Małe hotele nastawione na gości krajowych szybciej odbudują swoją sytuację ekonomiczną załamaną w wyniku pandemii, niż hotele w dużych polskich miastach, uzależnione od europejskiego „przemysłu spotkań” – wynika z badań. Naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego radzą, jak branża hotelarska może przeorientować własną działalność, zwiększając popyt na swoje usługi.
Sektor hotelarski odczuł skutki pandemii zanim wprowadzono jakiekolwiek ograniczenia dla prowadzenia działalności. Wdrożenie postulatu #zostańwdomu dla hotelarzy oznaczało całkowite zamrożenie popytu na ich usługi. Nieliczne odstępstwa polegały na goszczeniu pracowników służby zdrowia lub osób na przymusowej kwarantannie. Sytuację ekonomiczną branży hotelowej zbadali naukowcy z Wydziału Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego.
„Zrozumienie oddziaływania epidemii koronawirusa na wyniki sektora hotelarskiego w okresie przed tzw. zamknięciem gospodarki przez władze centralne, jest kluczowe dla poszukiwania mechanizmów skutecznego wyjścia branży z kryzysu” – podkreślają w komunikacie UŁ członkowie zespołu badawczego, Tomasz Napierała i Katarzyna Leśniewska-Napierała.
Badacze zwracają uwagę, że mimo odnotowanych na świecie przypadków zachorowań i zgonów w następstwie koronawirusa, do początku lutego sektor hotelarski w największych miejskich rynkach w Polsce funkcjonował bez większych zakłóceń. Załamanie nastąpiło dopiero miesiąc później, kiedy rozpoczął się gwałtowny wzrost zachorowań i zgonów w Europie, a później w Polsce.
Prognozy przygotowane przed wybuchem pandemii dla europejskiego rynku hotelarskiego na rok 2020, w tym również dla Polski, były dość zachowawcze. Podkreślały nadchodzące spowolnienie, mówiono również o symptomach recesji.
Jednak badacze zauważyli, że w Polsce do lutego dzienne wskaźniki obłożenia i przychodów rosły w ujęciu rok do roku (2019 do 2020). Ich zdaniem, może to dawać nadzieję na szybszą odbudowę wyników sektora hotelarskiego, niż w przypadku niektórych krajów europejskich.
Badania potwierdziły, że informacja o raportowanych przypadkach zachorowań (zgonów) na COVID-19 w Polsce i w Europie negatywnie oddziałuje na wyniki działalności hoteli na największych rynkach miejskich. A sektor hotelarski polskich miast jest uzależniony od europejskiego „przemysłu spotkań”.
Sytuacja epidemiczna w samej Polsce wpływa negatywnie na hotele w mniejszych ośrodkach miejskich, nastawione na obsługę gości krajowych. Hotelarze działający w większych miastach, obsługujący klientów międzynarodowych, bardziej odczuwają sytuację epidemiczną w całej Europie.
W opinii badaczy, w pierwszym okresie po zniesieniu ograniczeń zyskają przede wszystkim hotele funkcjonujące w mniejszych ośrodkach, które dotąd obsługiwały głównie polskich turystów. W większych miastach hotelarze liczą na otwarcie granic wewnątrzeuropejskich, jak również możliwość organizowania międzynarodowych spotkań biznesowych.
Naukowcy zaznaczają, że europejski przemysł spotkań nie zacznie funkcjonować tak samo, jak w okresie przed wybuchem pandemii. Ograniczy go strach związany z podróżowaniem do innych krajów, czy obawy związane z bezpośrednim udziałem w spotkaniach służbowych, konferencjach, kongresach, czy targach.
Wiele globalnych korporacji, a także uczelni wyższych, wprowadziło zakazy podróży służbowych. Zniesienie restrykcji dotyczących podróżowania przez poszczególne państwa nie oznacza przywrócenia podróży służbowych.
Dlatego badacze rekomendują hotelarzom „reorientację działalności”. Radzą, by hotelarze działali także poza branżą turystyczną, organizowali wydarzenia, lokalne konferencje i oferowali dostosowany do nich catering. Zdaniem naukowców warto skoncentrować się na branżach, które nie ucierpiały istotnie w okresie pandemii: sektorze medycznym, farmaceutycznym, logistycznym, prawniczym i e-handlu.
Badania prowadzone z udziałem Rafała Burskiego z Grupy Satoria S.A. zostały dofinansowane ze środków programu Erasmus+ w ramach realizowanego przez Uniwersytet Łódzki projektu „SPOT. Sustainable Spatial Planning of Tourism Destinations”. Przeanalizowano wyniki ekonomiczne hoteli w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Lublinie, Łodzi, Katowicach i w Sopocie.
Wg Głównego Urzędu Statystycznego, przed wybuchem epidemii koronawirusa działało w Polsce ponad 2,6 tys. hoteli, z czego blisko 75 proc. w miastach. Oprócz 541 takich hoteli do badań włączono 225 obiektów, które raportują wyniki swojej działalności międzynarodowej firmie STR. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie Sustainability: https://www.mdpi.com/2071-1050/12/11/4697
PAP – Nauka w Polsce, kol
Facebook
RSS