Co ma wspólnego stacja ładowania aut elektrycznych z jajkiem od miejscowej kury? W Pałacu Mortęgi wielki ekologiczny cel osiąga się dzięki wielu drobnym, świetnie zaplanowanym krokom.
Choć najstarsze zabudowania sięgają XIV wieku, w Mortęgach nie ma mowy o staniu w miejscu. Zabytkowy kompleks pałacowy stale się zmienia, nawet jeśli niektóre zmiany są niewidoczne gołym okiem. Ba, czasami warto sięgnąć do przeszłości, by znaleźć rozwiązanie idealne do obecnych realiów.
Silni lokalną produkcją
Dlatego właśnie jajka do porannej jajecznicy czy wieczornego tatara pochodzą od lokalnych ozdobnych niosek, które cieszą oko gości. Podobnie jest z ziołami i przyprawami – świeża mięta czy rozmaryn są pielęgnowane na miejscu, wyłącznie naturalnymi sposobami. Owoce sezonowe także pochodzą z własnej uprawy. To gwarancja nie tylko świeżości i jakości. Za każdym z tych kroków stoi cenny zamysł: produkcja własna Pałacu Mortęgi skraca łańcuch dostaw, zmniejszając ślad węglowy. Nawet jeśli coś nie powstaje w samym kompleksie pałacowym, z pomocą przychodzą sąsiedzi. Produkty w restauracji – sery, mięsa, miody i inne specjały – pochodzą od lokalnych dostawców z Warmii i Mazur. Pałac opracował również własną recepturę warzenia piwa, pozbawioną „ulepszaczy”, by zapewnić jego świeżość.
Ciekawa intencja towarzyszy lokalnemu mini zoo. Owszem, ma ono zabawiać odwiedzających (a alpaki Olaf i Nel roztopią nawet najtwardsze serce!), ale również służyć podopiecznym. Konie, kozy i owce mają do dyspozycji zielone łąki, na których mogą się wypasać, dzięki czemu nie trzeba sięgać po kosiarki.
To z kolei jest spójne z ideą parku okalającego Pałac Mortęgi od zachodu i południa. Mówimy o ponad 4 hektarach przestrzeni utrzymanej w stylu angielskim, a więc z ograniczoną ingerencją człowieka. Pielęgnacja może i jest ograniczona, za to każdy odwiedzający ma tu coś do odkrycia. A gdy lato robi się zbyt gorące, niemal cały park oferuje schronienie w cieniu, co idealnie współgra z chłodem wód pobliskiej Sandeli.
Jeszcze nie jesteś? Bądź bardziej eko!
Każdy z tych kroków może wydawać się mały, ale stoi za nimi głęboki sens. Podobnie jest z prowadzoną przez Pałac kampanią edukacyjną na rzecz działań proekologicznych. Co prawda w menu wciąż znajdziemy lokalne mięsa i ryby, jednak goście są zachęcani do skosztowania przysmaków diety roślinnej. Ponadto, promowane są dobry recykling i ograniczenie stosowania plastiku – to działania, w których Pałac Mortęgi ma już niemałe doświadczenie. Jeśli ktoś poczuje chęć zmiany nawyków, czekają na niego rowery, dzięki którym można zjeździć okolicę i spalić kilka nadmiarowych kalorii. A może wystarczy spacer po parku?
Zrobić tak, by wszyscy wygrali
Może się wydawać, że wszystko to mało. Nie bez racji – lwia część wysiłków na rzecz środowiska jest niezauważalna dla odwiedzającego. Wszyscy znamy pewnie elektroniczne karty umożliwiające wstęp do pokoju czy włączenie telewizora w hotelu. A czy myślimy o analizach, jakich dokonuje sam hotel? W Pałacu Mortęgi układ i zasadność oświetlenia podlegają obserwacji. Świetliki niwelują potrzebę sztucznego światła za dnia, a nocą ruchy gości decydują o tym, gdzie jest potrzebne zużycie energii. Skoro o zużyciu mowa, przejście na energooszczędny system doprowadziło do ogromnej redukcji.
Podobne zabiegi decydują o procesie gospodarowania żywnością – od zamówienia po podanie do stołu – by możliwie unikać marnotrawstwa. Nie inaczej jest z wodą, odpadami i innymi zasobami, którymi trzeba gospodarować. W Mortęgach mamy do czynienia z synergią: efekt ma być korzystny dla środowiska, odwiedzających i samego Pałacu. Czy tak jest? Sprawdź koniecznie!