Sylwia Petryna – przedsiębiorczyni z wieloletnim doświadczeniem, twórczyni marki PETRA CONSULTING to kolejna Bohaterka raportu „Biznes się nie poddaje”. Dziś opowie naszym Czytelniczkom i Czytelnikom o wychodzeniu ze strefy komfortu, konieczności planu „B” oraz dlaczego podnoszenie odporności organizmu jest tak ważne. Zapraszamy Państwa do lektury!
Jak pandemia wpłynęła na Pani firmę, klientki, zespół?
Sylwia Petryna: Na początku, w marcu, czuliśmy chyba to, co wszyscy: niepewność, mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Ale trzeba było szybko działać i przestawić firmę na działania on-linowe – co udało się naprawdę błyskawicznie, bo już w kwietniu uruchomiliśmy pierwsze webinaria, w maju wystartował projekt eksperckich wywiadów w ramach PetraNawigator na naszym kanale youtube (https://www.youtube.com/channel/UC0Zijr9Il8SCC2KrU6Hcm1g).
Spadło na nas mnóstwo nowej wiedzy, trzeba było szybko nauczyć się obsługiwać nowe systemy, postawić nową stronę i sklep, ogarnąć komunikatory, itd. Dziś jesteśmy już bardziej oswojone i opanowane.
Dla mnie, jako dla szefa, ważne było uświadomienie zespołowi, że musimy teraz pracować z jeszcze większym zaangażowaniem, bo celem firmy jest przetrwanie i rozwój, a pracownicy powinni w tym pomóc.
Jak poradziła sobie Pani z pierwszym szokiem i przetrwała czas ogólnopolskiej kwarantanny?
Oczywiście, początek był trudny, ale nie należę do osób, które zbyt długo pozostają w szoku (śmiech). Jestem przyzwyczajona do działania, przeżyłam wiele kryzysów, z każdego wyniosłam jakąś cenną naukę, mam spore doświadczenie w pracy zdalnej (wywodzę się w sumie z branży IT), zatem i w tym przypadku niemal natychmiast wdrożyliśmy pracę zdalną i rozpoczęliśmy przygotowanie naszych usług w formie on-line – pierwsze takie szkolenie realizowaliśmy już w kwietniu.
W dodatku jesteśmy w trakcie realizacji potężnego projektu unijnego, związanego z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych blisko 600 osób – i szkolenia w ramach tego projektu również trzeba było niemal z marszu dostosować do on-line. Było naprawdę ciężko, ale udało się, choć i tak nie wszystko można zrobić zdalnie.
W jaki sposób dbają Państwo obecnie o bezpieczeństwo?
Stosujemy wszystkie wytyczne GIS, dodatkowo w biurze jest termometr, płyn dezynfekcyjny, klienci proszeni są o wchodzenie do biura pojedynczo i w maseczkach. Na szkoleniach stacjonarnych trenerzy mają przyłbice, dbamy o zachowanie dystansu na salach między uczestnikami. Przygotowujemy także nowe procedury do pracy zdalnej zespołu.
A poza tym dbamy o odporność… Wchodzimy w okres jesienny, a w nim łatwo o przeziębienia. Każdy z nas wie natomiast, jak wygląda obecnie opieka zdrowotna. Lepiej zatem świadomie budować odporność organizmu.
Jakie nowe pomysły, innowacje, rozwiązania, wprowadziła Pani w ostatnich miesiącach?
Większość naszych szkoleń – te, które można było dostosować – zaproponowaliśmy w formie on-line, przygotowaliśmy specjalną ofertę 5-godzinnych warsztatów, takie pigułki eksperckiej wiedzy z różnych obszarów. Przygotowaliśmy także bezpłatne webinary poświęcone np. pracy zdalnej, komunikacji, sprzedaży w nowych warunkach – by dostarczyć naszym klientom i partnerom maksimum przydatnej wiedzy.
Oprócz takich normalnych działań, mimo nawału pracy, udało się stworzyć zupełnie nowy projekt – wydawnictwo i w sierpniu pierwsza książka Petra Publishing trafiła do czytelników. „My name is Woman… BiznesWoman” to zbiór kobiecych opowieści o własnych drogach do biznesu.
Sama praca nad przygotowaniem publikacji to były szaleńcze miesiące – zaledwie dwa miesiące – i teraz proszę sobie wyobrazić: 5 kobiet i jeden mężczyzna, który musiał szybko realizować graficznie ich wizje i zrozumieć, o co autorkom chodzi (śmiech).
Ale warto było dla tego „szaleństwa”, książka została bardzo dobrze przyjęta, za nami już trzy spotkania autorskie i wkrótce chyba dodruk tytułu.
I jeszcze jedno –mimo trudnej sytuacji na rynku ruszyliśmy ze Szkołą Mentorów on-line – w międzynarodowej certyfikacji VCC, z kolejnym, nowatorskim projektem, na bazie napisanego przez nas podręcznika i programu szkoleniowego. Nadmieniam, że szkoła miała pełne obłożenie.
Uważam, że w sytuacji, gdy inni w branży mieli w tym czasie różne sytuacje, nam udało się nie tylko przetrwać, ale rozszerzyć ofertę i działania.
Jak utrzymuje Pani wewnętrzną równowagę w tym trudnym czasie?
Wiele osób mnie o to pyta, dlatego od momentu, gdy zaczęła się pandemia, zaczęłam też cykl felietonów w mediach społecznościowych, w których sporo piszę o tym m. in., jak sobie radzić ze stresem, o wychodzeniu ze strefy komfortu, o akceptacji – bo bez niej nie ruszymy z miejsca, o planie B, który po prostu musimy mieć i nieustannie aktualizować. Jako doświadczony mentor i coach mam świadomość, jak bardzo jest to teraz potrzebne. Odporność to nie tylko zdrowie fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne – to drugie jest zagrożone na równi z pierwszym.
Jakie plany rozwoju ma Pani firma na najbliższe miesiące?
Wprawdzie czeka nas teraz zapewne praca zdalna, ale będziemy mieli co robić. To będą nie tylko przygotowania szkoleń w formie on-line, ale także naszego eventu evolucJA – daj się zainspirować . Dwudniowy event dopiero w czerwcu 2021 roku, ale chcemy się do tego dobrze przygotować.
A wcześniej jeszcze druga edycja Szkoły Mentorów, którą chcemy rozwijać zwłaszcza, że pierwsza edycja okazała się naprawdę sporym sukcesem.
I książka „My name is Woman…” – szykuje się nam dodruk, a ponieważ na spotkaniach autorskich obiecałyśmy, że napiszemy drugą część i będzie ona uzupełniona o historie, które nie weszły do „jedynki” – czeka nas sporo pracy twórczej (śmiech).
Z natury jestem optymistką i wierzę, że mimo trudności i ograniczeń takie firmy jak moja, przy odpowiedniej organizacji, optymalizacji – poradzą sobie. Bez takiego nastawienia prowadzenie biznesu nie ma sensu.
Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tutaj:
https://www.facebook.com/petraconsultingPL
https://www.linkedin.com/company/petraconsulting/
Foto: Krysia Lemańska
Materiał powstał w ramach RAPORTU BIZNES SIĘ NIE PODDAJE!
Facebook
RSS