Ta instalacja nie ma wielkiego kunsztu plastycznego, ma za to przekaz. Głęboki, bolesny i oburzający, choć wyrażony bardzo prostymi środkami. Na dwóch ścianach zawieszono 440 par szpilek, każda na cześć kobiety zabitej wskutek przemocy domowej w Turcji w zeszłym roku.
Jeśli miałyście okazję być w Stambule, pewnie zdarzyło Wam się przejechać lub przejść obok tego miejsca. W ścisłym centrum, na osiedlu Kabataş, zaledwie kilkaset metrów od legendarnego placu Taksim, znajduje się niezwykły narożnik. To dwie ściany 5-piętrowego biurowca położone tuż przy linii tramwajowej, kilka kroków od wód Bosforu. Codziennie mija je kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Od 2017 roku te dwie ściany stały się miejscem wystaw sztuki, jedynym w Stambule tak otwartym na odbiorcę, że niemal wychodzącym do niego. Fakt „wychodzenia” do przechodniów wykorzystał Vahit Tuna. Artysta sięgnął dosłownie po to, w czym wychodzi się z domu. A także po przedmiot tradycyjnie wystawiany w Turcji przed dom, gdy ktoś z domowników umrze.
Buty. Nie byle buty, ale czarne szpilki, będące jednym z atrybutów kobiecości. Nie należały do nikogo konkretnego, są tylko symbolem. Za to symbolem bardzo dosadnym, wyraźnym i bolesnym. Każda para butów symbolizuje kobietę, która zginęła w Turcji wskutek przemocy domowej. To dane organizacji Kadın Cinayetlerini Durduracağız (KCD, dosłowne tłumaczenie „Zatrzymajmy zabijanie kobiet”) tylko za 2018 rok, gdy w skali kraju zabito 440 kobiet. Im dedykowana jest wystawa „İsimsiz” (Bezimienne).
Na chwilę zatrzymajmy się przy samym zjawisku. KCD zlicza przypadki niezależnie od władz i w najnowszym raporcie wskazuje, że skala problemu nasila się z roku na rok. 440 zgonów to wzrost aż o 31 ofiar w stosunku do 2017 roku. Według raportu obniża się wiek ofiar, a rośnie okrucieństwo sprawców i brutalność napaści.
– Ten projekt ma nie tylko podnieść świadomość społeczną, ale też ująć ją jak pomnik – mówi Vahit Tuna. To pomnik dla bezimiennych ofiar, którym w najlepszym razie poświęca się nagłówek w gazecie, a potem tragedia znów zamyka się w gronie kilku najbliższych osób, nie wychodzi poza obręb domu. Dlatego właśnie praca Tuny wyszła, przełamując milczenie wokół niewygodnego tematu.
Zdjęcia: Yanköşe