czyli zajęcie się zawodowo jogą.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Sukces to dla mnie poczucie spełnienia życiowego. Jego miarą jest szczęście i wewnętrzny spokój. Gdy to czujesz, to wiesz, że odniosłaś swój własny sukces.
Zapraszam na: http://bedemamusia.blogspot.com/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Facebook
RSS