Radość z sukcesów innych to trudna sztuka, jednak uważam, że człowiek powinien się uczyć nie tylko na porażkach, ale przede wszystkim na sukcesach konkurencji, ponieważ zrozumienie ich sukcesu może być kluczem do Twojego.
Co Cię najbardziej fascynuje?
Kamila Pięcińska (matka testerka): Najbardziej fascynuje mnie odkrywanie i doświadczanie czegoś nowego. Nie ważne czy jest to zanurzanie się w odmętach Internetu, poznawanie nowych ludzi, czy podróże dalsze i bliższe – zawsze staram się jak najpełniej doświadczać otaczający mnie świat. Człowiek jest sumą tego co sam przeżył, to go kształtuje, zmienia i rozwija. Fascynuje mnie ogrom możliwości jakie niesie współczesna technika, odległe miejsca są na wyciągnięcie ręki, wystarczy odrobina odwagi, aby się o tym przekonać.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Prowadzenie bloga jest dla mnie w tej chwili rozrywką, rodzajem odskoczni od obowiązków młodej mamy. Nie wiążę z tym swojej zawodowej przyszłości, niedługo wracam do pracy na etacie, w której realizuję się zawodowo. Nie zamierzam jednak rezygnować z prowadzenia bloga, uważam to za ciekawą formę promowania siebie, tworzenia własnej marki i rodzaj narzędzia biznesowego. Na pewno będę dalej angażować się w ten projekt, bo sprawia mi to ogromną frajdę. W testowaniu rzeczy jest trochę świątecznej magii, dostajesz ładnie zapakowane pudełko i nigdy do końca nie wiesz czy w środku będzie piękny pierścionek czy może kolejna para obciachowych skarpet.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Może to zabrzmi banalnie, ale chciałabym przekazać, żeby się nie poddawali. Stworzenie poczytnego bloga to długa droga, ja jestem dopiero na jej początku, ale uważam, że zaangażowanie, profesjonalne podejście i rozważne planowanie, pozwalają na wybicie się. Żeby osiągnąć sukces, zarówno w blogowaniu, jak i w każdej innej dziedzinie, musimy nauczyć się stawiać sobie realne cele i przede wszystkim pamiętać, że to, co robimy powinno dawać nam radość i satysfakcję.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Przy prowadzeniu bloga największą radość sprawiają mi pozytywne reakcje na moje wpisy. Bardzo motywuje mnie to, że rzeczy, które robię w pełni hobbystycznie są doceniane, zarówno przez producentów jak i użytkowników danych produktów. Cieszy mnie, że ludzie potrafią docenić pasję i zaangażowanie. Ja sama też staram się doceniać ciekawych, zaangażowanych blogerów i na ich przykładzie rozwijać swoją działalność. Radość z sukcesów innych to trudna sztuka, jednak uważam, że człowiek powinien się uczyć nie tylko na porażkach, ale przede wszystkim na sukcesach konkurencji, ponieważ zrozumienie ich sukcesu może być kluczem do Twojego.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Przede wszystkim chciałabym powiedzieć innym kobietom, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Każda z nas ma w sobie niezwykłą siłę, trzeba tylko ją należycie ukierunkować. Trzeba zajrzeć w głąb siebie, zastanowić się co sprawia nam radość, w czym czujemy się dobrze i zaryzykować. Mamy w sobie więcej energii niż się wydaje, tylko rozlewamy ją niepotrzebnie gdzieś między nieciekawą pracą a rodziną, brakuje wtedy sił i czasu na realizowanie swoich marzeń. Uważam, że każda kobieta powinna wygospodarować sobie własną przestrzeń, te kilka godzin w tygodniu, podczas których będzie mogła skierować całą swoją energię na siebie. Taki zdrowy egoizm pomoże rozwinąć pasje i zdobyć nowe umiejętności, które może w przyszłości przyniosą wymierne korzyści. Chwile zainwestowane w siebie nigdy nie są stracone!
Największe marzenie przed Tobą to?
Moje największe marzenie to kilkanaście tysięcy unikalnych użytkowników dziennie… Oczywiście żartuję! (śmiech) Na razie moim największym marzeniem, związanym z blogowaniem, jest wykreowanie siebie jako solidnej marki. Zależy mi na stworzeniu systemu identyfikacji graficznej, do którego przypisane będą pozytywne cechy mojej działalności. Marzę o chwili, w której samo umieszczenie mojego logo będzie świadczyło o rzetelności, profesjonalizmie i wysokiej jakości. Budowanie własnego wizerunku to długotrwały proces, jednak posiadanie solidnej i rozpoznawalnej marki może dać ogromne możliwości.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Sukces odnosisz wtedy gdy inni ludzie zaczynają cię zauważać i doceniać twoją pracę. Można mieć ogromną wiedzę lub niesamowity talent, ale jeżeli świat nie dowie się o naszych możliwościach, to o sukcesie możemy co najwyżej pomarzyć. Oczywiście można mieć nadzieję, że kiedyś zjawi się ktoś, kto nas odkryje, otworzy drzwi do wielkiej kariery, jednak takie szanse trafiają się niezwykle rzadko, dlatego należy brać sprawy w swoje ręce. Dla mnie sukcesem jest zwiększanie zasięgu oddziaływania mojego bloga i podnoszenie jego rozpoznawalności. Internet daje ogromne możliwości, które właściwie wykorzystane pomogą w osiągnięciu zamierzonego celu. Nieważne czy malujesz obrazy, czy może sprzedajesz używane rowery, ale im więcej osób ma szansę dowiedzieć się co i w jaki sposób robisz, tym większa szansa na to, że odniesiesz sukces. Dlatego dla mnie małym sukcesem jest pozyskanie każdego nowego obserwatora i każdego unikalnego użytkownika na moim blogu, bo dzięki temu mam większą szansę na dotarcie do ludzi, którzy docenią to, co robię i dadzą mi motywację do dalszego rozwoju.
Zapraszam na: https://www.matka-testerka.blogspot.com
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka