Agnieszka Bilińska, właścicielka butikowej firmy doradczej Trusted Communication, autorka programu rozwojowego dla kobiet Leading Women. Dba o balans zawodowy i prywatny i uważa, że niezależność finansowa u kobiet jest bardzo ważna dla ich samostanowienia. Zapraszamy do lektury!
Jak godzi Pani pracę z życiem prywatnym?
Dziesięć lat temu założyłam swoją firmę. Moja firma Trusted Communication, jej ciągłe rozwijanie i kreowanie nowego jest moją ogromną pasją. Nigdy nie miałam problemu, aby godzić pracę z życiem prywatnym. Wychodzę z założenia, że jeżeli robię to, co kocham to granice są na tyle elastyczne, że balans jest odpowiednio zachowany. Chociaż prawdą jest, że jeżeli ma się swoją firmę, to w pracy spędza się znaczną większość swojego czasu. Mam dwie wspaniałe córki i to właśnie dzięki nim utrzymuję zdrowy balans pomiędzy pracą a życiem rodzinnym.
Za co Pani lubi siebie?
Za ciągłe i konsekwentne realizowanie moich życiowych wartości jakimi są: niezależność, wolność i dobro.
Wierzę, że w życiu każdej kobiety ważna jest niezależność, wolność i możliwość pełnego wyrażania siebie. Wiem też, jak bardzo niezależność ekonomiczna i finansowa potrafi zbudować siebie i podnieść wiarę we własne możliwości. Mam ogromne przesłanie do kobiet, które często powtarzam, aby pamiętały o swojej niezależności i budowały swoje życie tak, aby przede wszystkim móc liczyć na samą siebie. Proszę mi wierzyć, że takie przewartościowanie priorytetów i poczucie niezależności, a nie ciągła zależność od drugiej osoby to fundament do zdrowego mentalnego życia i spełniania siebie.
Czynienie dobra to coś, co wyniosłam z domu rodzinnego. Wierzę, że warto pomagać innym i czynić dobro. Od 18 lat organizuję akcję „Wymarzony Prezent”, kierowaną do dzieci z domów dziecka. Każdego roku w grudniu wraz z gronem kilkuset osób pomagamy dzieciom spełniać ich marzenia.
Lubię siebie też za pogodę ducha w trudnych chwilach oraz ciągły rozwój i samodoskonalenie. Lubie się stale uczyć nowych rzeczy i czerpać wiedzę i naukę. Mam ogromną satysfakcję z uczenia się i ciągłego podnoszenia swoich kompetencji.
Z czego w sobie samej jest Pani najbardziej dumna?
Dużo zawdzięczam własnej konsekwencji w budowaniu postawy asertywnej. Nauczyłam się szanować siebie i bardziej rozumieć, co rzeczywiście oznacza szanowanie innych ludzi. Gdzie postawić granice, gdy ktoś za często nadużywa twojej uprzejmości, empatii i dobrego serca, a wręcz zaczyna to wykorzystywać. Dzięki temu „oczyściłam” grono znajomych i kontaktów biznesowych, które nie wnosiły nic dobrego i budującego. Zrozumiałam, jak ważne jest świadome otaczanie się ludźmi, którzy sprawiają, że możesz być sobą i masz pozwolenie na popełnianie błędów oraz na chwilę czasami słabości – zgodnie z powiedzeniem „Nie możesz podobać się wszystkim, więc podobaj się sobie”. Ważne jest, aby zrozumieć, że nie zasługują na ciebie ci, którzy hamują lub ograniczają twój rozwój i chęć do bycia w pełni sobą.
Przez ostatnie lata dużo pracowałam nad samą sobą i zbudowaniu poczucia szczęścia. Jest to bardzo odkrywcza i pełna inspiracji droga, bowiem szczęście to przede wszystkim uczciwość wobec siebie samej. Jest to też odwaga do zaufania sobie, która w dłuższym okresie przeradza się w poczucie spokoju oraz stabilnego budowania siły mentalnej.
Z jednej strony obcowanie z innymi ludźmi może być dla nas źródłem dobrej, pozytywnej energii, z drugiej strony w budowaniu poczucia szczęścia i spełnienia fundamentalne znaczenie ma umiejętność bycia z samą sobą – ze swoimi myślami, słabościami, dobrymi i złymi chwilami, z bagażem doświadczenia życiowego, rozczarowań i chwil, kiedy wiemy po co żyjemy.
Co chciałaby Pani w sobie zmienić lub poprawić?
Perfekcjonizm. Nie umiem wyzbyć się tej cechy, albo chociaż trochę obniżyć własne oczekiwania wobec swojej osoby i innych. Są oczywiście dwie strony medalu. Zawsze stawiałam wysoko poprzeczkę sobie i osobom, które ze mną współpracują. Być może dlatego jestem dzisiaj tu, gdzie jestem. Perfekcjonizm ma dużo wspólnego z ambicją. Ważne tylko, aby móc wyważyć odpowiednio proporcje i nie przekroczyć pewnych granic.
Trochę zwolnić. Ostatnio dużo się dzieje. Mam wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko. Chciałabym nauczyć się zachowania zdrowego dystansu do tego, co dzieje się na świecie.
Kto jest dla Pani największym autorytetem i wsparciem?
W moim dotychczasowym życiu miałam to szczęcie, że spotykałam na swojej drodze wspaniałe, inspirujące osoby. Z pewnością nie byłabym w tym miejscu, gdzie jestem obecnie, gdyby nie ogromne wsparcie od moich dotychczasowych mentorów.
Wierzę w mentoring, który jest transferem wiedzy i doświadczenia i bardzo wzbogaca nas, ludzi. Zawsze, kiedy mam trudne decyzje do podjęcia oraz ważne sprawy czy życiowe czy biznesowe, pierwsze co robię, to rozmawiam na ten temat z moimi mentorami. Jeszcze się nie zdażyło, żeby nie potrafili pomóc poprzez pokazanie mi swojej, często bardzo innej, perspektywy i punktu widzenia na daną sprawę.
Mam małe grono kilku przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć, do których mam zaufanie i którzy są dla mnie wsparciem w trudnych chwilach.
Gdyby miała Pani określić siebie samą trzema przymiotnikami, które najlepiej Panią opisują, jakich słów by Pani użyła i dlaczego?
O taki feedback wypadałoby zapytać nie mnie, ale ludzi z mojego bliskiego otoczenia (śmiech).
Pozytywna. Lubię ludzi, obdarzam zaufaniem i wierzę, że ludzie z natury są dobrzy. Takie nastawienie pomaga mi żyć i funkcjonować w dzisiejszym świecie. Nie muszę mówić, ile rozczarowań i trudnych chwil zimnego kubła wody na głowę już zaliczyłam, ale mimo wszystko opłaca się być uczciwą wobec siebie samej. Zawsze staram się znaleźć coś dobrego i pozytywnego w każdej sytuacji.
Intuicyjna. Intuicja, która towarzyszy mi od zawsze. Wyczuwam ludzi, mam wrażenie, że widzę i słyszę więcej. Może to dzięki temu, że jako Executive coach od lat świadomie rozwijam kompetencje uważnego i intuicyjnego słuchania, na tym przecież polega praca profesjonalnego coacha.
Niezależna. Chodzę własnymi drogami, czasami na przekór i pod prąd. Zawsze miałam swoje zdanie, często inne niż wszyscy. Pewnie dlatego, że moje silne poczucie niezależności mówi mi, że pójście na kompromis to najłatwiejsza droga. Ja wybieram te trudne, czasami usłane pagórkami i kamieniami. Ważne, aby były spójne ze mną i w zgodzie z moją naturą.
Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tu:
https://www.trustedcommunication.pl/
Foto – Aleksandra Bilińska
Materiał zrealizowany w ramach raportu BIZNES SIĘ NIE PODDAJE!
Facebook
RSS