Oczekiwanie pracodawców, by pracownicy byli „pod mailem” na okrągło wpływa źle nie tylko na samopoczucie, ale i zdrowie. Ba, również na bliskich pracownika. Co zrobić z dodatkowym czynnikiem stresu?
Coraz częściej przełożeni oczekują, że podwładny będzie nie tylko pod telefonem, ale też na bieżąco będzie odczytywał korespondencję służbową. Nie tylko w godzinach pracy, ale przez całą dobę, czasami boleśnie dosłownie, o czym przekonał się każdy, kto odpisywał na zawodowe maile przed zaśnięciem.
To w pewnym sensie znak czasów, skoro skrzynkę email mamy w telefonie i w każdej chwili powiadomienie może zmusić nas do dalszej pracy, niezależnie od aktualnego zajęcia. To niezdrowe i stresujące, o czym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. A jeśli trzeba, polecamy lekturę raportu „Wykończeni, ale nieodłączalni” z 2017 roku.
Autorzy dowodzą, że konieczność pozostania w gotowości do pracy poza jej godzinami i miejscem zatrudnienia to ukryty czynnik stresu. Nie ma nawet znaczenia, na ile wiadomości przyjdzie danego dnia odpisać, ponieważ sama świadomość, że w każdej chwili może być konieczny powrót do pracy, jest destrukcyjna.
Teraz kolejne badanie, dobitnie zatytułowane „Killing me softly”, na podstawie badania aż 142 osób i ich bliskich, wskazuje na bardzo niekorzystny wpływ tej formy pracy. Wśród osób, które w swoich obowiązkach miały regularnie odczytywanie emaili, niezależnie od pory dnia, zadowolenie z życia rodzinnego, ale nawet zdrowie fizyczne, znacząco podupadały. Co więcej, efekt negatywny „rozlewał się” również na najbliższych, którzy narzekali na gorszą jakość życia.
Co może zrobić pracownik?
Niestety osoby znajdujące się w takiej sytuacji nie mogą wiele zmienić, oczekiwania przełożonych rzadko bywają możliwe do negocjacji. Są też branże, w których ciągłe „podłączenie” do sieci jest wkalkulowane w obowiązki.
W związku z tym rekomendować można trening uważności. To modne ostatnio hasło, które wciąż nie jest do końca jasne, jednak nawet samodzielnie wykonywane ćwiczenie uważności ma udowodnione pozytywne skutki. Jakkolwiek nie jest to idealne rozwiązanie, które całkowicie usunie negatywne skutki.
Co powinien zrobić pracodawca?
Konieczność wykonywania dodatkowych obowiązków zawodowych po godzinach pracy i poza miejscem pracy to poważny wymóg. Dlatego kategorycznie powinien pojawić się w wymaganiach już przy poszukiwaniu kandydata na konkretne stanowisko.
Dodatkowo pracodawca powinien rozważyć wprowadzenie ograniczeń do czasu odczytywania wiadomości zawodowych. Wchodzą w grę okna czasowe lub dni, w których nie ma obowiązku stałego podłączenia do pracowniczej skrzynki. Kolejnym rozwiązaniem jest zmianowość dyżurów online, by nie obciążać wszystkich osób w zespole niepotrzebnie.
Źródło: Academy of Management Best Paper Proceedings
Facebook
RSS