Nowe trendy w prowadzeniu biznesu, nowe typy organizacji, a także coraz większe oczekiwania pracowników wobec swojego rozwoju w pracy wymagają również zmiany podejścia do zarządzania firmą. Rozwiązaniem może być pozytywne przywództwo – uważa dr hab. Przemysław Zbierowski.
„Pozytywne przywództwo to nowe – jeszcze nie do końca zdefiniowane – pojęcie łączące w sobie elementy psychologii i zarządzania. Jest to odpowiedź na współczesne trendy społeczne, a także związane z tym nowe trendy w funkcjonowaniu i prowadzeniu biznesu, pojawiające się nowe typy organizacji oraz zmieniające się oczekiwania pracowników wobec firmy, związane z rozwojem osobistym, osiąganiem szczęścia czy równowagi między życiem prywatnym a pracą” – wyjaśnił PAP dr hab. prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach Przemysław Zbierowski.
Dodał, że metody zarządzania, które były kiedyś stosowane, współcześnie już nie działają, dlatego że ludzie – szczególnie młode pokolenie – mają inne oczekiwania wobec swojej kariery. „Kiedyś ludziom zależało, żeby pracować całe życie dla jednego pracodawcy, liczyła się lojalność, poświęcenie dla firmy. Teraz się to zmienia – pracownicy chcą zdobywać coraz to nowe umiejętności, podejmować kolejne wyzwania na ścieżce swej kariery, doświadczać czegoś nowego i w związku z tym zdecydowanie częściej niż kiedyś zmieniają pracę. Do tego nowego stylu funkcjonowania pracowników odnoszą się więc nowoczesne metody zarządzania, w których lider ma raczej inspirować niż nakazywać” – tłumaczył naukowiec, który realizuje obecnie projekt pt. „Znaczenie przywództwa pozytywnego we wspieraniu przedsiębiorczych zachowań pracowników i organizacji”, dofinansowany z NCN.
Jak podkreślił Zbierowski, podstawa tego badanego podejścia związana jest z psychologią pozytywną. „To takie podejście w psychologii, które zamiast na problemach stara się koncentrować na silnych stronach ludzi i na tym, jak mogą je wykorzystać, aby osiągnąć dobrostan i szczęście. Pozytywna teoria organizacji przenosi te zagadnienia na poziom firmy, a więc bada, jak osiągnąć dobrostan, rozkwitanie i szczęście pracowników oraz sukces firmy – w tym samym czasie” – wskazał.
Pozytywne przywództwo opiera się więc na pozytywnych emocjach. „To one – w odróżnieniu do negatywnych – pozwalają człowiekowi poszerzać swoje pole widzenia, dzięki czemu jest on w stanie dostrzec więcej szczegółów dokoła siebie, a przez to być bardziej kreatywny. Pozytywne przywództwo jest zatem metodą osiągania rozkwitu pracowników” – wyjaśnił badacz.
Jednym z założeń projektu jest opracowanie modelu pozytywnego przywództwa. „Chcemy zebrać pojawiające się współcześnie koncepcje związane z tym pojęciem i opracować jednolity profil tego przywództwa” – powiedział Zbierowski.
Obecnie – dodał – wskazuje się na kilka modeli przywództwa, które przynoszą podobne rezultaty. Opierają się one m.in. na indywidualnym podejściu do każdego pracownika, intelektualnej stymulacji pracowników, inspirującej motywacji, autentyczności lidera. Według tych koncepcji lider powinien być świadomy tego, kim jest, jakie ma talenty, do czego dąży, czy potrafi opierać się wpływom z zewnątrz i czy jest otwarty na uwagi płynące z otoczenia.
„W projekcie chcemy zbadać, jak te różne rodzaje zachowania przywódców wpływają na pozytywne rezultaty po stronie lidera i pracowników” – dodał.
Badania odbędą się metodą dziennikową. Polega ona na tym, że respondenci przez jakiś czas np. trzy miesiące, codziennie opisują, czego doświadczyli. „My będziemy pytać o wszystko, co wydarzyło się w pracy, wszystkie sytuacje i emocje z nimi związane. Badane będą pary lider-pracownik (tzw. diady), co pozwoli połączyć pewne zachowania lidera z rezultatami pracownika” – wyjaśnił Zbierowski.
Następnie wyniki zostaną opracowanie statystycznie. „Na tej podstawie powstanie zestaw wskazówek dla liderów, jak się zachowywać, by osiągać pewne konkretne rezultaty – pozytywne dla siebie i pracowników” – podkreślił badacz.
Obecnie projekt jest na etapie dopracowania koncepcji badań, przeglądu literatury i przeglądu narzędzi badawczych. Projekt przewidziany jest do połowy 2021 r.
PAP – Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik, akp/ ekr/
Facebook
RSS