Lekarz medycyny estetycznej, ekspert w zabiegach z zakresu laseroterapii i dermatologii. Absolwentka Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Aktualnie pracuje w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus w Oddziale Dermatologii i Wenerologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz prowadzi swoją klinikę OT.CO Clinic. Na pierwszym miejscu stawia zdrowy rozsądek i umiar. Zawsze kieruje się zasadą, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej mają subtelnie korygować urodę, a nie zmieniać pacjenta w kogoś zupełnie innego.
Redakcja: Pani Katarzyno, jakie były reakcje w Pani Klinice na ogłoszenie stanu epidemii w Polsce? Jak przyjął to zespół, a jak Pacjenci? Jak wygląda u Pani sytuacja w Klinice?
Dr n.med. Katarzyna Osipowicz, OT.CO Clinic: Tak jak chyba dla wszystkich, nikt z naszego zespołu nie spodziewał się tak dużej skali problemu, jaką mamy teraz w Polsce i na świecie. Na początku marca mieliśmy zaplanowany duży event, na który zaprosiliśmy naszych bliskich oraz dziennikarzy i gwiazdy, z którymi współpracujemy. Z troski o bezpieczeństwo naszych gości, zdecydowaliśmy się na odwołanie naszej imprezy, jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemii. Im więcej słyszeliśmy o kolejnych zachorowaniach, tym bardziej utwierdzałam się o słuszności tej decyzji.
Po usłyszeniu informacji o stanie epidemiologicznym we Włoszech, podjęliśmy wzmożone działania na rzecz dezynfekcji przedmiotów, które mają bezpośredni kontakt z Pacjentem, tak jak terminale płatnicze, długopisy, klamki, blaty. Na mediach społecznościowych OT.CO Clinic oraz telefonicznie poinformowaliśmy Pacjentów, aby zostali w domu w przypadku, gdy nie czują się zdrowi.
Prosiliśmy Pacjentów o mycie rąk po przyjściu do Kliniki. Podczas zabiegów od zawsze przestrzegaliśmy noszenia maseczek ochronnych oraz rękawiczek, więc z tym nie było najmniejszego problemu. Pacjenci widząc takie zachowania, czują się bezpieczniej i bardziej komfortowo.
Jak wygląda sytuacja z przekładaniem terminów zabiegów? Pacjenci czekają na nowe daty i terminy czy rezygnują z usług?
Muszę przyznać, że pacjenci w tej sytuacji są na szczęście wyrozumiali, co mnie bardzo cieszy. Większość z nich nie rezygnuje z zabiegów. Kontakt z Pacjentem z ramienia recepcji jest bardzo ważny w każdej klinice. Zespół OT.CO Clinic dokłada wszelkich starań, by przełożyć wizyty na dalsze terminy. Najbardziej problematyczne jest przekładanie wizyty Pacjentów, którzy na stałe mieszkają poza granicami Polski, a w naszej Klinice umówieni są na zabieg np. przeszczepu włosów, czy liposukcji. Nie wiadomo, kiedy granice Polski zostaną ponownie otwarte bez koniecznej kwarantanny.
Jak ocenia Pani straty swojej firmy na tę chwilę? Jakiej pomocy i wsparcia od państwa oczekiwałaby Pani jako przedsiębiorca, co najbardziej by Pani pomogło?
Obecnie trudno mi oszacować straty, ponieważ do pewnego momentu zabiegi i wizyty w OT.CO Clinic odbywały się normalnie. Na taką ocenę trzeba będzie jeszcze poczekać, ponieważ skutki tej sytuacji będą widoczne najbardziej za kilka miesięcy.
Zapewne jak większość z nas przeszła Pani w tryb Home office. Jak udaje się Pani godzić życie prywatne i pracę z tego samego miejsca?
Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ brakuje mi kontaktu z drugim człowiekiem. Praca w OT.CO Clinic nie jest dla mnie obowiązkiem czy koniecznością. Mogę przyznać, że to moja pasja. Bardzo lubię swoją pracę, gdzie mogę pomagać swoim Pacjentom. I właśnie tego kontaktu, pracując z domu, najbardziej mi brakuje. Obecnie mam więcej czasu na pracę dydaktyczną, mogę pisać artykuły lub planować zajęcia edukacyjne dla studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Co mogłaby Pani poradzić osobom, które coraz gorzej znoszą pracę zdalną? Jak sobie z nią poradzić?
Przede wszystkim ważne jest, aby zaplanować sobie dzień tak, jak dotychczas. Czyli nie spędzać całego dnia w łóżku lub robić sobie tzw. „pijamaday”. Proponuję wstać, umyć się, zjeść śniadanie i zasiąść do swojej pracy. Przygotować wcześniej miejsce lub strefę w swoim domu, które będzie naszym tymczasowym biurem – czy to biurko z komputerem, czy część kuchennego stołu z notatkami. Praca na kanapie lub w łóżku będzie nieefektywna! Wyłączyć telewizor, nie przeglądać social mediów w telefonie.
Ma być to czas na pracę. Oczywiście, należy zrobić sobie przerwę na obiad czy kawę. Po skończonej pracy zalecam też znaleźć chwilę tylko dla siebie. Jestem pracoholiczką, trudno mi być w miejscu i nic nie robić. Ale w tej całej sytuacji trzeba pamiętać też o relaksie. Ja bardzo odprężam się, robiąc sobie „domowe spa”.
Po więcej informacji zapraszamy na naszą stronę internetową oraz instagram:
https://katarzynaosipowicz.pl/
https://www.instagram.com/otcoclinic/
Facebook
RSS