Pandemia koronawirusa wbrew pozorom nie zakończyła rynku pracownika, poprzez rosnące zapotrzebowanie na niektóre specjalizacje, wręcz zaostrzyła walkę pracodawców o talenty na rynku – uważają eksperci. Procesy rekrutacyjne trwają w najlepsze, a pracownicy z dużym doświadczeniem i kwalifikacjami mogą rzeczywiście przebierać w ofertach. Na jakie stawki mogą liczyć kandydaci w procesach rekrutacyjnych w 2021 roku w poszczególnych sektorach gospodarki i na co zwracają największą uwagę?
Najnowszy raport płacowy z czerwca 2021 roku autorstwa Antal – specjalisty w badaniu wynagrodzeń na rynku – wskazuje, że średnie wynagrodzenie obecnie oferowane specjalistom i menedżerom wynosi 12 096 zł brutto miesięcznie co oznacza spadek o 4% w stosunku do roku poprzedniego.
Kto zyskał, a kto stracił przez pandemię?
Analizy wskazały, że grupą zawodową, która najbardziej skorzystała podczas pandemii są prawnicy. Ich średnie miesięczne wynagrodzenie wyniosło 12 742 zł brutto, co daje wzrost o 15% rok do roku. Jednocześnie jest to specjalizacja, w której zarobki należą do najwyższych w Polsce. Wyprzedza ją jedynie wyższa kadra zarządzająca oraz specjaliści i menedżerowie IT.
– Na bardzo dobry rok zarówno dla kancelarii, jak i prawników in-house wpłynęła m.in. sytuacja gospodarcza – zmiany w prawie podatkowym i prawie pracy. Aby spełnić oczekiwania klientów, firmy prawnicze przesuwały całe zespoły do obsługi zagadnień powstałych bezpośrednio lub pośrednio na skutek pandemii. Zyskało na znaczeniu doradztwo w zakresie zmian prawnych związanych z tarczą antykryzysową – komentuje Agnieszka Tymoszyk, Senior Client Manager, specjalistka rynku pracy.
Na fali wzrostowej utrzymuje się również sektor SSC/BPO. Co prawda dynamika wzrostu wynagrodzeń w centrach usług wspólnych spada – jeszcze dwa lata temu wzrost wynosiła 13%, rok temu już tylko 4%. Ostatni rok przyniósł wzrost o 7% dzięki średniemu miesięcznemu wynagrodzeniu w wysokości 8 085 zł brutto. Branża wciąż przoduje też w ofercie benefitów.
Zauważalny spadek płac wśród badanych grup odnotowują przedstawiciele finansów i księgowości (13%). Tak samo wygląda sytuacja wyższej kadry zarządzającej – top menedżerowie odnotowali spadek wynagrodzeń o 13% – średnie wynagrodzenie miesięczne wyniosło w tej grupie 21 966 zł brutto. Na spadek pensji wpłynęły przede wszystkim niższe realizowane i zakładane wyniki firm, które bezpośrednio przekładają się na wysokość premii i prowizji kadry zarządzającej.
Pandemia dotknęła w największym stopniu grupę stanowisk najwyższych oraz grupę początkujących specjalistów. W przypadku tej ostatniej od kilku lat obserwowaliśmy duży wzrost, natomiast w drugim kwartale nastąpił spadek o 25%.
Nie zaskakuje fakt, że rok pandemii przyniósł zdecydowany wzrost możliwości pracy zdalnej (o 20 punktów procentowych), niezależnie czy to praca księgowa czy choćby usługi konsultingowe. Nieznacznie zwiększyły się również możliwości elastycznego czasu pracy oraz dni dodatkowego płatnego urlopu (wzrost o 3 punkty procentowe). Pandemia czy nie – nadal w wiodących obszarach, takich jak IT, SSC/BPO, obserwujemy rynek pracownika. Pracownicy muszą otrzymać niezbędny pakiet świadczeń pozapłacowych, aby oferta danego pracodawcy (w połączeniu z konkurencyjnym wynagrodzeniem) była atrakcyjna i nie skłaniała do zmiany – podkreśla Iwo Paliszewski, CEE Marketing & Employer Branding Manager.
Czego pragnie kandydat?
Kolejne badanie rynku pracy, tym razem pod kątem oczekiwań pracowników, przeprowadziła firma Devire. Odbyło się ono między listopadem 2020 a marcem 2021 roku. Analizę poświęcono m.in. czynnikom decydującym o wyborze pracodawcy, motywacji i demotywacji czy zmianom w zakresie modeli pracy. Co ukazały wnioski?
Blisko co trzeci respondent pracuje “na odległość”, a 77% deklaruje, że przyjmie nową ofertę pracy, nawet jeśli nie będzie mieć bezpośredniego kontaktu z zespołem i pracodawcą. Mimo tego, choć zarówno pracodawcy, jak i pracownicy otwierają się na pracę na odległość, to lokalizacja firmy nadal ma znaczenie dla zatrudnionych, którzy rozważają zmianę pracy – przyznaje 32% respondentów. – Po ponad roku izolacji 61% pracowników chciałoby w przyszłości pracować hybrydowo – łącząc pracę zdalną z obecnością w biurze. Pracodawca, który chce pozyskiwać talenty, musi zatem zachować elastyczność i otworzyć się na nowe oczekiwania – dodaje Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT.
Kto szuka nowej pracy?
Jak wynika z zaprezentowanych danych, 43% respondentów zdecydowało się na zmianę zatrudnienia (względem 44% w 2019 roku). Co ciekawe jednak, do nowych firm decydowali się przechodzić nie tylko pracownicy z sektorów dotkniętych kryzysem, ale przede wszystkim z tych branż, które zyskały na pandemii. Mowa tutaj o IT i telekomunikacji (54%) oraz sektorach mediów, marketingu i e-commerce, w których co drugi respondent zmieniał pracę w 2020 roku, a także takich takich branżach jak doradztwo, nauka języków obcych czy praca księgowa. Powody to głównie nowe, atrakcyjniejsze możliwości rozwoju (np. w e-commerce, który w czasie pandemii rozkwitł) oraz oczywiście lepsze zarobki.
Wybuch pandemii koronawirusa oraz wzrost zapotrzebowania na ekspertów z tych dziedzin spowodowały, że pracownicy lepiej oceniali swoją wartość na rynku i wybierali korzystniejsze warunki zatrudnienia. Sytuacja wyglądała inaczej tylko w przypadku branży HoReCa, która boryka się z konsekwencjami pandemii koronawirusa, a pracodawcy często są zmuszani do cięć w zatrudnieniach.
Wyniki badania pokazują też, że wśród osób szukających nowej pracy, najszybciej znajdowali ją specjaliści, zwłaszcza ci z branży IT (prawie 40% z nich znajdowało nową posadę w ciągu jednego miesiąca), potwierdzając rosnący popyt na ekspertów od automatyzacji, technologii chmurowych, big data, rozwoju aplikacji mobilnych i machine learningu. Dłużej niż 6 miesięcy zajęło szukanie pracy przedstawicielom obszaru doradztwa i konsultingu (28%), którzy często tracili pracę w konsekwencji pandemii. Dłuższy czas poszukiwania pracy dotyczy także pracowników PR.
Decyzja o zmianie pracy nie należy do łatwych, szczególnie w dobie pandemii i rynkowej destabilizacji. W ostatnich miesiącach można było zaobserwować wzrost wymagań kandydatów biorących udział w procesach rekrutacyjnych. Jednym z najważniejszych aspektów uwzględnianych przy zmianie pracy stała się potrzeba bezpieczeństwa. Przewagą pracodawców w bitwie o talenty stała się więc ugruntowana pozycja i stabilność finansowa. Pracownicy ostrożniej niż kiedyś zaczęli podchodzić do perspektywy zmiany pracy, zarówno na rynkach w Polsce, w Czechach, jak i w Niemczech.
Małe grzeszki kandydatów
Szukanie nowej pracy nawet w codziennej, niepandemicznej rzeczywistości to spore wyzwanie. Wiążący się z nim strach przed oficjalnymi spotkaniami i rozmowami kwalifikacyjnymi wcale nie ułatwia całego procesu.
Choć poziom wykształcenia w Polsce jest naprawdę wysoki i coraz więcej młodych ludzi stawia na solidne przygotowanie do przyszłych zawodów, to jednak firmy i pracodawcy w wielu branżach cały czas podnoszą swoje rekrutacyjne poprzeczki. Bywa, że dane stanowiska wymagają od kandydatów wielu ponadprogramowych umiejętności i znajomości np. dwóch lub więcej języków obcych. Co ciekawe, bardzo duża część ankietowanych opowiedziała się za brakiem kompetencji językowych. Aż 35% badanych przyznało, że nie zna żadnego języka obcego nawet w stopniu komunikatywnym.
Co z tego wynika? Otóż okazuje się, że co 10. Polak z całą szczerością przyznaje, że zdarzyło mu się kłamać w swoim życiorysie. Nieprawdziwa informacja dotyczyła właśnie wspomnianych wyżej predyspozycji lingwistycznych, czyli dla przykładu poziomu zaawansowania i biegłości mowy w języku obcym. Taką odpowiedź zaznaczyły osoby głównie z wykształceniem średnim oraz w grupie wiekowej 18-44 lata. Pochodziły również najczęściej z dużych aglomeracji miejskich.
Zdecydowana większość badanych osób stwierdziła zgodnie, że nie zdarzyło jej się kłamać w CV i nie widzi ku temu żadnych powodów. W tym wypadku były to zarówno osoby z najniższym wykształceniem (podstawowe/zawodowe) jak i wyższym, mieszkające zarówno w wielkich aglomeracjach jak i wsiach.
Facebook
RSS