Sondaże wskazują, że blisko połowa Polaków nie zamierza się zaszczepić przeciw COVID-19. Grudniowy sondaż KANTAR wykazał, że wielu Polaków bardziej obawia się szczepionki niż zakażenia SARS-CoV-2. Tymczasem eksperci przekonują, że szczepienie jest jedynym racjonalnym wyborem, dzięki któremu będziemy mogli szybciej wrócić do normalności. Europejska Agencja Leków (EMA) zdecydowała o autoryzacji szczepionki przeciw COVID-19. Zrobiła to, bo w badaniach wykazano jej skuteczność i bezpieczeństwo.
Faktem jest, że wprowadzane obecnie do użycia szczepionki przeciw COVID-19 zostały opracowane przez naukowców w iście „ekspresowym” tempie, co u wielu osób może budzić obawy, np. dotyczące ich bezpieczeństwa, ewentualnych skutków ubocznych itd. Jednak trzeba też wziąć pod uwagę to, że pracowali nad tymi szczepionkami uznani specjaliści, mający ogromne doświadczenie w rozwoju szczepionek, a ponadto szczepionki te przeszły wymagane przy produkcji leków rygorystyczne testy kliniczne.
Ukoronowaniem tego procesu jest uzyskanie pozytywnej opinii niezależnych władz regulacyjnych, na podstawie której szczepionka może być dopuszczona do obrotu. W przypadku Unii Europejskiej taką instytucją jest EMA, która 21 grudnia udzieliła rekomendacji pierwszej szczepionce przeciwko COVID-19 o nazwie „Comirnaty”. Na tej podstawie Komisja Europejska jeszcze tego samego dnia zgodziła się na wprowadzenie tej szczepionki na rynek UE!
– Nasza ocena opiera się na sile dowodów naukowych dotyczących bezpieczeństwa, jakości i skuteczności szczepionki. Dowody w przekonujący sposób pokazują, że korzyści są większe niż ryzyko – poinformowała szefowa EMA Emer Cooke.
Czy szczepionka będzie chronić także przed nowym, wykrytym na terenie Wielkiej Brytanii, znacznie bardziej zakaźnym szczepem nowego koronawirusa? Eksperci sądzą, że tak! Niedawno ruszyły badania, które mają tę kwestię dokładnie sprawdzić.
Szczepić się czy nie? Jak zachęcić nieprzekonanych
Poniżej przedstawiamy sześć najważniejszych powodów, wskazywanych przez ekspertów, dla których warto zaszczepić się przeciwko COVID-19.
- Dopuszczone do stosowania szczepionki na COVID-19 są bezpieczne!
„W procesie weryfikacji bezpieczeństwa szczepień szczególną rolę odgrywają niezależne agencje dopuszczające produkty lecznicze, w tym szczepionki, do obrotu. Najbardziej znane to Europejska Agencja Leków (EMA) z siedzibą w Amsterdamie, Federalna Agencja Leków (FDA) w USA, czy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Z perspektywy Polski, będącej krajem UE, najważniejsza jest EMA, która decyduje o dopuszczeniu danej szczepionki lub leku do obrotu na terenie Unii Europejskiej” – zaznaczają specjaliści Polskiej Akademii Nauk (PAN) zrzeszeni w zespole ds. COVID-19.
W ramach swoich kompetencji EMA sprawdza m.in.: czy przeprowadzono wszystkie niezbędne badania, czy wszelkie wątpliwości zostały wyjaśnione oraz czy uzyskane wyniki świadczą o bezpieczeństwie oraz skuteczności szczepionki. Jak to możliwe w tak krótkim czasie?
„W celu przyspieszenia pracy nad szczepionką przeciw COVID-19, EMA zastosowała specjalną procedurę etapowego przeglądu wyników badań (rolling review), polegającą na ocenie napływającej dokumentacji na bieżąco. EMA realizuje również szczegółowe badania obserwacyjne stanu zaszczepienia, bezpieczeństwa i skuteczności szczepień. Stanowisko tej agencji w sprawie dopuszczenia szczepionki przeciw COVID-19 do obrotu jest więc dla nas kluczowe” – czytamy w stanowisku ekspertów PAN dotyczącym szczepienia przeciw nowemu koronawirusowi.
Warto przy tym zauważyć, że szczepionka została zarejestrowana do stosowania u osób powyżej 16. roku życia. Specjalne ograniczenia przewidziano m.in. dla kobiet w ciąży. EMA wyjaśnia, że w badaniach klinicznych nie wzięła udziału wystarczająco duża liczba kobiet w ciąży, by móc w tej kwestii wydać zdecydowane rekomendacje. Zdaniem dyrektor wykonawczej Agencji Emer Cooke oznacza to, że decyzje dotyczące podawania szczepionki kobietom w ciąży muszą być podejmowane indywidualnie (na podstawie indywidualnej oceny ryzyka dokonanej przez lekarza).
- Szczepionki są skuteczną bronią przeciw chorobom zakaźnym!
„Szczepionki są bez wątpienia jednym z najważniejszych osiągnięć współczesnej medycyny, a szczepienia są najbardziej efektywnymi działaniami profilaktycznymi, które chronią nas przed wieloma groźnymi chorobami zakaźnymi. Współcześnie ich skuteczność mierzona spadkiem liczby zachorowań na odrę, tężec, krztusiec, polio, świnkę, różyczkę, czy wirusowe zapalenie wątroby typu B, wynosi 95-99 proc.” – podkreślają eksperci PAN.
Co więcej, zapewniają oni, że współczesne szczepionki są bardzo bezpieczne, a rzadko występujące powikłania poszczepienne są dobrze zbadane i łatwo można je leczyć!
„W przypadku najbardziej niebezpiecznej ze znanych nam szczepionek – przeciw ospie prawdziwej – po zaszczepieniu umierała średnio 1 osoba na milion zaszczepionych. Takie ryzyko jest więc mniejsze niż na przykład ryzyko rażenia człowieka piorunem. Użycie szczepionki dającej nawet tak negatywne skutki uboczne było w pełni uzasadnione, gdyż ryzyko zgonu osoby niezaszczepionej na ospę prawdziwą wynosiło 30 osób na 100 przypadków zachorowań. Przed wynalezieniem szczepionki przeciw ospie prawdziwej na skutek epidemii tej choroby pustoszały całe miasta i regiony” – podkreślają specjaliści.
EMA informuje, że skuteczność dopuszczonej właśnie na rynek UE szczepionki przeciw COVID-19 wynosi ok. 95 proc., co dotyczy także osób z astmą, przewlekłą chorobą płuc, cukrzycą i wysokim ciśnieniem krwi!
- Ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne są bardzo rzadkie!
EMA informuje, że do możliwych działań niepożądanych, związanych ze stosowaniem szczepionki przeciwko COVID-19, należą m.in.: ból i obrzęk w miejscu zastrzyku, zmęczenie, ból głowy, bóle mięśni i stawów, dreszcze i gorączka.
Eksperci PAN uspokajają jednak, na podstawie wiedzy medycznej oraz statystyk dotyczących występowania tzw. NOP-ów, że co do zasady nie należy zbytnio bać się współczesnych szczepionek.
„Ryzyko wystąpienia zagrażającej życiu reakcji poszczepiennej (anafilaktycznej), wynosi ok. 1,3 na 1 milion podań. Jednak nawet w przypadku wystąpienia takiej reakcji osoba szczepiona od razu otrzymuje skuteczną pomoc medyczną w punkcie szczepień, odpowiednio przygotowanym i wyposażonym do tego, aby taką pomoc świadczyć. Inne reakcje poszczepienne (odczyny) klasyfikowane jako ciężkie występują sporadycznie (w Polsce rzadziej niż 1/40 000), a łagodne odczyny poszczepienne (w Polsce rzadziej niż 1/100) ustępują zwykle samoistnie. Zgony po szczepieniach w praktyce nie występują” – zapewniają eksperci PAN.
Jednocześnie przekonują oni, że tak naprawdę nikomu nie opłaca się promować niebezpiecznych produktów.
„Dbałość o bezpieczeństwo jest filarem samego procesu tworzenia szczepionek. W procesie tym uczestniczą wybitni specjaliści z całego świata. Niezaprzeczalnie nauka styka się tu z wielkim biznesem, gdyż tylko międzynarodowe koncerny dysponują tak wielkimi zasobami finansowymi i logistycznymi, aby opracować i wdrożyć nową szczepionkę. Kwestie bezpieczeństwa są jednak kluczowe także dla koncernów farmaceutycznych, dla których konieczność wycofania z rynku kosztownego produktu z powodu poważnych działań niepożądanych wiązałaby się ze znacznymi stratami i utratą reputacji” – przekonują eksperci PAN.
- Szczepienia przeciw COVID-19 uratują życie bardzo wielu ludzi!
„Brak szczepień oznacza, że przynajmniej 75 proc. społeczeństwa się zarazi i większość z tych osób zachoruje. Będzie to związane z setkami tysięcy zgonów, oraz realnymi skutkami ubocznymi zachorowań, które u części z zakażonych zostawiają trwały ślad. To abstrakcyjne liczby. A jednak oznaczają coś bardzo konkretnego, a mianowicie, że COVID-19 dotknie niemal każdą rodzinę. Każdy będzie znał osobę, która zmarła z powodu COVID-19. Każdy odczuje skutki kryzysu. I nie jest to ryzyko niepewne i oddalone w czasie, jak mogłoby się wydawać jeszcze kilka miesięcy temu” – czytamy dalej w stanowisku PAN.
Dlatego eksperci tej instytucji przekonują, że bilans korzyści osobistych i społecznych jednoznacznie przemawia za szczepieniem!
„Jeśli wszyscy wokół są zaszczepieni, to ryzyko zakażenia się nawet dla osoby, która nie wytworzy odporności, lub ma przeciwwskazania do szczepienia również jest znikome” – zaznaczają specjaliści.
- Szczepienie przeciw COVID-19 złagodzi przebieg ewentualnej infekcji.
„Zaszczepienie się przeciw COVID-19 pozwoli na uniknięcie zachorowania na tę chorobę, bądź na łagodniejsze jej przejście. Jest to istotne, bowiem osoby przechodzące COVID-19 łagodniej w mniejszym stopniu zakażają innych. Współgra to z innym celem szczepień, którym jest osiągnięcie odporności zbiorowej i wygaszenie epidemii. Przy założeniu, że osoba zaszczepiona nie choruje i nie zaraża, aby wygasić epidemię wystarczy zaszczepić 60-70 proc. społeczeństwa. Jeśli jednak, co mało prawdopodobne, szczepieni będą łagodnie chorować i będą mogli zakazić innych, to odsetek zaszczepionych w społeczeństwie musiałby być wyższy” – podsumowują eksperci PAN.
Profilaktyczną korzyść ze szczepienia odniosą zwłaszcza osoby zmagające się z różnego rodzaju chorobami przewlekłymi, które istotnie zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19.
- Szczepionka uratuje naszą gospodarkę!
„Wobec braku szczepienia czy skutecznego leczenia, głównym sposobem walki z COVID-19 były do tej pory głównie zalecenia higieniczne – maska, dystans, mycie rąk – oraz ograniczenie kontaktów społecznych. To ostatnie wiąże się jednak z koniecznością zamykania całych gałęzi gospodarki, co prowadzi do ograniczenia dostępności dóbr, usług, a także zatrudnienia, i w konsekwencji pozostawia wiele osób bez środków do życia. Wszystko to, jak i niepokój wywołany pandemią i niepewność co do przyszłości znacznie zmniejszyły również inwestycje i konsumpcję” – piszą eksperci PAN.
Ich zdaniem, te zjawiska łącznie pod koniec 2020 roku doprowadzą do spadku PKB względem trendu przed-pandemicznego w Polsce nawet o około 8 proc., co z kolei wpłynie m.in. na wzrost bezrobocia.
„Kryzys gospodarczy oraz konieczność ratowania gospodarki doprowadzają z kolei do wzrostu długu publicznego w Polsce z 48 proc. PKB w 2019 do około 64 proc. w 2020 r.” – czytamy w stanowisku.
Czego jeszcze nie wiemy o szczepionkach na COVID-19?
Wstępne wyniki badań wskazują na to, że skuteczność tych szczepionek przekracza 90 proc., a więc jest znacznie wyższa niż w przypadku szczepionek przeciw grypie. Nie wiemy jednak wciąż jeszcze m.in. tego, jak długo utrzyma się po szczepieniach przeciw COVID-19 silna odpowiedź odpornościowa organizmu i czy dwie dawki szczepionki wystarczą na następny rok, czy może na kilka lat.
„Jeżeli uzyskana odporność okaże się krótkotrwała, konieczna będzie modyfikacja strategii i podawanie dawek przypominających. Pomimo tych niewiadomych, nie ma wątpliwości, że jeżeli tylko szczepionka przeciw COVID-19 zostanie dopuszczona na rynek, to korzyści wynikające z jej przyjęcia przewyższają ryzyko z nią związane” – czytamy w stanowisku ekspertów PAN.
Kto powinien się zaszczepić?
Eksperci przypominają również, że tak jak w przypadku innych szczepionek, przed zaszczepieniem na COVID-19 każda osoba przejdzie wykonaną przez specjalistę ocenę wstępną.
„To właśnie na tym etapie osoby, które mają przejściowe przeciwwskazania zostaną poproszone o pojawienie się w innym terminie. Standardowym i trwałym przeciwwskazaniem przeciw szczepieniu jest ciężka reakcja alergiczna na składniki szczepionki. Informacje o składzie i dokładnych przeciwwskazaniach muszą podać wszyscy producenci szczepionek” – piszą eksperci PAN.
Czy osoba, która przechorowała już COVID-19 może i powinna się szczepić?
„W naszej ocenie może i powinna, choć niekoniecznie w pierwszej kolejności, ale w miarę dostępności szczepionek. Zgodnie z obecną wiedzą, zaszczepienie osoby, która uzyskała odporność w wyniku naturalnego zakażenia nie będzie miało negatywnego wpływu na stan jej zdrowia. Nie wiemy natomiast, jak długo po chorobie odporność będzie się utrzymywać. W przypadku innych koronawirusów, u części osób mechanizmy obronne już po kilku miesiącach słabną na tyle, że możliwa jest ponowna infekcja (reinfekcja), a większość z osób traci ochronę po roku lub dwóch” – piszą specjaliści PAN.
Zaszczepienie prawdopodobnie przedłuży więc znacząco ten okres i szczególnie w przypadku osób z grupy ryzyka drastycznie zmniejszy ewentualność ciężkiej, śmiertelnej choroby przy reinfekcji.
Warto dodać, że w najbliższym terminie szczepionka nie zostanie podana kobietom w ciąży i dzieciom. Nie oznacza to, że jest dla nich groźna, ale że nie została jeszcze wystarczająco przebadana w tych grupach, w ramach badania klinicznego.
„Dopóki nie będzie 100 proc. pewności bezpieczeństwa, szczepienie tych grup nie będzie zalecane” – podkreślają eksperci.
Jak działają szczepionki?
Jeśli ktoś chce dokładnie poznać i zrozumieć mechanizm działania nowoczesnych szczepionek, to warto, aby zajrzał do opracowania polskich naukowców pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, które jest dostępne na stronie www.naukaprzeciwpandemii.pl. Ponadto, duży zasób rzetelnej wiedzy na temat szczepień ochronnych można znaleźć na stronie internetowej Szczepienia Info, prowadzonej przez NIZP-PZH. Można też po informacje zadzwonić pod 989 – czyli numer bezpłatnej, całodobowej infolinii Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19.
Niezaszczepiony organizm – jak wyjaśniają eksperci – potrzebuje aż około 2 tygodni, żeby w pełni „uzbroić się” do walki z chorobotwórczym drobnoustrojem. Rolą szczepionki jest imitowanie zakażenia, dzięki czemu u osoby zaszczepionej wykształca się odporność, dokładnie tak jak przy przechorowaniu choroby, ale bez związanego z nią ryzyka zdrowotnego. Dzięki temu przy spotkaniu z drobnoustrojem, układ odpornościowy jest już w pełni „uzbrojony” i od razu gotowy do walki.
Wiktor Szczepaniak, jw, zdrowie.pap.pl