Kraków ma smoka wawelskiego, a świat mody – Annę Wintour, która nie tylko zieje ogniem, ale także przyprawia o dreszcze, bóle głowy, koszmary senne. Legenda głosi, że ciemne, szykowne okulary, bez których nie może się obejść, mają zasłonić diabolicznie przeszywające spojrzenie. Ambitna, bezkompromisowa, wyobcowana – Anna Wintour – redaktor naczelna amerykańskiego wydania Vogue.
Przez współpracowników nazywana jest „Nuklearną Wintour” oraz „Editrix” od słów editor oraz francuskiego dominatrix – domina. Sprawowanie kontroli nad wszystkim i wszystkimi to jej domena. Rozsiewa wokół siebie tajemniczą aurę kobiety niedostępnej, aczkolwiek zdyscyplinowanej i nieustannie dążącej do osiągnięcia perfekcjonizmu w swojej branży. Jej zwolennicy jednogłośnie okrzyknęli ją „Królową mody”, a jako naczelna ekskluzywnego modowego magazynu, nazywanego „biblią mody”, zarządza przemysłem wartym ponad 300 mld dolarów. Nic więc dziwnego, że uważana jest za najpotężniejszą postać świata mody. Bez wątpienia wyróżnia się na jego bogatym, różnorodnym tle.
Jej przygoda z modą zaczęła się bardzo wcześnie. Ucząc się w North London Collegiate School, buntowała się przeciwko szkolnym mundurkom i spódnicom za kolano. W wieku 14 lat zaczęła nosić fryzurę „na pazia”, której jest wierna do dzisiaj. Specyficzne uczesanie stało się jej znakiem rozpoznawczym i symbolem kobiety dominującej. Krótko ścięte, równe włosy, grzywka oraz ciemne okulary – to stałe cechy charakterystyczne jej wizerunku. W wieku 15 lat została zatrudniona w modnym butiku, a rok później porzuciła szkolę. Była asystentką wydawcy w Harper’s & Queen. Po pięciu latach odeszła z powodu kłótni z wydawcą i wyjechała do Nowego Jorku ze swoim nowym partnerem.
W kolejnych latach objęła stanowisko młodszego dyrektora ds. mody w Harper’s Bazaar w Nowym Jorku. Pracowała m.in. w Vivie, Savvy, House & Garden. W 1988 roku spełniła swoje zawodowe marzenie i objęła stanowisko redaktor naczelnej US Vogue. Jest urodzoną liderką. Uwielbia rozkazywać, przewodniczyć, zmieniać koncepcję. Jej współpracownicy wspominają sytuacje kiedy w ostatniej chwili zmieniała całe wydania – odrzucała gotowe zdjęcia i planowała nowe sesje. Czas i pieniądze nie stanowią dla niej problemu. Potrafi przewrócić wszystko do góry nogami, a afekt końcowy i tak jest zachwycający. Każdy szczegół dla Wintour ma znaczenie – musi być idealnie dopasowany, w przeciwnym razie – wszystko zaczyna się od nowa.
Temperamentna redaktor naczelna została przedstawiona w książce Diabeł ubiera się u Prady autorstwa Lauren Weisberger, byłej asystentki Wintour. Ta jednak przyznaje, że nie pamięta osoby o tym nazwisku. Zabawna powieść o młodej, początkującej dziennikarce i jej perypetiach z ostrą redaktor, doczekała się ekranizacji. W rolę Wintour wcieliła się sama Meryl Streep. Do dziś spekuluje się czy książka naprawdę oparta jest na faktach. Podobieństwo jest ogromne, a szum wokół filmu sprawił, że Wintour stała się postrzegana jako mrożąca krew w żyłach legenda świata haute couture.
Kinga Pinas