Paszporty POLITYKI 2020 – nominacje: Kultura cyfrowa
W deklaracji, jaką niesie nazwa studia Different Tales, nie ma cienia przesady. To są rzeczywiście Inne Opowieści. Odmienne formą, jak i intencją, od tradycyjnych gier wideo, do których są zaliczane, choć w rzeczy samej każda z nich to oryginalna hybryda – interaktywna proza, ilustrowana statycznymi obrazami, z dźwiękowym pejzażem w tle. To słowo pisane jest tu najważniejszym nośnikiem treści, podobnie jak w pradawnych komputerowych grach tekstowych sprzed wielu dekad, gdy twórcy byli na taką formułę skazani ze względu na możliwości ówczesnych jednostek obliczeniowych.
Założyciele studia Different Tales Jacek Brzeziński (współtwórca gier „Wiedźmin”, „Dead Island: Riptide” czy „Dying Light”) i Artur Ganszyniec (pracował w CD Projekt RED przy cyklu gier „Wiedźmin” w latach 2006–10), postanowili zwracać się do odbiorcy takim właśnie, zapomnianym w dzisiejszym świecie gier wideo, językiem, bo cele, jakie chcą osiągnąć, są również nietypowe. Zamiast szybkiej akcji, rywalizacji, pogoni za celem i mocnych emocji, proponują wyciszenie, kontemplację i refleksję.
Jak znakomite rezultaty można osiągnąć, podążając tą ścieżką, dowodził już debiut studia: „Wanderlust: Travel Stories”, który zaowocował nominacją do Paszportów POLITYKI w roku ubiegłym. Tym razem o nominacji przesądziła opowieść „Werewolf: The Apocalypse – Heart of the Forest”. Osoby nieoswojone z grami wideo nie powinny się zrażać ani tytułowym „wilkołakiem”, ani „apokalipsą”, bo wbrew pozorom to nie jest kolejna fabularna sztampa w stylu hollywoodzkiej masówki à la „Avengers”.
Historia studentki z USA, która przybywa do Puszczy Białowieskiej w poszukiwaniu swoich korzeni, jest zręcznie napisana, w czym duża zasługa, oprócz wspomnianych panów, m.in. Marty Malinowskiej – antropolożki kultury i łodzianki z pochodzenia, związanej z Different Tales od 2018 r., autorki wydanej w 2019 r. powieści „Iluzja”. „Werewolf: The Apocalypse – Heart of the Forest” to gawęda zajmująca, bardzo polska i bardzo na czasie, z celnym proekologicznym komentarzem. A rozgałęzień fabularnych, zależnych od decyzji odbiorcy, jest tu prawdziwie białowieski gąszcz.
Fot. Leszek Zych/Polityka
Facebook
RSS