Uniwersytet nie różni się od innych miejsc pracy w tym sensie, że również tutaj pandemia stała się papierkiem lakmusowym, który ujawnił szereg nierówności doświadczanych przez kobiety – wynika z raportu „Kobiety na uniwersytetach i pandemia Covid-19. Badania porównawcze na temat pracy kobiet”.
Raport „Kobiety na uniwersytetach i pandemia Covid-19. Badania porównawcze na temat pracy kobiet” został opracowany przez pracownice Uniwersytetu Warszawskiego, badaczki z Centrum Badań nad Problematyką Kobiet i Płci w partnerstwie z Uniwersytetem Mediolańskim.
„O pracy kobiet rozmawiałyśmy nie tylko z akademiczkami, w tym doktorantkami, ale również z pracownicami administracji i obsługi technicznej, informatyczkami i bibliotekarkami. Łącznie 631 osób wzięło udział w naszym projekcie. Interesowały nas doświadczenia związane z pracą, zarówno zawodową, jak i tzw. nieodpłatną pracą kobiet, czyli pracą wykonywaną w domu, obowiązki rodzinne i opiekuńcze w warunkach pandemii. Ważne było dla nas również zidentyfikowanie tego, czy i w jaki sposób kobiety dbały o siebie i starały się zachować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym (work-life balance). Interesowały nas również wyzwania rzeczywistości postpandemicznej” – podkreśliły we wstępie do raportu autorki badania.
Wśród pozytywnych doświadczeń pandemii rozmówczynie autorek wymieniły: pracę z domu oznaczającą oszczędność czasu na dojazdy, zdobycie lub rozwinięcie kompetencji cyfrowych, potwierdzenie własnej sprawczości w trudnych i niepewnych warunkach, doświadczenie integrujące rodzinę, docenienie życia, jako wartości samej w sobie w obliczu pandemii oraz doświadczenie poznawania siebie, autorefleksję i wgląd w siebie.
Z drugiej jednak strony wskazywały na wzmożenie wymiaru nieodpłatnej pracy w domu i pracy opiekuńczej, pojawienie się nowych zadań związanych z edukacją dzieci, brak zrozumienia ze strony osób przełożonych i pracodawców dla zwiększenia wymiaru nieodpłatnej pracy wykonywanej przez badane kobiety, samotność, poczucie zagrożenia zdrowia i życia oraz poczucie wszechogarniającego chaosu, niepokoju i niepewności.
Pytane o działania władz uczelni podkreślały niedostateczne i chaotyczne zarządzanie uniwersytetem w sytuacji kryzysu. Związane to było z brakiem przygotowania przełożonych do kierowania zespołem w sytuacji pracy zdalnej i ciągłej niepewności, brakiem systemowych rozwiązań i regulacji na czas kryzysu. Dodatkowo, oceniły, że wsparcie uczelni często było niedopasowane do potrzeb oraz godzin pracy administracyjnej czy małowartościowe w zakresie szkoleń z nauki i pracy zdalnej.
Kolejnym obszarem badania były strategie radzenia sobie z pandemią COVID-19. Pracownice uczelni wymieniły m.in. rytuały ułatwiające oddzielenie życia prywatnego od zawodowego jak dbanie o rytm dnia, zmiana ubrania do pracy, makijaż czy gotowanie i przygotowywanie posiłków oraz wspólne ich jedzenie z domownikami. Inną strategią było oddzielanie fizycznej przestrzeni w domu, jako sposób na odgraniczenie sfery zawodowej i prywatnej, na przykład poprzez składanie i każdorazowe chowanie sprzętu do pracy, po to, aby zachować pozory „normalności”.
Z zebranych danych wynika, że pandemia przyniosła liczne konsekwencje w obszarze pracy kobiet. Te najważniejsze dotyczą pracy zdalnej, jej organizacji oraz potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Jak wskazano w raporcie, kobiety dostrzegają zalety i korzyści pracy zdalnej, ale potrzebują odpowiedniego sprzętu i dostępu do narzędzi, aby wykonywać ją efektywnie. Większość z nich wskazała, że chciałaby pracować zdalnie lub w systemie hybrydowym, ponieważ taki model pracy pozwoliłby im na godzenie życia zawodowego z rodzinnym i obowiązkami opiekuńczymi. Jak wykazały badania, obecnie pilnym obszarem działania jest przede wszystkim regulacja przepisów pracy, które będą dostosowane nie tylko do sytuacji ogólnej i panujących warunków, ale również będą uwzględniać potrzeby i możliwości pracownicze.
W raporcie podkreślono, że kobiety, oprócz wykonywania pracy zawodowej, jednocześnie w pełnym wymiarze, były opiekunkami, kucharkami, sprzątaczkami, menedżerkami domowymi, zajmowały się opieką i edukacją dzieci oraz często wspierały osoby starsze, które obawiając się pandemii często były „uwięzione w domach”.
Wyniki badań wskazały na niewystarczający poziom wiedzy, świadomości i postaw równościowych na uniwersytecie. Oceniono, że wrażliwość na kwestie płci, szczególnie wśród przełożonych, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, właściwie nie istnieje. Uniwersytet wciąż pozostaje instytucją o wysokim stopniu biurokracji i oporze wobec progresywnych zmian. „Pandemia, przyspieszając, czy wręcz wymuszając wprowadzenie pewnych koniecznych rozwiązań (np. praca zdalna), okazała się pod tym względem pozytywnym doświadczeniem. Zarazem uwidoczniła nierozwiązane dotychczas i nawarstwiające się problemy. Jednak zamiast próby zmierzenia się z nimi, problemy te są wciąż racjonalizowane, choćby istniejącymi nierównościami statusu, czy udziałem we władzy obu płci” – podkreślono.
Pandemia, według badania, przyczyniła się do szczególnie zauważalnego braku równowagi między pracą, a życiem prywatnym. Zachowanie work-life balance było trudnością, która wymagała dodatkowych działań i nakładów energii oraz wiązała się z koniecznością przeorganizowania całego systemu pracy oraz czynności domowych, a także elastycznego reagowania na zmieniające się otoczenie.
Badanie było prowadzone od września 2021 do końca lipca 2022 r. na Uniwersytecie Warszawskim w partnerstwie z Uniwersytetem Mediolańskim. Zrealizowano je w ramach projektu „Women at universities and the Covid-19 pandemic. Comparative research on women’s work”. Projekt finansowany przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej w ramach Programu Granty Interwencyjne NAWA. (PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska, PAP Nauka w Polsce
ak/ mir/