Anna Ałaszkiewicz – obecnie Partner Zarządzająca w Grupie Digitalowej Whites. Z branżą interaktywną związana jest od 15 lat. Wcześniej, przez 9 lat pracowała w Agorze, gdzie najpierw jako Dyrektor Promocji Pionu Internet odpowiadała za kluczowe marki Gazeta.pl, a następnie jako członek Zarządu Spółki Trader kierowała zespołami marketingu, produktu i technologii. Absolwentka Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim oraz Marketingu Internetowego w SGH. Uważa, że decydujące znaczenie dla rozwoju i sukcesu firmy ma jej kultura i właściwi ludzie, którzy wyznają i pielęgnują te same wartości. Kocha Saaby, jedzenie i wakacje „w drodze”.
Grupa Whites to w tej chwili to ponad 90 ekspertów, którzy realizują złożone projekty internetowe wspierające transformację cyfrową swoich klientów. Prowadzi dla nich działania w obszarach szeroko rozumianego konsultingu biznesowego i digital marketingu.
Agencja działa także na rynkach międzynarodowych, m.in. dla klientów ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Austrii.
Pani Anno, jak zareagowała Pani oraz Państwa Klienci na wieść o epidemii koronawirusa w Polsce i na świecie?
Przede wszystkim trudno powiedzieć, że to był jakiś moment, który nas zaskoczył, od dawna obserwowaliśmy zachorowania w Azji i pojawienie się wirusa w Europie, a następnie w Polsce. W momencie, w którym poczuliśmy, że sytuacja jest poważna, przede wszystkim zdecydowaliśmy się przenieść cały zespół w tryb pracy zdalnej. Oczywiście, w naszej branży jest to o wiele łatwiejsze i byliśmy na to przygotowani.
Zaczęliśmy myśleć różnymi scenariuszami. Pomimo wielu niewiadomych wypracowaliśmy listę najtrudniejszych sytuacji i dobraliśmy do nich odpowiednie scenariusze naszego postępowania – na szczęście te najbardziej negatywne się nie sprawdziły.
To, co było dla nas najważniejsze to zadbanie o poczucie bezpieczeństwa zespołu. Kluczowa dla nas była bardzo szczera i częsta komunikacja, stałe informowanie o tym, co dzieje się z firmą i jakie w związku z tym podejmujemy działania. W Whites stawiamy na transparentność i o wszystkim ze sobą rozmawiamy. I tak np. codziennie, w sposób kaskadowy, odbywają się spotkania na różnych poziomach. Dzięki temu – zbieramy informację, jak ludzie się czują, czego im potrzeba, czego od nas oczekują etc.
Dodatkowo, wprowadziliśmy cotygodniowe update’y – są to spotkania dla całego zespołu w czasie których opowiadamy, jak idzie biznes i odpowiadamy na pytania zadane w formie AMA (ask me anything).
Bardzo szybko zaczęliśmy też rozmawiać z naszymi klientami – zdawaliśmy sobie sprawę, że sytuacja również dla nich jest bardzo trudna i zastanawialiśmy się, jak im pomóc, zwłaszcza zwiększyć skalę ich działania w internecie.
Część klientów oczywiście straciła natychmiast możliwość prowadzenia biznesu, część musiała zamrozić działalność marketingową – oczywiście zgodziliśmy się na natychmiastowe zawieszenia współpracy i staraliśmy się wyjść naprzeciw wszelkim potrzebom. Na szczęście, niektórzy już zaczęli do nas wracać.
Czy w tej chwili umie Pani już oszacować straty, spowodowane epidemią? Jakiego rodzaju pomoc by się Państwu przydała od polskiego rządu?
W pierwszym miesiącu straciliśmy około 30% przychodów, to dla nas duża strata. Natomiast na całość, mimo wszystko, staramy się patrzeć jako wyzwanie i szukać szans. Branża internetowa jest w zdecydowanie lepszej sytuacji, niż inne.
Na pewno jest to moment na jeszcze silniejsze budowanie relacji z klientami, opartej też na doradztwie biznesowym. Dziś wielu klientom staramy się pomóc odnaleźć w nowej rzeczywistości, w której internet jest dużo ważniejszym kanałem sprzedaży, niż dotychczas.
Pracy i wyzwań mamy dużo, dlatego nie mieliśmy póki co potrzeby korzystać z pomocy państwa – nie wysyłaliśmy ludzi na postojowe, nie obniżyliśmy pensji, aczkolwiek bierzemy taką pomoc od rządu pod uwagę, ponieważ naszym priorytetem jest utrzymanie całego zespołu. Sytuacja jest dynamiczna i cały czas jesteśmy bardzo uważni.
W środowisku nowych technologii, kodowania i IT zaczyna przybywać kobiet. Skąd, Pani zdaniem, ta zmiana?
Myślę, że dziewczyny w środowisku IT są też coraz bardziej widoczne, ale faktycznie jest ich też coraz więcej. Młodsze pokolenia nie mają kompleksów i wiedzą, że mogą robić wszystko, co czują, że może być dla nich rozwijające, więc to robią.
Na szczęście zmieniają się też wzorce kulturowe – technologia i komputery to nie są zabawki tylko dla chłopców, a gry to niekoniecznie tylko strzelanki.
W Whites pracuje tyle samo kobiet, co mężczyzn, a np. zespół Data Science prowadzi kobieta. Nie narzucamy parytetów, kandydatki/kandydatów oceniamy po ich kompetencjach i dopasowaniu do kultury naszej firmy, równowaga płci wychodzi nam naturalnie.
Jak wygląda obecnie Pani dzień pracy? Co się zmieniło w funkcjonowaniu firmy?
Wstaję dość wcześnie i zaczynam dzień dużo spokojniej – od długiego spaceru. Później mamy codzienne spotkania typu daily i 1on1, dużo ze sobą rozmawiamy, inspirujemy.
Sporo czasu przeznaczam też na rozmowy z innymi przedsiębiorcami, naszymi klientami, konkurencją – wymiana doświadczeń i wspieranie się są teraz szalenie istotne. Czasami wystarczy jedna rozmowa, żeby ktoś wyszedł z niej wzmocniony czy z nowym pomysłem na usprawnienie działania firmy.
Tak jak wspomniałam, Whites od ponad dwóch miesięcy pracuje zdalnie. To dla nas bardzo ważne i ciekawe doświadczenie. Wszyscy są bardzo zaangażowani. Naszym największym wyzwaniem obecnie jest to, jak zapewnić odpowiednią higienę pracy i nauczyć się dbać o odpowiedni odpoczynek. Myślę, że pewne elementy pracy zdalnej zostaną już z nami na stałe.
Jak zachować równowagę i pogodę ducha w czasie epidemii i przymusowej izolacji? Jak dba Pani o zdrowie własne i najbliższych?
Staram się nie denerwować rzeczami, na które nie mam wpływu, a tak jest z koronawirusem w skali globalnej. To, na co mam wpływ to samopoczucie i bezpieczeństwo własne i ludzi z którymi pracujemy, a tu potrzebna jest spokojna głowa i działanie. Poczucie sprawczości mnie uspokaja.
Z codziennych praktyk polecam jogę, spacery i gotowanie – domowe posiłki bardzo poprawiają moje samopoczucie.
Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tu:
Fot. Bartek Barczyk
Facebook
RSS