Jak imprezować, by nie żałować? Co zrobić, by dobra zabawa nie zniszczyła planów na następny dzień? Przygotowaliśmy dla Was kilka porad do zastosowania przed, w trakcie i po imprezie. Razem przeciwko kacowi.
Skrywasz oczy przed jakimkolwiek promieniem słonecznym. Głowa boli i ciąży jakby wypełniona była ołowiem. Nogi masz jak z waty, a do tego oddech jest jakby cięższy. Znasz to uczucie? Może kojarzy ci się z którymś z ostatnich niedzielnych poranków? Nie martw się, nie jesteś jedyny! Jak wynika z badań przeprowadzonych przez TNS Polska na zlecenie TIGER Energy Drink, aż 90 proc. młodych osób przynajmniej raz w życiu było na kacu. Co więcej, 77 proc. ankietowanych znalazło się w sytuacji, w której musieli zrezygnować z realizacji swoich planów z powodu złego samopoczucia wywołanego nadużyciem alkoholu poprzedniego dnia, przy czym 15 proc. zadeklarowało, że taka sytuacja ma w ich życiu miejsce często albo bardzo często. Z tego samego badania wynika, że cztery na pięć osób określa kaca, jako „zjadacza czasu i energii”. Jak wobec tego poradzić sobie z tym naprawdę bolącym problemem? We współpracy z dr Agnieszką Bratkiewicz z Wydziału Psychologii Uniwersytetu SWPS, przygotowaliśmy dla was 5 krótkich porad, które mogą uratować Was w najbliższy weekend.
1. Kryj się przed światłem
Jak pokazuje badanie TNS, 38 proc. młodych ludzi już w trakcie imprezy zastanawia się nad swoim samopoczuciem dnia następnego. I słusznie, przezorny zawsze ubezpieczony. Kluczem do udanego poranka może być…sen! Nie jest to pewnie wiadomość, która zszokuje miliony oczekujących na cudowne poimprezowe panaceum, ale badania naukowców wskazują na ciekawy trop.
Istotne znaczenie dla utrzymania prawidłowego dobowego rytmu ma hormon zwany melatoniną. Jest on wytwarzany samoistnie przez ludzki organizm w ciemności. Aby zatem ustrzec się nieprzyjemnych konsekwencji odwrócenia rytmu dobowego i związanych z tym objawów kaca musimy chronić się przed światłem. Potwierdziły to badania naukowców, którzy wykazali, że po spożyciu alkoholu przebywanie w całkowitej ciemności jest znacznie lepsze dla zachowania sprawności motorycznej i zmniejsza objawy niepokoju, w przeciwieństwie do przebywania na zmianę w ciemności i oświetlonym pomieszczeniu. Jaki z tego wniosek? Po powrocie z imprezy zaciągnijcie szczelnie rolety, żaluzje, zasłońcie zasłony, użyjcie opaski na oczy, a dla pewności możecie owinąć sobie głowę kocem. Postarajcie się też wyłączyć przed snem stroboskop.
2. Wstań wcześnie i spędź aktywny dzień
62 proc. badanych stwierdziło, że następnego dnia po imprezie nie mają na nic siły i nic im się nie chce. Tymczasem wyniki badań naukowych sugerują, że warto spróbować się przemóc. Dużo mniej objawów kaca obserwujemy u osób, które są tzw. „skowronkami”, niż u „sów”. „Ranne ptaszki” czują się w czasie kaca mniej zmęczone, lepiej sobie radzą w tym stanie z nauką, odczuwają mniejsze pragnienie i są mniej drażliwe. W przeciwieństwie do śpiących przez pół dnia „niedźwiedzi”, które czują się fatalnie, a ich największym wyczynem staje się wykonanie telefonu po pizzę. Pamiętajcie, że dłuższy dzień to również więcej możliwości na walkę z kacem. Delikatna przebieżka, czy spacer po okolicy nie wykluczają przecież krótkiej poobiedniej drzemki. Pamiętajcie: kto rano wstaje, tego głowa mniej boli.
3. Po prostu pij
Otwierasz oczy i wydaje ci się, że jesteś osamotnionym Beduinem, a w twoich ustach zagościła Sahara. Znasz to, prawda? Niekorzystne efekty kaca mogą wynikać z odwodnienia organizmu. Dlatego bardzo zalecane jest spożywanie jak największej ilości płynów, już podczas imprezy, a także bieżące ich uzupełnianie dnia następnego. Chodzi oczywiście o płyny niealkoholowe, np. wodę. Ale nie tylko. Jak wykazali naukowcy z Azji – bardzo korzystny wpływ wywiera sok z owocu zwanego chińską gruszką (Pyrus pyrifolia). Wypicie większych ilości tego soku pół godziny przed spożyciem alkoholu sprawiło, że następnego dnia badani odczuwali mniej dolegliwości „kacowych”, mniej nadwrażliwości na światło i dźwięk, wykazywali za to lepszą koncentrację i lepiej wypadali w badaniach testujących pamięć, w przeciwieństwie ich kolegów, którym zaserwowano inne soki owocowe. Świetnym sposobem jest również spożycie tradycyjnego w Australii soku z zielonych mrówek, który rewelacyjnie zwalcza ból głowy. Jeśli jednak nie po drodze wam do Chin, a Australia dawno się wam znudziła, puszka napoju energetycznego może równie skutecznie załatwić sprawę. Łyk witaminy C i kompleksu elektrolitów to dodatkowa porcja energii na dobry początek dnia.
4. Im wcześniejsza impreza, tym lepszy poniedziałek
Piątek, piąteczek, piątunio. Tak, nawet naukowcy wiedzą, że to najlepszy moment na imprezę. Badacze odkryli, że w drugiej dobie od zażycia dużej dawki alkoholu, czyli w dniu „kaca”, następuje odwrócenie normalnego trybu snu i czuwania – w ciągu dnia występuje senność, zmęczenie i obniżenie ogólnego poziomu funkcjonowania psychofizycznego, zaś w nocy pobudzenie i bezsenność natomiast trzeciego dnia procesy te regulują się samoistnie. Planując strategię imprezową warto wziąć poprawkę na realne możliwości organizmu i nie oczekiwać od niego zbyt wiele. Takie rozwiązanie preferuje 52 proc. respondentów badania TNS dla marki TIGER, którzy wskazali, że spożywają alkohol tylko w weekendy, kiedy następnego dnia nie muszą być w pełnej formie. Pamiętajcie jednak, żeby nie przeciągać imprezy zbyt długo – porządny piątkowy melanż pozwoli Wam spokojnie dojść do siebie. W sobotę pewnie będziecie trochę zmarnowani, ale w poniedziałek z pewnością poczujecie się jak nowonarodzeni.
5. Znaj swoje możliwości
Co zrobić, żeby dobra impreza niekoniecznie oznaczała, że dzień następny należy spisać na straty? Cóż, najlepszą metodą jest zachowanie umiaru w piciu alkoholu. Z badań na zlecenie marki TIGER Energy Drink wynika, że taką taktykę deklaruje 65 proc. badanych osób: wolą one wypić mniej, niż mają ochotę, byle tylko uniknąć kaca. Jak wiadomo, lepiej zapobiegać niż leczyć. Niestety, nie zawsze udaje się zrealizować tę deklarację. Czasem wyczucie tego „bezpiecznego momentu”, kiedy należy przestać pić jest bardzo trudne.
Powiedzenie, że alkohol nie jest niezbędny do dobrej zabawy to truizm. Można jednak podejść do tematu również jakościowo – wypić dwa smaczniejsze i droższe drinki, zamiast kupować kilka tańszych, które spowodują, że następnego dnia nie będziecie mogli podnieść się z łóżka. Wilk syty, owca cała i kaca nie ma od rana.