Każdy chce, aby jego druga połowa była tą idealną i jedyną w swoim rodzaju. Czasami trudno jednak rozsądzić, kto jest lepszą częścią związku. Kim u Izabeli Pietrzyk jest ta tytułowa „Lepsza połowa”?
Ta kobieta jest nie do zdarcia. Z łatwością wypełnia wszystkie obowiązki, jest idealną żoną oraz matką. Niektórzy mogą nawet twierdzić, że jest męczennicą. Pięćdziesięcioletnią męczennicą. Za komuny wystawała godzinami w kolejce po skrawek schabu dla swoich mężczyzn, a dziś kupuje sól himalajską i cukier z Barbadosu, żeby ratować męża przed zawałem.
Po co to wszystko? Miała zawsze jeden cel – służyć rodzinie. Niestety, gamoniowaty mąż i rozpieszczony syn nigdy nie potrafili tego docenić. Życie Marty w pewnym momencie zaczyna się jednak diametralnie zmieniać. U źródeł tych zmian stoi niewidziany od lat znajomy.
Tej wizyty nie mogła się spodziewać. Pewnego dnia, który pozornie nie różnił się niczym od poprzednich, do jej domu przyjeżdża dawny przyjaciel rodziny. Co więcej, razem z nim przybywa również jego narzeczona. Życie Marty zostaje wywrócone do góry nogami. Kilka awantur później Marta zostaje rozwódką, oskarżaną przez wszystkich o rozpad małżeństwa. Jest gotowa na wszystko, żeby udowodnić swoją niewinność.
Autorka Izabela Pietrzyk ma na swoim koncie już kilka powieści. Poza pisaniem książek zajmuje się jeszcze wykładaniem języka rosyjskiego na uniwersytecie w Szczecinie, a więc w swoim rodzinnym mieście. Ma dorosłą córkę, jak mówi: ładną po ojcu i mądrą po matce. Dziękuję Ci Boże, że stworzyłeś mnie kobietą, brzmi motto życiowe pisarki.
Źródło: Prószyński Media
Facebook
RSS